Bo pomimo , że wszelkie delikatne barwy są teraz bardzo modne ,to ja się w nich w ogóle nie czuję...
Co innego lakier do paznokci...Nie dość ,że praktyczny ,bo nie widać jak coś odpryśnie ,to wygląda niezwykle elegancko...
Skusiłam się na Sally Hansen ,bo był z przeceny;)
Na zdjęciu , mam położoną jedną warstwę bez żadnych innych dodatków.
Plusy tego lakieru ,to pędzelek ,bo jest płaski i świetnie maluje.
Minusy - robią się smugi ,czyli nie kryje idealnie.
Szybko odpryskuje - na drugi dzień .
Po nałożeniu 2 warstw - po dwóch dniach dziwnie popękał na powierzchni:/
Podsumowując -jest ,to lakier jednodniowy:/
Ach, te Twoje pazurki :) Zawsze śliczne :)No cudne są po prostu !
OdpowiedzUsuńJa jestem dość leniwa i po okresie fascynacji różnokolorowymi lakierami (minus - od razu widać każdy odprysk), noszę stale domowej roboty "frencza". Zawsze kupuję taniutkie lakiery Miss Sporty (po ok 4 zł). Trzymają się ok tygodnia, w zależności od tego, co robię i w ogóle nie pękają.
nie zawsze są takie śliczne..;)
OdpowiedzUsuńa Miss Sporty jeszcze nie używałam...chyba się skuszę:))
Nude, nude, nude!!!! To moje ulubione kolory. Niestety nie na paznokciach - paznokci nie maluję, bo nie lubię odpryskującego lakieru i nie mam czasu :(
OdpowiedzUsuńAle Twoje pazurki mi się bardzo podobają!
chce mi się takiego koloru na paznokciach, ale cudownie zaopatrzone sklepy w moim mieście nie mają tego idealnego:)
OdpowiedzUsuńpiękne masz zadbane paznokcie! moje to aż wstyd światu pokazać:/...
OdpowiedzUsuńBiurowa ,jak ja nie mam czasu ,to tylko odżywką maluję:))
OdpowiedzUsuńCalliforniaction ,ten też nie jest do końca idealny...ale prawie;)
Sandrula ,ja też mam momenty ,że wstyd je pokazać;))
ten kolor uwielbiam,we wszystkim :))
OdpowiedzUsuńpazurki cudowne,Ty chyba masz gosposię w domu :))
hmmm dziwne, bo ja uzywam Sally Hansen notrycznie i nachwalic sie nie moge. Mam zestaw do frencza ktory sie trzyma bity tydzien, a nakladam 4 warstwy. Moze przecenili bo byl przeterminowany?
OdpowiedzUsuńMasz piękne, bardzo zadbane paznokcie. Nic, tylko zazdrościć. A co do firmy Sally Hansen, to ja mam dużo lakierów i są to moje ulubione, bo bardzo długo się utrzymują.
OdpowiedzUsuńGosiu ,przydałaby się taka gosposia:))
OdpowiedzUsuńKamciatku ,Michalinko , ja wiele dobrego słyszałam o tych lakierach ,dlatego się skusiłam...
Kupiłam go w Aptece Pharma ,więc ufam ,że nie był przeterminowany;)
Może miałam pecha:(
Momuś prawda jest taka,ze najlepsze są lakiery w przedziale cenowym 2,50 - 10 złotych. Wszystkie na które wydałam kupę forsy, rano pomalowane-wieczorem końce starte jakbym w jakiejś drewutni heblem i pilnikiem obrabiała cholera wie co :)
OdpowiedzUsuńAga,a najgorsze ,to są te tzw. długotrwałe:))
OdpowiedzUsuńPotrafią tego samego dnia odprysnąć!