Ten popielaty "gang" , mama zafundowała sobie z okazji imprezy urodzinowej kuzynki..
Na czerwone dodatki namówiła ją moja siostra:))
Mama zwykle gania w dżinsach ,ale ten garniturek bardzo jej podpasował..
Na fotkach - spodnie są przed skróceniem i po;)
I tak odwalona , z króciutką fryzurką (nareszcie swoją:)) - szalała na imprezie! A były tańce:))
dziękuję Te la ma Maria-Reus:))
OdpowiedzUsuńŻeby tak moją się dało namówić na czerwienie, ale to niereformowalana sprawa ;)
OdpowiedzUsuńMiriana ,pokaż jej moją mamcię:))
OdpowiedzUsuńKobiety czasami, niepotrzebnie boją się koloru...
REWELACJA!!!!
OdpowiedzUsuńmoja uwielbia kolory. wiem po kim to mam:)
OdpowiedzUsuńach,szafiarki dziękują mamie za pozdrowienia :))
OdpowiedzUsuńchyba często tak jest,że szafiarki wraz z mamami przeglądają blogi,nie raz dodają swoje mamy do postó,,,to miłe :))
u mnie trzy pokolenia wiedzą co to ruch szafiarski :))
a czerwony to kolor uluuuubiony mojej mamy i mojej córci :)) ja już tak mniej :)
ale Twoja mama dobrze wygląda z dadatkami czerwonymi,dadają jej energii,,,i to jak widać po pozach-pozytywnej :)
Jaka zakręcona Mama! Pozdrów również, życz wszystkiego dobrego i dużo energii, ale tego jej widać nie brakuje :)
OdpowiedzUsuńSerdeczne pozdrowienia dla mamy!!! Ciekawe czy moja dałaby sie namówić na takie zdjęcia!? Rewelacja!!!
OdpowiedzUsuńPozdrowienia dla mamy!:)) Moja niestety od czerwieni ucieka.
OdpowiedzUsuńW życiu nie namówiłabym mojej mamy na czerwień,takie pozy,a fotki na bloga to już byłby absolutny kosmos:)) Daleko padło jabłko od jabłoni.Ale u Ciebie,to fiu,fiuuu....
OdpowiedzUsuńUkłony dla Twej mamy i szacun!!!
Sivka ,moja mama już tyle w życiu przeszła ,że nie pozostało jej nic nnego tylko nim się cieszyć:))
OdpowiedzUsuńA lubi powariować;)
Charlottka - dziękuję:))
Aga ,kto wie...Namów mamę:))
Biurowa,pozdrowię na pewno!
Gosiu ,bo często zamiłowanie do ciuchów mamy po naszych rodzicielkach! Więc im się należy oddanie hołdu;))
Kiwaczku,to je też mam to po mamie:))
Blueberry - dzięki!!!
Witaj Tara, żono żołnierza :-)
OdpowiedzUsuńPozowanie obie z Mamą macie chyba w genach bo świetnie Wam wychodzi.
Dziękuję, ze odwiedzasz mój blog i bardzo się cieszę, że historia Cię wciągnęła ;-) Pozdrawiam serdecznie
koronka - córka żołnierza :-)
Koronko(córko żołnierza;)),Twój świat jest niesamowity!!!
OdpowiedzUsuńMyślałam ,że już mnie nic w życiu nie zadziwi...a tu proszę!
Na dodatek tak pozytywnie...:)))
wow! niesamowita radość ducha :)
OdpowiedzUsuńMama wygląda nowocześnie i energiczne, bardzo fajnie :) Oby więcej takich pań na ulicach. Taka reforma jest moim marzeniem " na potem"
OdpowiedzUsuńBee,abyśmy my taką kiedyś miały;)
OdpowiedzUsuńKlamotko ,ja też mam to w planach;))