A pogoda w Łebie była wspaniała!!! |
Było ciepło jak nigdy...nawet wieczorami... |
Śmiech ,to zdrowie...;)) |
Maxi dress - Camaieu , Kapelusz - Vintage ,Syn - własny;) ,Pies - prawie rasowy Reksio:)) |
Mąż obiecał przed ślubem nosić mnie na rękach...jeszcze daje radę;) |
hehe az sie usmiechnelam przy ostatnim zdjeciu ;)
OdpowiedzUsuńChcialabym tak wygladac w Twoim wieku ;)
Swoja droga swietna maxi!
Zapraszam do siebie :)
wreszcie:P piękna maxi!
OdpowiedzUsuńAle się leniłaś:)
OdpowiedzUsuńPękna suknia!
Pięknie! A pierwsze zdjęcie cudowne - jak z pocztówki z wakacji :)
OdpowiedzUsuńRozmarzyłam się przez te widoki!
OdpowiedzUsuńHaahahahaha! Syn jest DIY ;)))
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia i jaki romantyzm. Oj, z noszeniem na rękach, to ja się muszę przypomnieć, bo obiecanki-cacanki ;D Urocza rodzina, wspaniała radość i piękna sukienka :)
OdpowiedzUsuńMaxi idealnie prezentuje się na tle morza :)
OdpowiedzUsuńSukienka i kapelusz słomkowy. Przyjemne to połączenie, w dodatku podkreślone morską scenerią:).
OdpowiedzUsuńno ! nareszcie jesteś!
OdpowiedzUsuńjuz się zaczynalam marwtić..
widac ze wypoczęta jesteś az do bólu:)
dziękuję dziewczyny!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńwyleniłam się rzeczywiście:))
odpoczęłam...i wreszcie wracam!
mam tyle u Was zaległości ,że szok...
no ,faktycznie...leniłaś się i leniłaś!!a blog odłogiem leżał!
OdpowiedzUsuńostatnie zdjęcie bardzo rozczulające :)
no ja mysle ze najwyzszy czas juz wrocic do stesknionych czytelnikow :)
OdpowiedzUsuńmilo cie widziec taka radosna i zrelaksowana, swietnie wygladasz :)
Gosiu już się wzięłam do roboty:))
OdpowiedzUsuńKamciatku ,dziękuję:))