Była więc krateczka i kwiaty na spódnicy ,była jodełka na żakiecie ,były dyndające troczki przy bluzce i ćwieki na torebce ,był też wisior oraz frędzle przy kozakach:))
A o tych kozakach w lecie lepiej nie mówić;))
Wycieczka miała być atrakcją dla syna...jednak on wolałby kino lub aquapark...
W związku z tym ,na znak buntu ,na każdym zdjęciu ma zamknięte oczy;)
Na wieżę warto wejść...rozciąga się z niej niesamowity widok...
Zamek jest ogromny!!!
Służba miała co sprzątać...;)
Nie ma za wiele urządzonych komnat ,a szkoda..
Gdy ujrzeliśmy rycerskie łoże ,to stwierdziliśmy ,że Krzyżacy musieli być niewielkiej postury.
Bo ta skrzyneczka miał półtora metra z hakiem ,czyli ja bym się tam zmieściła ,a mój mąż już nie bardzo;)
Miał też problem z przeciśnięciem się w wyjątkowo wąskich korytarzykach..;)
Dwóch rycerzy ,to chyba się w nich nie wyminęło!
Krzyżacy jadła se nie żałowali ,bo przecież musieli mieć siłę do dżwigania zbroi i mieczy:))
Kuchnię też mieli nieżle urządzoną:))
A jak ich przypiliło ,to zasuwali do przybytku na wieży;)
Wody jak wiadomo , zbyt wiele nie zużywali ,ale jak było im trzeba ,to mieli super studnię:))
W zamku jest mnóstwo romantycznych zakątków...;)
Aż przydałaby się jakaś powłóczysta suknia...
I jeszcze odrobina biżuterii;))
I oczywiście fotka z Krzyżakami!!!
Koniec wycieczki;)
***************************************************
******************************
Wisior - robota własna ,zegarek Made in USSR + łańcuszek H&M
Spódnica - z allegro ,Rinascimento
Bluzka - Lumpex ,Atmosphere 13 zł
Żakiet - Tatuum
Kozaki - H&M
Torebka - Atmosphere ,allegro
*******************************************************************
Podoba mi się i groch, i kapusta :)
OdpowiedzUsuńlubię taki misz-masz, zwłaszcza w wakacje :)))
no niezle zamieszałaś:D ale o dziwo nie gryzie się to jakoś strasznie:)
OdpowiedzUsuńByłam w Malborku 3 lata temu,ale nie zwiedzaliśmy zamku w środku-nie pamiętam dlaczego!!!
OdpowiedzUsuńGroch z kapustą można zjeść:)A kozaki latem robią światową karierę!Tak,że wpisałaś się w trendy:))
Tego Malborka to zazdroszczę. Mąż mi chyba od 8 lat obiecuje wycieczkę :D Łoża w zamkach zawsze mnie dziwiły. Miejsca od cholery, a oni jak dla krasnali. Z naszej trójki to chyba tylko pies by sie dał radę na tym wyspać ;)
OdpowiedzUsuńA co do grochu i kapusty, to jest to pierwsze wydanie, do którego możnaby mnie przekonać, bo inaczej, to... grochem o ścianę a kapustę?? Chyba jedynie do znajdowania w niej dzieci ;)
Boskie fotostory!!!!
OdpowiedzUsuńdopiero jak stoisz przy tych rycerzach to widac jaka drobna jestes :D
OdpowiedzUsuńI urocza! :D
Pamiętam, jak pokazywałaś kiedyś tę spódniczkę, jest świetna. Bardzo ładny zestaw Ci wyszedł.
OdpowiedzUsuńMalbork jest po prostu bajeczny - dosłownie. A pan, który nas oprowadzał opowiadał takie rzeczy, że do dziś nie jestem pewna, co jest prawdą :D
Przyjemna fotorelacja, sama muszę odwiedzić Malbork :)
OdpowiedzUsuńFajnie namieszałaś, trochę luzu, szczypta kobiecości, no i te wspaniałe kozaczki, w końcu Malbork to porządne zamczysko nie jakaś popierdułka, trzeba się trochę wystroić
OdpowiedzUsuń:)
Nurka ,tak też pomyślałam ,że w dżinsach nie pasuje mi zwiedzać takiej twierdzy...a buty musiałam mieć wygodne;)
OdpowiedzUsuńNatalka - polecam:)
Klamoty ,okazało się że ,to moja ulubiona spódniczka...pasuje wszędzie;)
Aga - dzięki:))
Alcyna ,szczerze polecam Malbork!!!
I cieszę się ,że mój groch z kapustą jakoś da się strawić;)
Sivka ,to musisz jeszcze raz tam wrócić! Koniecznie!
Sandrula...bałam się,że będzie się gryzło...ale dobrze się w tym czułam:))
Biurowa ,bo w wakacje można poszaleć;)
Rzaba ,bo ja naprawdę malizna jestem:))
OdpowiedzUsuńsuper wycieczka, ja bylam na zamku w Malborku ostatnim razem na zimowiskach w podstawowce, wiec za duzo nie pamietam.
OdpowiedzUsuńSwietny zestaw, z opisu wynika ze bedzie klulo w oczy, a na fotkach prezentuje sie calkiem milo. Dzieki za wkrecenie - lepiej pozno niz wcale. Pozdrowionka :)
Fajny ten wzorek na spódnicy, wygląda jak olbrzymi haft na płótnie. Nie jest wcale kapustowo-grochowo, wszystko pasuje ;)
OdpowiedzUsuńbyłam tam,ale nic już nie pamiętam :(
OdpowiedzUsuńminy syna i pozy...bezcenne :)
ja tam lubię pomieszanie i poplątanie w stylizacji i to bardzo !
dobrze,że ten groch z kapustą był lekko strawny;))
OdpowiedzUsuńkurcze - ja to prawie codziennie w tym Malborku z wycieczkami ale waćpannę przegapiłam - szkoda :-))Zamek budowali 100 lat na 25 ha - czyli jest po czym biegać i co zwiedzać :-)
OdpowiedzUsuńszkoda ,że się minęłyśmy;)
OdpowiedzUsuńa rzeczywiście jest po czym ganiać...dlatego wygodne buty założyłam:))
Rozwydrzony gówniarz ten syn. Ja bym bachorowi przylała porządnie za te jego szczeniackie fochy.
OdpowiedzUsuńAnonimowy...czasami ręka świerzbi...ale teraz za to można iść siedzieć;))
OdpowiedzUsuń