Ganianie po galeriach handlowych nie jest mi straszne!
Weszliśmy do Reserved ,aby nabyć jakiś ciuch dla męża mego...Bo mnie nic nie było trzeba tym razem...
Nabyliśmy ,więc ciuch męski i już wychodziliśmy ,gdy kątem oka ujrzałam JĄ...
Wyciągnęłam odruchowo rękę i dotknęłam w przelocie...
Mąż mój kochany zapytał nieopatrznie:-"Podoba Ci się?"
Hehehe :-" Noooo,nawet fajna..."
-"To przymierz".
To przymierzyłam :))
Wręcz mnie zmusił do zakupu;)
Ołówkowe ,są zawsze na czasie:)
Oraz pasek w zestawie;)
Tym razem przyjrzałam się dokładnie tej "krateczce" - to pepitka;)
Spódnica - Reserved
Buty - Prima Moda
Bluzka - z dna szafy
********************************************************************
Ja też zaglądam do sieciówek!Raz w miesiącu,regularnie, jak nie powiem co:)) Spódnica świetna!Bardzo dobrze leży,a do tego kieszenie! Ideał!
OdpowiedzUsuńO, ołówkowe to ja uwielbiam!
OdpowiedzUsuńFajna, ponadczasowa, dobrze że dałaś się namówić, mądry mąż ;)
OdpowiedzUsuńFigura idealna do takiej spódniczki...pięknie...pozdrawiam...
OdpowiedzUsuńMąż dobrze wychowany przez mądrą kobietę :-) spódnica pepitkowo-ołówkowa - zawsze modna i na czasie, jak to dobrze , że niektóre rzeczy są nie zmienne :-)))) tylko trzymaj figurę hihi
OdpowiedzUsuńJoasiu ,ostatnio muszę uważać,bo zaczyna wszystko w bioderka iść;)
OdpowiedzUsuńa męża trza sobie wychować...wiadomo;)
Bastamb,dziękuję:))
Nurka,długo,to nie musiał mnie namawiać;)
Biurowa ,wiem,że uwielbiasz;))
Sivka,kieszenie nadają jej luzu:)
mam nadzieję,że nas z Szaf nie wywalą za te sieciówki;)
Uszyta jak na Ciebie :)
OdpowiedzUsuńkurcze jaką Ty masz figure!!
OdpowiedzUsuńpieknie wyglądasz w tej spódnicy. Buty też sliczne :)
O ja! Piękna jest!
OdpowiedzUsuńsam sex
OdpowiedzUsuńMój ulubiony krój, wygląda jak szyta na miarę. Bardzo, bardzo mi się podoba ;)
OdpowiedzUsuńBardzo ładna spódniczka i buty też super!
OdpowiedzUsuńLady Sport-dzięki:))
OdpowiedzUsuńMiriana ,trafiła mi się;)
Gosiu,coś myślę,że mój mąż też tak pomyślał;))
Aga,lubię ją coraz bardziej;)
Rzabciu,chyba każda kobieta w ołówkowej spódnicy nabiera figury:))
dziękuję:))
Lavinko ,jak ją ubrałam ,to tak się właśnie poczułam...:)
Już widzę, jak Ty niby zmieniasz rozmiar ;) Chyba na mniejszy ;)
OdpowiedzUsuńTa spódnica nie wyjdzie z mody przez następne tysiąclecie, nie boisz się ?;D W sumie nie masz czego, bo wyglądasz ŚWIETNIE :D
nie mam nic przeciwko sieciowkom , ba chyba 80 % moich ciuchow pochodzi wlasnie z nich, a co do twojej spodnicy - jest rzeczywiscie uniwersalna i dzieki roznym dodatkom na pewno nie raz sie sprawdzi, a najwazniejsze ze super w niej wygladasz
OdpowiedzUsuńa tak w ogole to ja sie chcialam przywitac bo wlasnie chwil kilka temu dolaczylam do grona szacownego
kaffiarka
Cafeszafe - witam Cię serdecznie:))
OdpowiedzUsuńteż myślę,że jest uniwersalna i do wielu ciuchów będzie pasować:)
Klamotku,hehehe - u mnie ,to migiem idzie zmiana na mniejszy rozmiar;)
a kiedyś ciężko mi było przytyć...po 40-ce jakoś łatwiej;)hormony buzują;)
Myślę, że pokazujesz wielu kobietom, że w wieku 40 lat można wyglądać świetnie. Pamiętam kiedyś komentarz pani młodszej od Ciebie o 10 lat: nie nałoże spódnicy do kolan, to już nie ten wiek - załamałem sie. Bardzo dobra długość spódnicy, jestem na tak!:)
OdpowiedzUsuńnoooo Mo, zazdroszczę ołowkowej kiecy, bo sama nie mogę nosić niestety, wyglądam zle w spodnicach dlugosci do kolanka.
OdpowiedzUsuńachy i ochy bo moja ulubiona kratkaznów sie pojawia w Twoim dobytku szafowym. cholera zazdroszczę :D
z ogromnym pozdrowieniem
Rudzia
Rudzia,nieopatrznie mam już właśnie dwie rzeczy w pepitkę! a nie miałam żadnej;)
OdpowiedzUsuńClara - dziękuję!!!
Facecie z Szafy - dzięki wielkie!!!
myślę,że klasyka zawsze się obroni i każda kobieta dobrze w niej wygląda:)
Ołówkowa i pepitkowa, cóż chcieć więcej, po prostu ideał:-) ( tak jak figura)
OdpowiedzUsuńHa, ołówkowa kieca ma moc i nie ma faceta, który by się jej oparł. Dobry zakup!
OdpowiedzUsuń