Oczywiście prezent wybrałam sobie sama ;)
Płaszczyk wypatrzyłam w Zarze .Po przecenie z 399 na 199zł:))
Urzekł mnie kapturem:D
Jest ogromny!!! Od razu skojarzył mi się z pelerynami średniowiecznych dam...
Narzucały na suknie długie peleryny i zakrywały twarze ogromnymi kapturami.
Płaszczyk jest krótki ,ale mam chociaż kaptur;)
Mąż od razu spytał:
- Ale chyba nie założysz do niego tego głupiego kapelusza?
Jak to nie?! Jak tak!
Stwierdziłam ,że dopiero kapelusz nadał mu charakteru:))
*************************************************************
Płaszcz - Zara
Kapelusz - rękodzieło własne:))
*******************************************
no płaszczyk całkiem niezły :)
OdpowiedzUsuńhttp://marionetkamody.blox.pl/html
rewelacyjny taki wielki kaptur. Zawsze zastanawiam się, po co w bluzach, kurtkach etc. kaptury, skoro z trudem zakrywają potylicę tylko. A ja mam mały czerep w sumie ;)
OdpowiedzUsuńCudny prezencik....pięknie Ci....kapelusik rewelacja....no to Tara dawaj te foty w bieli....pozdrawiam.....
OdpowiedzUsuńJodełka? Uwielbiam takie klasyczne wzory, ogromne płaszcze i kaptury. Świetny jest!
OdpowiedzUsuńfantastyczny kaptur i wzór!
OdpowiedzUsuńJeszcze raz wszystkiego najlepszego z okazji ponownego uzyskania wieku czynnego prawa wyborczego!
OdpowiedzUsuńJa za plaszczem z kapturem juz trzecia zime chodze, ale jeszcze nie wychodzilam. Toz kaptur to podstawa zimowego odzienia! A malzonkowi powiedz, ze jak bedzie poddawal w watpliwosc twoje kapelusze, to mu jego czapke od munduru schowasz i zobaczymy czy jego przelozeni sie zgodza ze z gola glowa lepiej... ;)
Zaglądam do Ciebie regularnie, świetny blog, jesteś piękna! Dodaję do obserwowanych i zapraszam do siebie!
OdpowiedzUsuńKurcze no fajny jest!
OdpowiedzUsuńAle kaptuuuur!:))A mąż niech się wstydzi-takiego słownictwa używać!:)))
OdpowiedzUsuńfajny prezent!
OdpowiedzUsuńa moja kasa z urodzin z sierpnia jeszcze leży i czeka na pomysł :)))
Gosiu ,a ja raz się przeleciałam po Galerii i wpadł mi od razu w oko:D
OdpowiedzUsuńSivka - bezczelnie obraził mój kapelusz!!!;)
Aga ,kurcze...wiem:)))
Purefashion - dzięki:)
Mrs_L - dobry pomysł...schowam mu beret;)
A takiego kaptura ,to jeszcze nie miałam!
Sandrula - zawsze będzie modny!
Biurowa - podejrzewam ,że będę go nosić długie lata...;)
Bastamb - muszę wrzucić te w bluzce:))
Alcyna,ja też mam mały łepek;))
A pod ten kaptur nawet kapelusz wejdzie:))
Kaś - dzięki:))
Co za kaptur, cudo. Mrs L dobrze mówi, jak jeszcze raz obrazi kapelusz, to nastrasz małżonka że jego czapkę spotka nieszczęście :)
OdpowiedzUsuńpłaszczyk super niby klasyczny wzór, a jednak przez ten wielki kaptur wygląda jakos inaczej, można z nim i w nim poszaleć :)
OdpowiedzUsuńThomblelady ,chyba dobrych parę latek w nim poszaleję:D
OdpowiedzUsuńNurka ,on wszystkie moje czapy obraża! Ale jakoś je znosi;))
Bardzo ładny płaszcz. I to z Zary :) Cena naprawdę niezła :)
OdpowiedzUsuńDlaczego kaptur zasłania kapelusz?
OdpowiedzUsuńCzy będzie zdjęcie w kapeluszu bez kaptura?
Pozdrawiam,
Adrian.
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńUsunęłam własny post z bykiem;)
OdpowiedzUsuńAdrian ,tutaj jest kapelusz w całej krasie:)http://turkusowykwiat.blogspot.com/2011/01/oczywiscie-ze-kwiat.html
Asiuniu ,też myślę że mi się trafił nieżle:))
Ten kapelusz strasznie cię postarza.
OdpowiedzUsuńEve-er-green ,dzięki za szczerość:))
OdpowiedzUsuńTrudno...tak go lubię,że jakoś to zniosę;)