Tutaj dowód , że naprawdę ma swoje lata.
Skróciłam ją zanim dobiłam trzydziestki ,ale poobcinałam wtedy prawie wszystkie kiecki z powodu kryzysu wieku średniego;)
Na szczęście nie zrobiłam z niej mini w formie paska na biodra ,więc do wyjścia się nadaje.
Fioletowe rajstopy z Rosmanna chyba ją polubiły:))
Fioletowa bluzeczka była już kilka razy ,ale co poradzę ,że ją lubię:D
A ,że dawno nie było turkusu ,to odrobina w formie naszyjnika .
******************************************************************
Spódnica - Vintage ,z dna szafy:)
Rajstopy - Rosmann
Buty - Brako
Bluzka - Tally Weijl
Naszyjnik - prezent:)
***************************************************************
Zestaw kolorów,jaki bardzo lubię.Daje kopa! A Twoja figuraaaaaaa.....!!! :D
OdpowiedzUsuńKryzys wieku średniego przeszłam ok 35-ki. Ogoliłam głowę na zero:))))
Nie straszcie z tym kryzysem. Bo albo przeszłam niezauważalnie i mało destrukcyjnie (patrz rozjaśnione włosy jakiś czas temu), albo wszystko przede mną i aż się boję.
OdpowiedzUsuńteraz zdecydowanie lepsza długość :))
OdpowiedzUsuńw wieku 30-tu lat nie miałam jeszcze kryzysu....no i słusznie,no nie? przecież to małolatkami byłyśmy wtedy :)
a na 40-te urodziny to tak wyglądałam kwitnąco,że do dziś nie mogę się napatrzeć!
i dopiero tak jakoś od grudnia nie mogę odbić się od dna :( ale jak znam życie,to za 10 lat będę uważać,że wyglądałam fajnastycznie :)
Ty to masz figurkę!
a kolory dobrane tak jak lubię:)
Ale z Ciebie zgrabniocha:)
OdpowiedzUsuńSweterek jest uroczy:)
OdpowiedzUsuńKolorystyka ciekawie zgrana.
Pozdrawiamy i zapraszamy do Nas:)
Cudnie wyglądasz....super spódniczka a figura...no!no!...pięknie połączyłaś kolory...pozdrawiam...
OdpowiedzUsuńodważne połączenie kolorów, ale podoba mi się bardzo :)
OdpowiedzUsuńmój blog - tattwa
Zestawienie koloru super!
OdpowiedzUsuńDługość jest bardzo przyzwoita ;) zwłaszcza, że masz bardzo zgrabne nogi :)
Ja w ramach kryzysu wieku średniego po ukończeniu 30-ki przestałam nosić krótkie spódnice :D
Koliberko,to widzisz - ja odwrotnie! Ale chyba zmieniłaś już zdanie?:)
OdpowiedzUsuńTattwa - dzięki:) Na pewno zajrzę do Ciebie.
Bastamb - dziękuję:) Przemianę materii mam szybką;)
Oxieila - dziękuję:)
Judy - to u nas rodzinne;) Moje siostry,to dopiero laski!
Gosiu,ja też mam czasami doły...na fotce nie widać ,ale włosy mi ostatnio klapły...nie chcą się same kręcić..paznokcie mi się posypały...chyba te hormony po 40-tkowe działają...
Nie przejmuj się...wiosna idzie...damy radę!!!
Alcyna,to się ciesz:)))Ale wyglądasz tak fantastycznie ,że na pewno żaden kryzys Ci nie grozi:))
Sivka ,z tym fioletem i pomarańczem ,to się zgrałyśmy;)ale przyrzekam-nie odgapiłam!
Głowa na zero?!Hihihi,pokażesz?;)))
Ale masz figurę!! fiolet i pomarancza dobrze ze sobą wspolgrają. W moich ulubionych latach 60' takie polączenia byly bardzo popularne. Podoba mi się.
OdpowiedzUsuńA na zdjęciu sprzed lat ,to dlugosc spodnicy oryginalna ? bo slabo widzę. Jesli tak ,to super sie prezentowala! No nie mow,ze Ty mialas kryzys?
A co do wlosow i pazurów, to wszystko wroci do normy, ja to wiem! :)))
udanej soboty !
to połączenie kolorów jest prześwietne:)
OdpowiedzUsuńale z Ciebie laska! :)swietnie Ci w dopasowanych ciuchach, super polaczenie kolorow, ostro,energetycznie ale przede wszystkm bardzo pozytywnie, kryzys wieku sredniego u mnie chyba objawil sie zalozeniem bloga :)
OdpowiedzUsuńKaffiarko,to bardzo dobry objaw!:))i dzięki:))
OdpowiedzUsuńMadeleine ,rzadko stosuję takie połączenie ,ale chyba zacznę częściej:)
Rudzia ,oryginalnie była chyba do połowy kolanka;)także też niezła długość...a kryzys wieku co jakiś czas mnie dopada...i wiesz boję się tej "dzidzi piernik";))
co do reszty ,to oby...:)
nawzajem!...i niedzieli:))
O, a ja mam kryzys jakoś teraz. Z komentarzy i wpisu widzę, że mi w końcu przejdzie? Ufff, będę żyła ;)
OdpowiedzUsuńSpódnica fajna, paskom na biodra mówię natomiast nie.
Dołączam się do zachwytów nad figurą twą, eh...bardzo fajne połączenie kolorów:)
OdpowiedzUsuńPani La Mome ,dzięki wielkie:))aczkolwiek też mam swoje wady;)
OdpowiedzUsuńAgnieszko,na pewno kryzys minie...mnie nadal dopada co jakiś czas,lecz na krótko:)
ależ Ty kolorowa i radosna, aż miło popatrzeć a jaka zgrabna z Ciebie laska fiu fiu :)
OdpowiedzUsuńJesteś fajną radosną kobietką, te kolory i rajstopki idealnie Ci pasują. Jeśli chodzi o kryzys to moim pomysłem był blog i w sumie mi przeszło :)
OdpowiedzUsuńOo. nowy wystrój ! ten mi się najbardziej podoba z tych ,ktore w ostatnich dniach się pojawily :D ;)
OdpowiedzUsuńDzidzi piernik się nie bój . Tobie to nie grozi ! :D
Rudzia ,bo kombinuję i kombinuję od paru dni;) lata mi się chce...będzie więc u mnie jasno i mam nadzieję ,ciepło:))
OdpowiedzUsuńNurka ,to widocznie u mnie kryzys 40-ki zaznaczył się założeniem bloga;)
Thimblelady ,bo pomimo wszystko trzeba się cieszyć życiem:)
Ty też zgrabna kobietka jesteś...i to nawet bardzo:))
fajne rajstopki ;)
OdpowiedzUsuń+ zapraszam do mnie ! :*
No masz i ciągle się mieści!!! :) Super!
OdpowiedzUsuńGreetings from Denmark.
OdpowiedzUsuńHave just discovered your blog; and I want to compliment you for it.
It is not every day that one finds a fashion blog run by a girl of your age.
And it's even more amazing how super-feminine you look in some of your posts. Like in this post, where you are super-sexy and seductive in those tights.
Simply irresistible.
Love !