A po południu spalanie kalorii .Odpowiedni strój na rolki w moim stylu:)
Ochraniacze ,to podstawa ,bo w moim wieku łatwo się połamać.
Osteoporoza pewnie zżarła mi część kości, więc trza o nie dbać;)
Syn jako bardziej wywrotny, został okaskowany;)
Trochę się zmachaliśmy...
Objechaliśmy na rolkach kawał Myślęcinka.
Mąż mój "nierolkowy", zaliczył szybki marsz :)
Jeśli ktoś miałby ochotę odwiedzić nasz Leśny Park Kultury i Wypoczynku, to tutaj jest o nim wszystko.
*************************************************************
Tunika - Allegro
Narzutka - Sh
Legginsy - H&M
Okulary i kolczyki - Orsay
*****************************************************************************
WOW!!! Jestem pod wrażeniem!! Jesteś niesamowitą kobietą. Długo już śmigasz na rolkach?? Po cichu Ci się przyznam że właśnie nachodzi mnie na kupno rolek ;)
OdpowiedzUsuńUwielbiam jeździć na rolkach! <3
OdpowiedzUsuńJestem w podobnym wieku co pani synek. Gleby zaliczałam tylko pierwszego dnia "nauki jazdy" :) A mąż zdolny jest... :D
Anula, rolki zafundowałam sobie na 36 urodziny;))już parę lat temu,ale jeżdzę rzadko,bo nie mam z kim...samej mi się nie chce,a syn z matką nie bardzo chce jeżdzić;)
OdpowiedzUsuńale polecam! już czuję,że podziałały na uda i pośladki!
Karolinko ,mój syn też dzisiaj parę gleb zaliczył,ale ja ani jednej;) jeżdżę ostrożnie;))
męża namówić nie mogę,więc biega za nami:))
Ty wariatko szalona! a wiesz,że Ty masz rację !
OdpowiedzUsuńświetny pomysł na spędzenie czasu !
Szkoda,że jutro zapowiadają u nas deszcze :( też bym pojeździła :)
a ten stół świąteczny-rewelacja!!!!!
dodam jeszcze,że po tym jak dałyśmy obie zdjęcia z taszami na zakupy,pisały o myciu okien....dziś tez razem święta rekreacyjnie
OdpowiedzUsuńZACZYNAM SIĘ BAĆ :)
syn jaki duzy!
OdpowiedzUsuńsie rolkowalo kiedys, dopuki pies mi rolek nie pogryzl :D
a ja wczoraj rowerek sobie tanio kupilam wiec bede nabijala kilometry :D
buzka z Niemiec
ale bym teraz na rolkach pojeździła nooo! :D
OdpowiedzUsuńhttp://flashnfashion.blogspot.com/
nie ma to jak aktywny wypoczynek :) u mnie niestety leje więc święta w domu :(
OdpowiedzUsuńTo cos na stole to zurek w chlebie??? Ja to tylko z opowiadan znam, na stole nigdy nie widzialam :o
OdpowiedzUsuńFiranki masz fajowskie :)
A o rolkach to ja sie nawet pisac boje ;)
Tylko pozazdrościć takiej fajnej mamy! wyglądacie razem jak rodzeństwo! Jeszcze niech małżonek zakupi rolki i to dopiero będzie czad! :P
OdpowiedzUsuńi o to właśnie chodzi, żeby spędzać święta aktywnie;)
OdpowiedzUsuńja tez zazdroszcze synkowi takiej mamki :))) jest Pani przeswietna, ostatnio z moja mama podziwialysmy Pani bloga! :))
OdpowiedzUsuńBardzo ładnie nakryty stół - taki przytulny:)Rolki - WOW!
OdpowiedzUsuńOjej, jak ja zazdroszczę tej umiejętności. Nigdy nie udało mi się nauczyć jeździć :)
OdpowiedzUsuńno i outfit narolkowy bardzo na czasie :)
Mąż się spisał....pięknie....a Ty na rolki...super...pozdrawiam...
OdpowiedzUsuńA kiedyś, to się na wrotkach śmigało....Takie spędzanie świąt, to ja rozumiem! :D
OdpowiedzUsuńFajne Święta :)
OdpowiedzUsuńwyglądasz kwitnąco ! sport Ci sluzy :D
OdpowiedzUsuńSwietny swiąteczny stól!
tereny myslecinka tez niczego sobie ,musze tam się kiedys wybrac.
a mi się marzą wrotki -ale to towar deficytowy w polsce nieosiągalny z tego co kiedys szukalam.
:D i to mi się podoba!
OdpowiedzUsuńżurek w chlebie!!!!! uwielbiam:))
OdpowiedzUsuńhttp://www.justblackpearl.blogspot.com/
Jakie ładne miejsca sobie na tych rolkach odwiedzasz! Zazdroszczę takich umiejętności! No i świetny zestaw! Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńMyślęcinek! Rolki! Jej, jak tęsknię i zazdroszczę... W tym roku miałam krótką Wielkanoc i nie zdążyłam tam być ani chwili. A żaby w stawie koło Centrum Edukacji Ekologicznej pewnie już dawno skończyły okres godowy i nie są już niebieskie?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Wow!!!! Wyglądasz super na tych rolkach!!!! :)
OdpowiedzUsuńwooooooooow a na talerzykach stoją chlebki z żurkiem? czy co :D? bajeranckie śniadanko :D
OdpowiedzUsuńDziewczyny - spóżnione podziękowania za miłe słowa!!!
OdpowiedzUsuń