Nawiązując do mojego poprzedniego walentynkowego wpisu - przeciw Tłustemu Czwartkowi ktoś protestuje?:D
Wkurzają kogoś tony pączków w sklepach?
Mnie nie, choć za pączkami nie przepadam;)
Aczkolwiek powinnam je zacząć jeść, bo coś mi tu i ówdzie nie przybywa...a nawet ubywa... Po 40-ce hormony zaczynają walić i powinnam ciała nabierać...a u mnie na odwrót:(
Cieszę się, że mogę się obżerać i nie mam problemu z nadwagą, ale jednak ze dwa kilo by się zdało...
Własny tłuszcz wypycha naturalnie zmarszczki;)))
Właśnie przez to, że przez zimę schudłam, wlazłam w stare dżinsy! Zawsze, to jakiś plus:D
Minus z kolei taki, że jak nic nie przytyję, to trza będzie zmarszczki wypchać kwasem...
A, to wychodzi drożej niż nowe dżinsy;)
Tunikę i kolczyki kupiłam na wyprzedaży w Orsay-u.
Torebkę wyszperałam ją na allegro.
No, to teraz po pączusiu!!!
I oby nam w cycki poszło:D
Przynajmniej mnie;)
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Tunika - Orsay, wyprzedaż 20 zł
Spodnie - Wrangler
Buty - Deichmann
Torebka - z allegro
Kolczyki - Orsay, 5zł
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
:-))) w te cycki to najbardziej he he
OdpowiedzUsuńnoo...mnie się przyda:D
UsuńZawsze coś ;) Albo dzinsy albo zastrzynki.. no nie ma takiego momentu by kobiecie dogodzić ;) jak byłam za chuda w latach liceanych to szukałam sposobu by ciut przytyc jak juz przytylam to kombinuje jak tu schudnac nadal objadajac sie m.in paczkami w pieciu roznych smakach jakie zakupiłam dzisiaj ;)))
OdpowiedzUsuńbo nam ciężko dogodzić;)
Usuńo tak, ta wersja bardzo mi się podoba :) słodyczy mi nie wolno jadać, ale dziś zrobię wyjątek i uczczę tłuściocha pączusiem i zjem go z intencją "coby mi w cycki poszło" ;)
OdpowiedzUsuńa tak w ogóle wyglądasz super zgrabnie!!!
o matko....ja już w cyckach nie mam miejsca,ja tez bym poprosiła w zmarszczki :)
Usuńhihihi, dziewczyny ja potrzebuję tu i tu;)))
UsuńŻeby tylko w cycki to OK, ale zaraz w bryczesy lezie:( Smacznego!!
OdpowiedzUsuńja już się najadłam pączków sklepowych,a teraz rosną te domowe,myslę,że tak w okolicach 19tej będę dalej jadła pączki :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam i smacznego!
absolutnie nie protestuję:-))) choć normalnie nie jadam pączków bo idą mi w uda:-((
OdpowiedzUsuńto w Tłusty Czwartek nie odmawiam sobie,żrem tyle,aż mi niedobrze i wtedy czuję się dobrze:-))
i czekam do następnego Tłustego:-)))
z tego obżarstwa zapomniałam napisać,ze tunika super!!
OdpowiedzUsuńdziewczyny, choć nie przepadam za pączkami, to zjadłam trzy! i liczę na te cycki! byle nie bryczesy! i byle nie dupsko!;))
OdpowiedzUsuńJako, że sklepowe pączki mi nie służą absolutnie, a domowych jakoś nikt nie robi, to ten tłusty czwartek u mnie zupełnie nie tłusty :/
OdpowiedzUsuńA ja poproszę metodę na przepchanie tłuszczu z ud w cycki i będzie git ;)
gdzieś widziałam filmik o tym przepychaniu;) ale Ty w udach nadmiaru tłuszczu też nie masz!:D masz akurat!!!
UsuńTłusty czwartek = tłusty tyłek:D Mówi się trudno i je się dalej :P
OdpowiedzUsuńwłaśnie..co tam...;))
UsuńNiech Ci idą gdziekolwiek sobie zamarzysz:)
OdpowiedzUsuńJa zjadłam dwie sztuki wspólnie z Zuzkiem, zdecydowanie wolę faworki, miałam robić ale bolący ząb i dentysta pokrzyżował plany, tłusty czwartek przesuwam na sobotę;)
Fajnie wyglądasz chudzino;)
ja też wolę faworki! niestety pomimo obżerania się krówkami nic mi ani w biedra, ani w cycki nie idzie...;)
UsuńA tam nawet zmarszczki mają swój urok jeśli właścicielka jest w taaaaaaaaaaakich jeansach. Ja tanm wolę cebularze od pączków..
OdpowiedzUsuńojejku! dziękuję!!!:D
UsuńTak pomyślałam, że skoro nie tyjesz to:
OdpowiedzUsuńa). działanie hormonów jeszcze przed Tobą
b). masz dobrą przemianę materii i metabolizm działa jak należy
c). może powinnaś zbadać tarczycę?
Bardzo mi się podoba ta tunika :)
Pozdrawiam
to chyba ta przemiana materii, bo moje siostry też są szczupłe i większość kobiet w rodzinie..a te hormony tarczycy mam w planie zbadać, bo mama choruje, więc wiem, że potrafią wiele złego uczynić w organiżmie:)
UsuńFajne buty! Rzekłabym,takie fetyszystyczne:-)))
OdpowiedzUsuńno..troszeczkę;)
UsuńTy masz ale fajnie - możesz bezkarnie jeść i jeszcze chudniesz. Ja się tak nie bawię!
OdpowiedzUsuńhehehe, czasami chciałoby się przytyć..naprawdę!:D
UsuńTe Twoje stare dżinsy dają radę, oj dają :D
OdpowiedzUsuńA ja pączków nie jadam. Nie lubię . Z przymusu nie lubię- szkodzą mi drożdże, więc od lat unikam tych lukrowanych kulek jak mogę tylko i z biegiem czasu pączek przestał mi smakować po prostu, więc chociaż jakiś plus hehe ,nie obżeram się ;))
Choć pewnie gdybym mogła, to bym jadła często :D
Fajna ta tunika, pasuje do Ciebie :)))
A co do kwasu na szczęście coraz tańszy ;-)))) ale Ty się nie przejmuj, bo wyglądasz naprawdę świetnie !
No.
:D
Też niezbyt lubię :)
UsuńTara, jeszcze nie chwaliłam Twoich butów, sznurowane kozaki są the best!
chciałam takie sznurowane ze skóry, ale drogie jak diabli;)
UsuńRudzia, na zabiegi estetyczne są nawet promocje, hehehe więc niedługo mogą być tańsze od ciuchów;)
Usuńjak to schudlas ? ty szczupla jestes... buuu a ja nie chudne chodz powinnam ... ciesz sie ze ci te dobroci nigdzie nie wchodza ;):)))
OdpowiedzUsuńczasami są momenty, że wchodzą..w dupsko;)
UsuńJa lubię pączki i niestety w przeciwieństwie do Ciebie nie chudnę będzie dobrze jak nie przytyje. Śliczna torebka i kolczyki.Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńsuper! :]
OdpowiedzUsuńJa kochana mimo tuszy zjadłam tradycyjnie 1 sztukę. Ty to masz dobrze, możesz jeść dowoli i tak pięknie wyglądasz.Pozdrawiam i nie przeszkadzają mi ani Walentynki / sama w domu miałam dekoracje na to święto / ani pączki na Tłusty Czwartek.....
OdpowiedzUsuńi bardzo fajnie! bo szczęściem innych też trzeba się cieszyć..ja lubię patrzeć na zakochanych:) dziękuję serdecznie:))
UsuńJa mam na odwrót na zimę przybieram na masie o zgrozo, więc co do pączuszków ograniczyłam się do jednego symbolicznego :) Ale po Twoim wpisie mogę się chociaz pocieszać odnośnie tych zmarszczek heheh
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
hehehe,bo to prawda! zawsze część idzie w zmarchy;)
UsuńNice outfit!
OdpowiedzUsuńxoxo
no kochana, figury to Ci chyba każda z nas zazdrości :D
OdpowiedzUsuńteraz jeszcze gorzej, bo post się zaczął! :))
PS. extra kozaki.
Jak ja lubię wyprzedaże w Orseyu, też zawsze coś tam wygrzebię. Lubię też takie tureckie wzory na ciuchach i Ciebie też lubię :) Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńBardzo fajnie ! Podoba mi się ;)
OdpowiedzUsuńZ jakiegoś powodu umknął mi ten wpis u Ciebie :) Bardzo ładna bluzeczka, świetnie w niej wyglądasz. Zazdroszczę Ci kozaków, lubię takie wiązane na całej długości :)
OdpowiedzUsuńdzięki dziewczyny:)))
OdpowiedzUsuńAsiuniu mnie czasami też posty umykają:D