Co można zwiedzić w Jarosławcu? Oczywiście latarnię! :))
Po raz pierwszy, po wejściu na szczyt nie mogliśmy podziwiać widoków.
Co ciekawsze na dole świeciło słońce, a tutaj takie mgły!
Na szczęście były one zwiastunem dobrej pogody - na drugi dzień opalałam się do woli:D
We wnętrzu tej latarni poczułam się jak księżniczka zamknięta w wieży...może już nieco posunięta w latach, uwięziona zbyt długo, ale jednak...;))
Stara maxi w kratkę po raz kolejny spisała się doskonale podczas wspinaczki po setkach stopni.
Dla zainteresowanych tutaj zeszłoroczna latarnia zdobyta w tej kiecce:))
cdn...:))
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Spódnica - Sh
Top - Sh
Narzutka - Sh
Okulary - C&A
Torebka - Primark
Sandały - CCC
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
bardzo mi się podoba pierwsze zdjęcie! te mgły...sam romantyzm :)
OdpowiedzUsuńwyglądałaś świetnie,bardzo lubię niebieskości błękity i fason spódnicy-mój ulubiony :)zresztą wszystkie lubię :)
fajnie masz,że możesz takie bluzeczki nosić!
no mgły były niesamowite! i tak nagle się pojawiły!
Usuńa mały rozmiar ma czasami swoje plusy;))
małe jest piękne, wiem, co piszę, hihi
Usuńpotwierdzam, musiałem to napisać, czułem wewnętrzną potrzebę podzielenia się ze światem tym spostrzeżeniem...
UsuńBylam w kilku miejscowosciach nad polskim morzem od Trojmiasta po Swinoujscie, ale w Jaroslawcu nigdy (nawet spojrzalam na mape gdzie to jest).Czekam na wiecej zdjec bo mimo bliskosci oceanu teraz do Baltyku mam sentyment.
OdpowiedzUsuńJarosławiec jest malutki, ale ma piękne plaże, tylko nie te w centrum:))
Usuńfotki jeszcze będą, ale z opóżnieniem;)
w tej wieży chyba trochę był przeciąg bo Ci kieckę podwiało dość pokaźnie...
UsuńTo już chyba przeradza się w tradycję- zdobywanie latarni morskiej w spódnicy maxi w kratę :)) zazdroszczę Ci tego pobytu nad morzem. Mam nadzieję, że mi też uda się tam wyrwać w tym roku, przynajmniej na tydzień!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ;*
jeszcze jako 80-latka będę wspinać się w tej kiecce na jakąś latarnię;))
Usuńdziękuję,że wpadłaś:D
Ładnie Ci w tych niebieskościach, wyglądasz na uwolnioną księżniczkę, taka radosna:))Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńhehehe, a książę strzela mi fotki;))
UsuńDżizas Tara na tych schodach to mnie wpędzasz w kompleksy! Wyglądasz powalająco! Ja nie mogę, lecę jeszcze raz popatrzeć!
OdpowiedzUsuńAga, bo fotka z góry działa cuda! lifting niepotrzebny:D
UsuńBardzo ładnie Ci w tym kolorze i wyglądasz jak prawdziwa księzniczka....pozdrawiam.,,,
OdpowiedzUsuńdziękuję! to przez te rudości:D
UsuńJa tam mam lęk wysokości i jakiś nietypową niechęć do latarni. Chyba za dużo horrorów. Radość bije ze zdjęć, że nawet trochę zazdroszczę tych widoczków :D Pięknie ci w tym kolorze, zgadzam się bastamb :D
OdpowiedzUsuńa ja lubię horrory, ale latarnie nie mają u mnie z nimi skojarzeń;))
UsuńPieknie Ci w niebiskim księżniczko! Spódnica fantastyczna, sama obecnie choruję na taką luźną maxi.
OdpowiedzUsuńJeśli latarnia zaliczona to zapraszam do "mojej" rodzinnej w Sopocie :)
tę sopocką mamy w planach...ale chyba dopiero w przyszłym roku:))
UsuńŚliczna spódnica plus bluzka na jedno ramie- Oszałamiająco. Fajne zdjęcia z wycieczki:)
OdpowiedzUsuńPodziwiam! Ciebie! Błękity i niebieskości są niebiańsko śliczne (przynajmniej tak mi się ostatnio widzi).
OdpowiedzUsuńPowtarzam się...ale co tam! świetne wakacje ;-)
OdpowiedzUsuńSkądś znam te zdjęcia ! ;D;D;D
OdpowiedzUsuńLatarnia ciekawa, bardzo mi się podoba, a Ty w niej jeszcze bardziej :D I uwielbiam Twoje opisy, zawsze się szczerzę, gdy je czytam :D:D
Bardzo mi się widzi Twoja narzutka,oj z chęcią bym ją zabrała :)))
I torbę też !
narzutka już mi się dziurawi...a jest niezastąpiona;) hehehe, opisy może nie najwyższych lotów, ale najważniejsze, że szczerzenie wywołują:D
Usuńprzeglądam tego posta i sobie myślę, gdzieś już to widziałam ;)
OdpowiedzUsuńSkoro lubisz latarnie , to zdobądz odznakę miłóśnika latarni morskich.
OdpowiedzUsuńWyrabia się odpowiednią legitymację , zdobywa kolejne laternia , w nich stemple i już :)
jestem w trakcie zdobywania odznaki - paszport mam:D
UsuńKolory niebieskie bardzo twarzowe przy tych pieknych rudych wlosach. A ile na ta latarnie sie wspinals? ja bym pewnie ducha wyzionela w polowie drogi :).
OdpowiedzUsuńPiekne zdjecia :)) jak zwykle - pozdrawiam cieplutko :))
OdpowiedzUsuńO znowu latarnia :) Pamiętam jak w zeszłym roku zrobiłaś z rodziną akcję, że zwiedzacie wszystkie latarnie w okolicy :) Widzę, że znowu kontynuujesz przedsięwzięcie :) Fajne fotki, miło się oglądało :)
OdpowiedzUsuńTeż pamiętam sesję z Latarniami w innych wpisach:-)
OdpowiedzUsuńI tamte i te tak samo wzbudzają mój zachwyt nad Tobą jak i nad urokami krajobrazów:-)
pozdro
O, widzę, że zmieniłaś szatę bloga! Masz cudne zdjęcie w nagłówku !
OdpowiedzUsuńKlamotku, fajnie że wróciłaś!!!!
Usuńdzięki wielkie dziewczyny za odwiedziny!!! jestem nadal w rozjazdach:))
OdpowiedzUsuńCudowna ta blue spódnica, a tło takie pozytywne, wpadnę tu jeszcze...
OdpowiedzUsuń