Wehikułu czasu nadal nie wynaleziono, ale dzięki fajnej książce, ciuchom i własnej wyobrażni możemy znależć się tam, gdzie się nam zamarzy:)
Jeśli ktoś nie czytał "Godziny pąsowej róży", to polecam...
Jest też film - nakręcony za PRL-U, więc naprawdę niezły;)
W klimat wprowadził mnie kwiatek wygrany w konkursie u ThimbleLady.
Na ten moment stał się różą...
Mam nadzieję, że godne miejsce dla niego znalazłam?:D
Sukienka z allegro za 15 zł.
Miałam się tak ubrać na "babskie wyjście", ale bałam się, że mnie podwieje;)
Odziałam się cieplej.
Efekt - jestem chora;)
Czasami życie w realu tak człowiekiem zamota, że chętnie zakręciłby takimi wskazówkami na maxa....
Na szczęście problemy, które mnie dopadły są do rozwiązania - wszyscy zdrowi !:D
To tylko zaczęło się gimnazjum.....;))
Kto ma w domu nastolatka, to wie o czym mówię...;)
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Kapelusz - własnoręcznie uszyty:)
Sukienka - Jane Norman, allegro
Golf - KappAhl
Buty - Deichmann
Zegar - JYSK;)
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
pozytywnie. :)
OdpowiedzUsuńNareszcie jesteś!!!! A z Tobą od razu porcja najpiękniejszego uśmiechu i rudości, i poczucia humoru i w ogóle... no... chciałam napisać, że bez sensu takie przerwy w blogowaniu :D
OdpowiedzUsuńhehehe, no w sumie bez sensu...póżniej ciężko wrócić...cieszę się, że poprawiłam Ci humor:)))))))))
UsuńKilka razy oglądałam ten film jako młodsza i starsza dziewczyna :-)Zegar jest bombowy :-)
OdpowiedzUsuńten film chyba się nie zestarzał...zegar z przeceny;)
UsuńJestem na tak, kwiatek fantastycznie rozjaśnia całość, a sukienka urocza:)
OdpowiedzUsuńdziękuję:))
UsuńPrzerażasz mnie tym "nastolęctwem" - już zaczynam się bać!!! :D
OdpowiedzUsuńFilm pamiętam! Oj, lubię tamte czarno - białe stare filmy....
A Ty wyglądasz jak dziewczynka, też trochę z innej(lepszej) epoki :)
hehehe, miej nadzieję, że Twoje dziecię przejdzie ten czas łagodniej...ale cosik mi się zdaje, że Ty miałaś (i masz nadal) ciekawy charakterek;)))) więc może być różnie:D
Usuńnooooo witam Szanowną Koleżankę:-))
OdpowiedzUsuńsuper,że już jesteś!!!
Film,pamiętam,oglądałam a jakże:-)))
Jeszcze pamiętam jeden taki film w podobnym klimacie " Małgosia contra Małgosia" pamiętasz? :-))
I nie znikaj już na tak długooooooooo:-)))
no właśnie! Małgosia contra Małgosia! pamiętam! też był fajny:D
Usuńpostaram się znikać na krócej;)
Fajnie, że wróciłaś :)
OdpowiedzUsuńZdjęcia bardzo pozytywne, mam nadzieję, że i nastój również taki powrócił już na dobre :)
też się cieszę, że już jestem:)))
UsuńWróciłaś i to od razu w pięknym stylu:)))śliczna sukienka i cała reszta też:)))wszystko będzie dobrze zawsze po zawieruchach przychodzi spokój:)))Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńczasem słońce, czasem deszcz...jak, to mówią;)
Usuńdziękuję:*
oj jak miło Cię tu wiedzieć! to się nazywa wejście :) - pięknie wyglądasz, kwitniesz kochana, lśnisz i w ogóle tylko się zachwycać,
OdpowiedzUsuńkraciasta sukienka niezwykle urocza i taka dziewczęca też bym się na nią skusiła, a kapelusz to zacne miejsce dla czerwonego filcaka :)
kapelusz ma oczywiście kupę lat i leżał zapomniany gdzieś w szafie...ten kwiatek mi o nim przypomniał:D
UsuńJedna z ładniejszych Twoich stylizacji ! Brawo!
OdpowiedzUsuńbo ja lubię tak się w retro rzucić troszeczkę...;)
UsuńPozytywnie :)
OdpowiedzUsuńto super;)
UsuńKsiążkę pamiętam, przeczytałam ją niejeden raz. W ogóle lubiłam takie klimaty i z tego powodu w dzieciństwie wracałam też często do "Małgosia kontra Małgosia". Ale filmu nie widziałam, szkoda. Może jeszcze powtórzą w tv :)
OdpowiedzUsuńfilm naprawdę niezły, nawet ostatnio znalazłam go na necie, tylko jakość kiepska...:)
Usuńno to powodzenia w gimnazjum haha :)
OdpowiedzUsuńpiękna sesja!mam nadziejęże babaski wypad się udał...ja planuję właśnie mikołajkowo-babski wieczór :)
haha:D cwaniaro! masz już to za sobą;)))
Usuńmam nadzieję, że Twój wypad będzie tak dobry jak mój:D
Czytałam! Super książka :)
OdpowiedzUsuńO, fajnie, że już jesteś :) Szkoda, że chora :( Obyś szybko wydobrzała!
OdpowiedzUsuńBardzo mi się podoba Twój zestaw, jest mega kobiecy! :)
Pozdrawiam cieplutko!
chyba na starość dłużej zdrowieję;) dziękuję Asiuniu:)))
UsuńNie czytałam, nie widziałąm i żałuje, ale zazdroszczę budzika!
OdpowiedzUsuńkoniecznie przeczytaj!
UsuńWitaj Różyczko! Dawno Cię nie było ale powracasz uśmiechnięta i zadowolona, mam nadzieję, że kłopoty już za Tobą....ślicznie wyglądasz a książkę czytałam....pozdrawiam...buziaki...
OdpowiedzUsuńcoś czuję, że kłopoty to dopiero przede mną...ale tak to już jest z dziećmi;))
Usuńdziękuję Basiu:*
Uwielbiam takie kapelusiki, ale oczywiście na kimś. Mam w podobnym zdjęcie sprzed pół mojego życia, ale kapelusz dawno uleciał ku niebu. Żałuję, że unicestwiłam poprzez spalenie wiele rzeczy po mojej mamie. Ależ człowiek był głupi!
OdpowiedzUsuńświetny budzik :D
OdpowiedzUsuńrewelacja
OdpowiedzUsuńOczywiscie, ze czytalam i ogladalam :). Zdjecia i klimat oddalas po mistrzowsku. Jakbys cofnela sie w jakis inny swiat. A swoja droga bardzo bym chciala mniec taka mozliwosc i podrozowac w czasie :) Ciesze sie, ze znowu jestes z nami :):):)
OdpowiedzUsuńGodne miejsce dla niego znalazłaś, godne! Taka podróż w czasie to świetna sprawa, można się pobawić swoim wyglądem i strojem. Świetnie Ci to wyszło! :) Podziwiam zdolności, które pozwoliły Ci uszyć to cudeńko na Twojej głowie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie! :*
Jestem tu pierwszy raz i muszę przyznać że masz fajnego bloga, będę tu zaglądać częściej
OdpowiedzUsuń:)pozdrawiam