Obchodzę od 14 lat:D
Najcięższy był pierwszy miesiąc matkowania...
Okazało się, że dzieci tylko w serialach przesypiają całe noce i dnie;)
Pierwszy makijaż zrobiłam dwa tygodnie po porodzie....
Jedyne ciuchy o jakich myślałam, to były kaftaniki i śpiochy;)
Przez następne 2 i pół roku nie przespałam ani jednej całej nocy...
Jako, że mój syn pojawił się zimą, miałam czas do wiosny, aby się otrząsnąć z letargu...
Nawet nie zauważyłam, że stuknęła mi trzydziestka...;)
Ale wróciły mi siły do strojenia się, bo jak się lubi ciuchy, to na zawsze;)
Bycie matką wymaga poświęceń...
Trzeba czasami polubić piłkę nożną;)
Zostałam reporterem drużyny...:D
Nasi, to zieloni, czarny - syn mój:D
Podczas takiego meczu wolałabym, żeby grał w szachy...Na sali byłoby cieplej;)
"Synu pamiętaj, że przed Dniem Dziecka jest Dzień Matki...":D
Podziałało!;)
Dostałam dwa bukiety - ten własnoręcznie zrobiony jest najpiękniejszy:))
Dostałam dwa bukiety - ten własnoręcznie zrobiony jest najpiękniejszy:))
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Fotka drużyny ze strony przeciwnika;)
http://gwiazda9899.futbolowo.pl/
No zbierany własnoręcznie najcenniejszy ;) ja dopóki nie wyjechałam tak daleko to co rocznie zbierałam na ... Dzień Ojca :)) ot jakoś tak córeczka tatusia ;)
OdpowiedzUsuńA ciekawostka jest to ze ... W LUX Dzień Matki jest 10 czerwca ;) więc jeszcze chwile poczekam ;) tylko mojà córkę skręca żeby już powiedzieć co w szkole przygotowywuje własnoręcznie dla mamy ;)
Twoje zdjecia z dzidzią mnie rozczuliły :)
Pozdrawiam serdecznie !
to w sumie mogłabyś obchodzić ten dzień dwa razy!:D
Usuńja niestety tatusia nie miałam...więc tym bardziej się cieszę, że mój syn ma fajnego:))
a takie fotki, to pamiątka niesamowita...:))
Dla mnie cały pierwszy rok matkowania był trudny do zniesienia, ale wtedy jeszcze nie znałam makijażu i strojenia się, więc o tyle było mi lepiej - nie wiedziałam czego mi brak ;-) Bukiet z maków przepiękny! Uwielbiam maki i skromne, naturalne bukiety.
OdpowiedzUsuńten pierwszy rok jest zawsze trudny...kolejne też nie są łatwe...sprawdza się przysłowie..:Mała dziecko - mały kłopot...duże dziecko - duży";)
UsuńMoja teściowa mówi - małe dzieci nie pozwalają spać ;) duże - żyć ;)
Usuńhehehe, dobre:D
Usuńmoja mama mawia...rosa Ci oczy wyje, zanim dzieci wychowasz;)))
OOO Matka dumna, zadowolona, szczęśliwa, kochająca i kochana !!!!Tak matkowanie to trudna rola, która została nam kobietom przypisana, zostajemy bo chcemy i pragniemy, ale zostajemy też nieoczekiwanie i wielokrotnie to zadanie przerasta Nas same!!!Ale jesteśmy silna płec i damy radę, bo kto jak nie MY !!!
OdpowiedzUsuńJa jestem matką dwójki pociech, syn 15 lat i córka 10 lat ...i zostałam nią z pełną świadomością tego wszystkiego co się z tym wiąże !!!Chciałam i pragnęłam, ale faktycznie pierwsze mieszące ciąży przy syny dały w kośc, po porodzie także, przy drugim było już z górki...byłam mądrzejsza o jedno doświadczenie ...hahha, no pełnie swoją rolę jak najlepiej umiem, chociaż bywają trudne chwile, łzy też są to radosc i zadowolenie przebija wszystko inne !!!Najcenniejsze chwile chowam głęboko i staram się sprawic by dzieci były po prostu szczęśliwe :)
Radości CI życzę z bycia mamą takiego syna u boku jak najwięcej !:)
o! to mamy chłopaków prawie w tym samym wieku! córeczkę też chciałam mieć, ale tak się ułożyło, że mi syn jedynakiem został...
Usuńteż się staram jak najlepiej umiem sprostać roli mamy...po latach już wiem, że żaden poradnik tego nie nauczy i nie da się uniknąć błędów;)
ale damy radę!
też Ci życzę pociechy z Twoich dzieciaków!:D
Masz rację żaden poradnik nie jest w stanie nic zagwarantowac ! Życie uczy Nas, i nawet my dorośli uczymy się do końca, wychowując mamy wrażenie że też korzystamy !!Młodzież jest bardzo mądra i chłonna i od niej też można czerpac wiedzę:)))
UsuńOstatnio mąż przyniósł świetny tekst od córki swego kolegi :
Odciął im internet na jakiś czas, bo mała(pierwsza klasa podst.)ciągle przesiaduje, chciał tym samym zmobilizowac Ją do innego spędzania wolnego czasu, a ona po kilku dniach do niego
- Tato no zrób coś, włącz ten internet bo życ się nie da !...hahah
Jak mąż mi opowiadał, to śmiech ale zarazem podziw ...no radośc wielka :)
dzieciaki są coraz mądrzejsze:D
Usuńmusimy też brać pod uwagę, to że żyją już w innym świecie niż my...to, że dla nas całym światem była skakanka, nie oznacza, że będą się nią bawić nasze dzieci;)
internet teraz, to normalka;)
Nie ma nic piękniejszego, niż dac życie maleńkiej istocie i patrzec jak zaczyna nas przerastac. Wtedy... nieprzespane noce, zaniedbanie, brak snu, wszystko to przestaje się liczyc. Myślę, że teraz Twój syn jest dumny, że ma taką mamę, trochę szaloną, kochającą i modną, że może iśc z nią na rolki i udawac, że nie chce przytulania:P Urosło Ci to Twoje maleństwo a Ty nadal wyglądasz jak nastolatka.
OdpowiedzUsuńmoje "maleństwo" jest na razie w okresie kolejnego buntu...ale kwiatki dał;)
Usuńa przez, to że mnie przerósł mówi do mnie "Mała";)
No, macierzyństwo to (nawet jeśli świadome i zaplanowane), skok na głęboką wodę i bez wynurzania... Dla mnie cały pierwszy rok był trudny, częste pobyty w szpitalach, ze względu na chorowite dziecko, różne trudne sytuacje itp. I też miałam 30 lat i nawet tego nie odnotowałam żadną histerią, częstą w tym okresie.
OdpowiedzUsuńIm dalej w las, tym większy luz. I ta miłość bezgraniczna i totalna, niemożliwa w żadnej innej relacji. Warto :D
Wszystkiego najlepszego na dalszej drodze matkowania!!!
Wzajemnie!!!
UsuńTo prawda...ta miłość jest nieporównywalna do żadnej innej...dlatego nie mogę pojąć, że można skrzywdzić własne dziecko...
zdrowie malucha jest najważniejsze...co my się "uboimy" o te nasze dzieciaki....
Matkowanie uczy też niesłychanej cierpliwości;)
Dla mnie narodziny syna były czymś wspaniałym. Jak grom z jasnego nieba przyszła wiadomość o jego chorobie. Nauczyliśmy się z tym żyć i być jednocześnie szczęśliwym. Nie traktować jego niepełnosprawności w kategorii nieszczęścia. Nie zastanawiam sie nad tym co by było gdyby.... Dzięki Bogu za to jak jest -:)
OdpowiedzUsuńnie ma co się zastanawiać...w życiu w jednej chwili może się wszystko zmienić...
Usuńdla matki dziecko jest szczęściem wielkim...Ty Grażynko jesteś mamą razy dwa i przez wielkie M:))
To chyba najlepsza rola kobiety!! Dla mnie obie ciąże spadły jak gromy ;-) ale efekty końcowe - cudowne!!
OdpowiedzUsuńJaki śliczny synuś, jaki maleńki a teraz juz prawdziwy mężczyzna!!
zgadza się! nie wyobrażam sobie teraz życia bez dziecka:))
Usuńszkoda tylko, że tak szybko mi wyrósł...;)
Piękny bukiet:))dzieci dostarczają nam energii i radości czasem troszkę zmartwień:)))ale cudownie że są:)))ja jestem szczęśliwą mamą 23 lata:)))Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńno, no...to już swoje przeszłaś...ja jestem na razie na starcie;)
UsuńPierwsze zdjęcia są cudowne!
OdpowiedzUsuńJa już jestem od prawie 11 lat mamą? ;))JAk ten czas leci!
Ale cudownie jest być mamą, jednak to najtrudniejszy zawód na świecie ;))
Bukiety śliczne!
no...te dzieci stanowczo za szybko nam się starzeją..;)
UsuńBycie mamą niekiedy nie jest łatwe.. Teraz mam z synem dobry kontakt, nie mogę narzekać, chciałabym to utrzymać jak najdłużej, a wiadomo w okresie dorastania może być z tym różnie.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie :)
oj, nie jest łatwe...mój syn w tym roku najbardziej się zbuntował...ale damy radę;)
UsuńOjej, ale cudowny jest ten post! Bardzo miło popatrzeć na takie zdjęcia, zwłaszcza te stare. Często lubię tak wspominać, wyciągać albumy ze zdjęciami, oglądać stare fotografie, patrzeć jak cała rodzina z biegiem lat się zmieniała. Wszystkiego najlepszego dla Ciebie Kochana, dla Twojego syna i caaaałej rodziny! :)
OdpowiedzUsuńcieszę się Kasiu, że Ci się podobają moje wspominki...z wiekiem coraz częściej wyciągam albumy ze zdjęciami:))
Usuńdziękuję za miłe słowa:)))
Kocham takie zdjęcia, kocham takie wspomnienia...pozdrawiam mamuśkę...
OdpowiedzUsuńteż lubię sobie powspominać...:))
UsuńFajne te fotki! Takie słodkie. Zdjęcie z Ciebie z wózkiem jest idealnym przykładem na to, że nic, a nic się nie zmieniłaś przez te lata! Bardzo ładny bukiet nazbierał Twój syn i cieszę się Twoją radością z tego święta. Ja pewnie go nie będę nigdy obchodziła (co wcale nie jest dla mnie smutne czy coś), a tak w ogóle to tu w Niemczech to święto jest jakieś 2 tygodnie przed świętem w PL. I dzień ojca poprzedza dzień matki :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
no troszeczkę się zmieniłam..;)
Usuńa w życiu naprawdę różnie się układa...nigdy nie wiadomo co nam przyniesie...może się nim cieszyć i bez dzieci:)
mnie się też co trochę pytano po urodzeniu syna, kiedy drugie...ułożyło mi się tak, że mam jedynaka i cieszę się z tego...też miałam problem aby zostać mamą..
U nas w domu DM trwa 2 dni, w wigilię DM robię uroczysty obiad dla moich pociech - bez nich nie zostałabym matką :) a 26 oni robią obiad dla mnie :) w końcu to moje święto :) w tym roku udało mi się :) nie było pizzy tylko kurczak od chińczyka !
OdpowiedzUsuńchyba wprowadzę taką tradycję u siebie:D
UsuńTakie wspomnienia sa bezcenne :) u mnie przez pare lat, bo sa tylko 2 lata roznicy miedzy dziecmi goscily proste dresy I wlosy w kucyk.
OdpowiedzUsuńto prawda...a przy dzieciach najważniejsza jest wygoda...bierzemy się za siebie wtedy, gdy przychodzi na to pora:))
UsuńWitaj!!!!
OdpowiedzUsuńJuz dawno chcialam skrobnac,bo blog Twoj Kochana bardzo przypadl mi do gustu i serca.Brawa za prowadzenie tak lekko czytajacych sie postow,swietnych stylizacji,"wycieczek"krajoznawczych.Czuje sie tak bardzo swojsko zagladajac i goszczac u Ciebie.
Tak,DZien Matki to wyjatkowy dzien dla nas,Mam...ja jestem mama juz 27 lat(ach jak szybko zlecialo),ale jestem szczesliwa,spelniona kobieta,nie wyobrazam sobie zycia bez dzieci,i to jest najpiekniejsze.Pozdrawiam Cie bardzo goraco i milego weekendu zycze.Trzymaj sie.
Majka
Majka, nawet nie wiesz jaką radość mi sprawiłaś swoimi słowami! bardzo Ci dziękuję:))
OdpowiedzUsuńjak masz czas i chęci, to wpadaj tutaj do mnie czasami:)))
Pozdrawiam Cię serdecznie:D
Ale fajny post ;) stare zdjecia , wspomnienia i madre slowa ;)
OdpowiedzUsuńzapraszam do siebie i wspolnego obserwowania jesli masz ochote :)
zdjęcie z dzieciństwa - wspomnień czar, już wtedy prezentowałaś się wspaniale i te nogi!!! a z syna to niezły przystojniak do tego sportowiec ;) musisz być z niego dumna! choć chyba musisz się nieźle natrudzić aby go utrzymać w kadrze ;)
OdpowiedzUsuńa bukiet CUDOWNY!!! ach, och, ech...
Śliczne, wzruszające zdjęcia. Gratuluję przystojnego i wysportowanego syna. Dostałaś piekny bukiet.Serdecznie pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńhttp://balakier-style.blogspot.com/
ale czas leci...
OdpowiedzUsuń