Mężowi memu na widok tej kreacji dech zaparło...
Niestety nie z zachwytu...
Niestety nie z zachwytu...
"Nie mogłaś się normalnie ubrać?":D
Hehehe, no nie mogłam, bo miałam ochotę pożarzyć:D
Dzień był ponury, zamglony, aż się prosił o jakąś iskrę:))
Wycieczka - niespodzianka, czyli trasa wybrana przez mego małżonka.
Zapytałam tylko: "Miasto, czy teren?"
Odkąd strzeliłam mu focha w Kłodzku tu klik, podstawowe informacje podaje;))
W Ciechocinku jeszcze nie byłam.
Niestety ciut mnie rozczarował... Tężnie mi się nie spodobały...
Te w Inowrocławiu były fajniejsze klik:)
Byłam zawiedziona, bo zamknięte było wejście na górę.
Tylko dołem można było sobie spacerować...
Kwiecie na drzewach odrobinę rozjaśniło dzień;)
Scena niestety była zajęta, pozostało mi żarzyć pod nią;))
Było gdzie łazić...
Alejki w Parku Zdrojowym są naprawdę dłuuugie...;)
Alejki w Parku Zdrojowym są naprawdę dłuuugie...;)
Oczywiście zajrzeliśmy do pijalni wód,
oczywiście darowałam sobie degustację... wolałabym naleweczkę;)
Miejsce, które mnie zachwyciło...
Stary, tajemniczy...
Aż by się chciało pobuszować w nim w nocy...ze świecą...;))
Nie, to nie żaden pałac książąt... to łazienki klik!
Kiedyś, to ludzie mieli rozmach:D
Poniżej odrestaurowane.
Chyba latem, gdy te wszystkie rabaty toną w kwieciu jest o wiele ładniej...
Tymczasem ja musiałam robić za kwiatka;))
Wycieczka sprzed dwóch tygodni -
- trzasnął mi wtedy limit neta w cyfrowym;)
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Kurtka - Reserved
Spódnica - Atmosphere
Kozaki - Camaieu
Torebka - Carry
Wisiory - Lolita
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Kurtka - Reserved
Spódnica - Atmosphere
Kozaki - Camaieu
Torebka - Carry
Wisiory - Lolita
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Fajna,wyrazista stylizacja:)Byłam w Ciechocinku jeszcze jako dziecko i tężnie mi się bardzo podobały;)
OdpowiedzUsuńMoże gdybym weszła na górę tężni, miałabym inne wrażenia;))
UsuńZdecydowanie za kwiat robiłaś :):):) świetna spódnica ! To Twój mąż jeszcze nie nawykł do szaleństw żonki?! W mundur chciałby Cie włożyć ?! Hahaha
OdpowiedzUsuńZwizualizowałam to sobie .... Moro do czerwonych szpilek i zawadiacko przekrzywiona czapa na rozwianym rudym włosie .... Tak wtedy twój mąż mógłby obawiać sie profanacji munduru ;);):)
Pozdrawiam piękna !!!
W Ciechocinku nie byłam , w Inowrocławiu tylko sie przesiadałam PkP jak jeszcze podróżowałam ( piękna sukienka ) a w Kłodzku bywałam wielokrotnie , odwiedzałam moją prababcię , jeszcze 10 lat temu ....
UsuńMuszę nota Bene zabrać w tamte okolice moje dziewczyny !!!
Zabierz dziewczyny tam koniecznie! Krajobrazy fantastyczne!
UsuńHahaha, mąż mój o dziwo nie przywykł:D A w mundurze jego już byłam! Nawet mam fotkę!:D
Niestety nie miałam czerwonych szpilek i beret był zaciągnięty na czoło;)))
Buziole Aniu:*
Hahaha, reakcja Twojego męża genialna :D Faceci już tacy są :)
OdpowiedzUsuńNiezły ten zestaw, pełen poweru na pewno ładowałaś wszystkich w ten ponury dzień energią! Ja też w takie dni wolę ubrać coś kolorowego, fajnie jakby tak wszyscy się skrzykiwali i w taką szarugę zakładali swoje najbarwniejsze rzeczy. Ale świat by super wyglądał :)
Po zdjęciach wnioskuję, że miejsce musi wyglądać cudownie latem :)
No wiem, że się na ciuchach nie znają...;))
UsuńA dzień był naprawdę ponury i aż się prosił o jakąś energię! Też jestem za tym żeby w takie dni ubierać się kolorowo!
Chyba rzeczywiście trzeba tam latem wrócić...w jakiejś kiecy:D
Wycieczka jak zwykle fantastyczna:)))mąż na pewno żartował bo wyglądasz cudnie:)))kurtka jest świetna:)))Pozdrawiam serdecznie:))
OdpowiedzUsuńhihihi, niestety mówił poważnie:D
UsuńDziękuję Reniu:)))
Bardzo fajny zestaw ciuchowo-ciechocinkowy :) :) Etam, mąż się przyzwyczaił i tak się droczy. No, chyba że jechałaś w bagażniku z kocem na głowie???? :D
OdpowiedzUsuńhehehe, no właśnie, po tylu latach jeszcze go zaskakuję...ale to podobno dobrze dla związku:D
Usuńw bagażniku mnie nie zamknął, a nawet w mieście nie szłam pięć metrów za nim...no chyba, że do fotek:D
Oooo, tak na męża można zawsze liczyć:):):), znam to:):):)
OdpowiedzUsuńA Ty żarzyłaś że ho, ho, kolorki cudne, spódniczka i kurtka bardzo mi się spodobały. Mam podobną kieckę, tzn. czarny tył z kolorowym przodem, lubię ją i właściwie nie wiem dlaczego jej jeszcze na blogu nie było:)
O butach już nie pisze bo wiesz jak bardzo mi się podobają:)
Zestaw idealny:):)
oj, bo nasi mężowie się nie znają;)))
Usuńto teraz ja czekam na Twoją kieckę! a butów też Ci zazdroszczę:D
Świetna spódnica!!!!,tak żarzyć zawsze możesz!!!jak iskierka!!!:)- cudnie !! :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
lubię se czasem pożarzyć:D
UsuńBosz! A co to znaczy normalnie się pytam??? Znaczy się na czarno, szaro czy buro a może worek pokutny, Zawsze to praktycznie, nie widać że się pobrudzi! jak dla mnie jesteś śliczna żaróweczka!! Ja taką spódniczkę z chęcią bym przygarnęła:)
OdpowiedzUsuńhihihi, normalnie, to znaczy jak wszyscy, bez wybijania się z tłumu:D
Usuńspódniczkę na allegro wyszperałam już jakiś czas temu:)))
hahahaha
OdpowiedzUsuńno i czemu się nie ubrałaś normalne??
faktycznie wygladasz jak piękny kwiat wśród tej szarości:) zastanawiam się jakim mogłabyś być teraz kwiatem...może czerwony różanecznik? akurat zaczyna się pora na ich kwitnienie :))
hahaha, czasami jestem dla męża mego ubrana normalnie...choć nawet dziś, na mecz syna nie bardzo mi wyszło;))
Usuńa w tym stroju pasuję na różanecznika:D
hahaah normalnie to się ubierają setki ludzi :P odrobina szaleństwa w ciuchach jak najbardziej wskazana !
OdpowiedzUsuńTeż tak myślę! Czasami każda z nas powinna zaszaleć...nawet ta "najnormalniejsza":D
UsuńNO widzisz zdejmuj te kieckę i nałóż normalną, no kobietooo jak TY wyglądasz ...hahhahah:))))A wyglądasz SUPERRRRRRR, powiedz mężowi że się nie zna, oczywiście z całym szacunkiem dla jego męskiego gusta :)))
OdpowiedzUsuńDla mnie się niezmiernie podoba ta kiecka !!!!:))) I znowu radośc w sercu !!!<3
Buziaki Piękna *_*
Hahaha, Beatka, mąż mój to się ze mną ma...Taki mu się egzemplarz trafił i musi się męczyć:D
UsuńI cieszę się, że znowu Cię rozweseliłam nieco!
Trzymaj się ciepło...Buziak wielki!!!!!!:*
Moja droga żarzyłaś cudnie :) świetnie wyglądała w ten lekko ponury dzień, gdziekolwiek się pojawiasz tam zaraz weselej jest :) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPewnie żem cudnie żarzyła - będę nieskromna!:D
UsuńBuziole:*
Mnie się wydaje, że mąż tylko żartował. Zestaw świetny, a kolor kurtki i spódnicy fantastyczny :)
OdpowiedzUsuńMówił poważnie:D Ma inne gusta;)
UsuńMąż tutaj nie ma nic do gadania, my jesteśmy od oceniania :P
OdpowiedzUsuńSpódnica boska. Całość rewelacja.
No pewnie, że nie ma! Wy się znacie:D
UsuńDzięki Grażynka:)))
You are great! love your look here .. it did indeed pop the gray weather! Lot of kisses from Spain, dear doll.
OdpowiedzUsuńWould you like to join our share in style? only link your post on my blog .. the theme is "accessories"
Thank you Rosa! Willingly join you!
UsuńZrobiłaś mi wielką przyjemność pokazując Ciechocinek, byłam 3 razy, zawsze w lecie.
OdpowiedzUsuńAch! Te kwiaty, jakie tam są śliczne.
Piękne wyglądasz...pozdrawiam...
No właśnie, chyba powinnam tam pojechać latem, bo bez kwiatów było dziwnie pusto i szaro..
UsuńAle cieszę się Basiu, że nawet taki ponury Ciechocinek Ci się spodobał:D
Koniecznie latem, kwiaty w Ciechocinku mają cuuudne....
Usuńnie zgodzę z Twoim mężem - wyglądasz bardzo na TAK! cudną masz spódniczkę! full energia
OdpowiedzUsuńzaglądając do Ciebie i do Sivki krok poznaję zakamarki cudownej Polski, dzięki Ci za to
w Ciechocinku nigdy nie byłam a tu mam taki wirtualny spacerek...
On się nie zna:D
UsuńNasza Polska taka piękna i tyle ma wspaniałych miejsc, że naprawdę warto je odwiedzać!
Cieszę się, że Ci się spodobał spacer:)))
Kochana, no po prostu wyglądasz bajkowo i zjawiskowo, jak bogata, zagraniczna turystka. Gaba
OdpowiedzUsuńDzięki wielkie:D A ciuchy za grosze;)
UsuńPodoba mi się jak ktoś jest tak pewny siebie! Super! A spódnica cudowna! ;)
OdpowiedzUsuńZdziwię Cię, ale wcale nie jestem pewna siebie, zawsze byłam nieśmiała:)
UsuńDziewczyny mają rację, wyglądasz, cudownie! I rzeczywiście w Ciechocinek lepiej wygląda latem.
OdpowiedzUsuńDziękuję! Chyba trzeba będzie jeszcze wrócić do Ciechocinka;)
UsuńDziękuję:)
OdpowiedzUsuńpiękny kolor włosów :)
OdpowiedzUsuńdziękuję za odwiedziny, z chęcią obserwuje!
pozdrawiam
Rude muszą się trzymać razem;))
UsuńHihihi, mam tak samo; jak mąż wybiera cel wycieczki i nie chce go zdradzić, to interesuje mnie tylko podłoże, po którym będziemy stąpać.
OdpowiedzUsuńW szpilkach nigdy nie występuję ale chce wiedzieć, co mnie czeka
Twoja stylizacja baaaardzo mi się podoba. Piękna spódnica. Kozaczki ma m podobne i lubię jak dyndają frędzelki :)
Pozdrawiam cieplutko :):):)
Rozkwitłaś w Ciechocinku piękny Rudy Kwiecie. Byłam kilka razy, a moja babcia jeździła tam do sanatorium. Spódniczkę już kiedyś chwaliłam, ale mogę 2 raz. Oj Ci mężczyźni... Jakieś 3 tygodnie temu pojechaliśmy do Cieszyna, mąż nie powiedział dokładnie, gdzie mnie zabiera, no i biegałam po bruku w szpileczkach. Będzie o tym na blogu... Buziaki!!!
OdpowiedzUsuńLovely. Pink is one of my favourite colours and this is the best shade. It’s great to see what you came up with for share in style.
OdpowiedzUsuńWonderful skirt.
OdpowiedzUsuńThank you soooooooooooooo much for being part of Share-in-Style.
Love and sunshine ALWAYS