Dlaczego lepiej w portkach?
Odpowiedż na poniższej fotce:D
Widziałam już panie w szpilkach i krótkich spódniczkach,
które zrezygnowały z wejścia na szczyt po ujrzeniu takiej drabinki:D
Ja zdobywałam już latarnie w kieckach,
ale w długich - zawsze można z nich szarawary zrobić;)
Pogoda nie sprzyjała podziwianiu widoków... no i szyba!
Lubię latarnie, z których można się wychylić;)
Gdy na moment wyszło słońce, widok był od razu lepszy.
Tylko zmarszczki na czole mi wyszły!;)
Schodki były naprawdę wąskie i mijanie się na nich było małym wyzwaniem.
Szczególnie gdy sobie człowiek przypomniał,
jak one są przytwierdzone do ściany i że w zasadzie wiszą w powietrzu:D
Widok na wiszące schodki od dołu:D
Krynica Morska |
Gdy przyjechaliśmy do Krynicy Morskiej - temperatura wynosiła 18 stopni.
Myślałam, że w swojej kolorowej cebulce będę mogła spokojnie spacerować .
Całe szczęście, że wzięłam płaszcz i buty na zmianę;)
Gdy wyjeżdżaliśmy po paru godzinach było tylko 9 stopni!
Wiało solidnie co słychać i widać na poniższym filmiku:D
Miało, to swoje plusy i minusy - płaszczyk pokazał, że jest bombką,
a włosów w domu nie mogłam rozczesać:D
Poświęciłam się jednak i jak prawdziwa szafiarka pokazałam "swoje wnętrze":D
Fotki z moimi chłopakami muszą być!
Młodszy jak zawsze chętnie pozuje:D
Pożegnanie z morzem w wietrznej fryzurze:D
Zaliczyliśmy jeszcze wejście na Wielbłądzi Garb.
Klik dowiedziałam się przy okazji, że jest to najwyższa
stała wydma w Europie;)
Wiatr szalał i tutaj - nawet mi wąsy doprawił:D
Ale dzięki niemu widać kolczyk - dalszy ciąg kulek z szaliczka;)
Jedyne spokojne miejsce było w szuwarach;))
Na koniec muszę się pochwalić, że latarnia w Krynicy Morskiej była tą ostatnią, którą zdobyliśmy!
Wszystkie zdobyte oprócz tej Kikut, która jest zamknięta dla zwiedzających.
Nasze pozostałe zdobycze poniżej:))
Miłej i słonecznej Majówki Wam życzę!!!
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Płaszcz - Mohito
Spodnie - Orsay
Sweter - H&M
Tunika - Motivi
Torebka - Mohito
Szaliczek - Sh
Kolczyki - Orsay (chyba)
Okulary - bazar
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Podziwiam Was za te latarnie:)))zdjęcia są super:)))śliczny płaszczyk:))Pozdrawiam serdecznie:))
OdpowiedzUsuńTo już koniec latarni...zostały jeszcze te za granicami;)
UsuńNo to super majówkę miałaś,ja mam nad morze 600 km,szkoda :(
OdpowiedzUsuńwięc Ci zazdroszczę wyprawy !
no i te zdobycze latarniane,wow !
co do spódniczki na schodkach-nic co ludzkie nie jest nam obce,także to jeszcze pół biedy,ale do szpilek na takich wyciczkach się nie przekonam :) a Ty wyglądałaś extra profesjonalnie :)
Plus tych moich przeprowadzek - parę lat temu do morza miałam nawet 30 km:D
UsuńHehehe, przyznam, że na tę drabinkę wolałabym wchodzić w szpilkach niż w mini:D
Latarnie się skończyły...jak tu żyć...;)))
A jako szafiarka, trza wyglądać wszędzie;)))
jak tak lubisz zwiedzać,to przyjeżdżaj do mnie,oprowadzę Cię po śląsku opolskim :))
Usuńwpisz Kędzierzyn na grafik wakacyjny :)
Zapamiętam Kędzierzyn:D Może na starość na śląsku wyląduję...kto wie...;)
UsuńTo ja mam jeszcze 50 lat czekać???
UsuńPrzyjedz wcześniej ;))
Wsiadz do pociągu,ja cie odbiorę
Pomyśl o tym na wakacje,oficjalnie zapraszam
zazdroszcze cuownych widoków
OdpowiedzUsuńWszędzie można znależć coś pięknego:)
Usuńjest uśmiech!! uwielbiam:*
OdpowiedzUsuńBez niego ani rusz;)
UsuńYou are brave! Up those stairs are an exercise of courage, dear Lady! I really enjoyed your video, it's great watching you on the move. Love, love it!
OdpowiedzUsuńDziękuję Rosy!!!
UsuńI'm glad you liked the movie :)
Regards hot!
Gratuluje !!! Nie każdy może sie pochwalić takim wyczynem - z Polskich byłam tylko w Kołobrzegu , Niechorzu, Gąskach i w Koszalinie na wzgórzu matki boskiej po trzykroć przedziwnej ! A ta wydma to w Łebie?!?! Naprawde mam ochotę na wyjazd nad polskie morze ... W tym roku nie damy juz rady , ale może na przyszły rok .....
OdpowiedzUsuńI wredny ten twój fotograf ;);););
A swoją drogą swoją ładne połączenie kolorów i groszki :):):) siostro a do Krakowa Cie nie ciągnie ??!!
Co tam moje wyczyny w porównaniu do Twoich... pustyni i całej reszty niczym nie przebiję;)))
UsuńTa wydma, to jest w Krynicy. Te w Łebie są całkiem inne i też warto je odwiedzić! W Łebie polecam ośrodek Filarówka, byliśmy w nim już dwa razy:D
Do Krakowa mnie ciągnie zawsze, ale jakoś nam nie po drodze...ale na pewno jeszcze i tam się udamy!
Siostro, może gdzieś się spikniemy kiedyś:D
Buziole:***
właśnie próbuję CIę wyciągnąć w czerwcu do Krakowa :)
UsuńByłoby super, ale nie wiem czy dam radę:))
UsuńCzy Ty Tara mnie zaskakujesz? Chyba nie! Znów latarnia. Brawo!!!
OdpowiedzUsuńWidzę, że wiatr silny, u mnie wczoraj było bardzo zimno i deszczowo, dzisiaj jest szansa na poprawę, od rana świeci słonko.
Panie w szpileczkach i mini to ja też czasami widuję na szlakach turystycznych ha!ha! Kiedyś takie były w Ogrodzieńcu, męczyły się strasznie. Pozdrawiam i też miłej niedzieli Ci życzę...
Hahaha, też szpilko i minimaniaczki widziałam w ciekawych miejscach - niezły widok:D
UsuńU mnie dzisiaj znowu zimno! Czekam na cieplejsze dni...
Miłego dnia Basiu:*
Fajnie, wiosennie wyglądasz :) I strasznie zazdroszczę majówki nad morzem, bo moim marzeniem jest pojechać nad morze w jakimś innym terminie niż lato i najlepiej wtedy, kiedy pada! Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńDziękuję:)))
UsuńByłam raz na plaży, gdy zaczęła się burza! Ale zwialiśmy szybko! Morze fajnie jest zobaczyć nie tylko latem, jest całkiem inny klimat...Polecam:)))
piękne zdjęcia,zazdroszczę wyprawy:)
OdpowiedzUsuńDzięki:D
UsuńMasz racje zdecydowanie lepiej w portkach:)
OdpowiedzUsuńŚwietna sprawa z tymi latarniami, a morza zazdraszczam Ci okrutnie, uwielbiam je a mam tak daleko :(:(:(
Ty, stosownie do sytuacji, wygodnie, prosto i na luzie:):)
Ode mnie 3 godziny nad morze:D
UsuńPortki na wycieczkach najlepiej się sprawdzają, ale trzeba trzymać szafiarski fason i zawsze jakiś ciuch wymyślić;))
Skoro latarnie już zdobyte (gratuluję i zazdroszczę!), to dla odmiany proponuję... bunkry. Tam Ci wiatr fryzury nie popsuje ;-) a nawet wilgoć skręci loczki!
OdpowiedzUsuńMój mały też tak chętnie pozuje z mamusią, co było widać nad rzeką.
U nas tego dnia było 5 stopni! W piecu czym prędzej paliłam!
Raz wybrałam się nad morze w lutym, wytrzymałam na plaży 15 minut i nigdy więcej :-D
Hehehe, parę bunkrów już też zaliczyłam, ale chyba będzie trzeba rzeczywiście na nie postawić:D
UsuńNasze chłopaki widzę podobne, ale może im kiedyś przejdzie;))
Ja też, gdy jest tak zimno zbyt długo na plaży nie wytrzymuję:D
Świetna wyprawa, nad wodą to widzę, że wiało trochę. Fotki super!
OdpowiedzUsuńOj wiało i to solidnie:D
Usuńlatarniany szlak zaliczony - gratuluję i przyznam szczerze, że troszkę zazdroszczę!
OdpowiedzUsuńpięknie Ci w drodze na szczyt latarni, jak i na szczycie, na wietrze i z wąsami, a już szczególnie pięknie prezentujesz się w szuwarach :)
Szuwary, to chyba moje miejsce;)
UsuńTeraz przydałoby się zdobywać te zagraniczne...może jakąś się kiedyś uda:))
Wiedziałaś pewnie, że ta latarnia jest czerwona bo spodnie idealnie się dopasowały :-)) Fajne takie wycieczki. Ja weekend spędziłam w mieście ale nie było źle. Pozdrawiam :-)
OdpowiedzUsuńA nie wiedziałam! Aż się uśmiechnęłam , gdy ją zobaczyłam:D
UsuńKażdy weekend może być ekstra - ważne żeby go spędzić tak jak mamy ochotę!
:*
Gratulacje! Co teraz będziesz zdobywać? Jak daleko masz do naszego morza?
OdpowiedzUsuńPamiętam chyba 2 majówki nad morzem, Jakieś kilkanaście lat temu. Było tak ciepło jak latem.
Bardzo ładnie Ci w tym zielonym kardiganie :)
Pozdrawiam cieplutko :):):)
No właśnie nie wiem...chyba dalej zamki;) Do morza mam 3 godz. samochodem:D
UsuńDziękuję Soniu:*
Aaaale Ci zazdroszczę tej wyprawy :)
OdpowiedzUsuńAle wejść bym się chyba bała :) Nie lubię takich wąskich przejść, z resztą ze mną nikt by się nie minął :D :D :D :D
Dobre ubranie! Rzeczywiście byłoby co pooglądać gdybyś miała krótką kieckę :)))))
Super wyglądałaś, świetny ten szaliczek! Taki inny i kolorowy jak lubię :)
Weszłabyś na pewno! Ale te schodki rzeczywiście były wąskie i nawet ja czułam się niepewnie...
UsuńHehehe, w krótkiej kiecce byłyby niezłe widoki:D
Dzięki Asiu:*
WSPANIAŁE MIEJSCE!
OdpowiedzUsuń♥
pozdrawiam:*
Ola
Ale fajna wycieczka (pomimo pogody). A ja w ten weekend zdobywałam latarnię morską w Niechorzu i jeden pan przy kasie też miał taki paszport. Wyjaśnił mi że zdobywając wszystkie otrzymuje się odznakę. To prawda?
OdpowiedzUsuńO proszę! To trzeba było paszport kupić! To prawda z tymi odznakami! Syn ma już brązową, za zdobycie wszystkich polskich latarni jest chyba srebrna, a kilku zagranicznych złota! Dokładnie nie pamiętam, ale coś w tym stylu:D
UsuńTeż męża chciałam namawiać na morze majówkowe, ale nie było szans, ciut za daleko jak na jednodniowy wpad. Ale za to też wylazłam na wieżę:D
OdpowiedzUsuńNo...Ty masz ciut za daleko, żeby w jeden dzień obrócić...Ale za to masz pustynię!
UsuńCiekawe na jaką to wieżę wlazłaś:D
Witaj! Taro - mistrzyni w zdobywaniu latarni i nie tylko, takie wycieczki są cudne. W moim długim życiu, mam wiele podobnych na kącie. A Ty śliczna jak zawsze z wąsami, rozwiana lub nie... już tęskniłam za Twoimi optymistycznymi postami. Pozdrawiam Cię ciepło.
OdpowiedzUsuńBasiu, Ty to masz takie wycieczki, że ja im nie dorównam! Też uwielbiam Twoje relacje oglądać:)))
UsuńMiło mi ogromnie, że troszeczkę Ci dzień rozjaśniłam tym wpisem:)))
Buziak wielki:**8
Coraz bardziej lubię Twoje wycieczki,swietnie sié Ciebie czyta,ogláda!!
OdpowiedzUsuńPlaszczyk rewelacja!!
Pozdrowienia :)
__________________________________
www.stylowo40.blogspot.com
To się bardzo cieszę! Na pewno jeszcze jakieś będą:))
Usuńciekawe zdjęcia, fajnie się ogląda
OdpowiedzUsuńpozdrawiam cieplutko
www.magadish.blogspot.com
Fajnie, że Ci się spodobało:)
UsuńGratuluję zdobycia wszystkich latarni i pięknych nadmorskich wycieczek. Widoki cudne, a Ty w zielonym kardiganie wyglądałaś prześlicznie. Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńDziękuję, dziękuję, dziękuję!!!! :)))
UsuńSuper wyprawa <3 Gratuluję skompletowania wszystkich latarni i zdobycia tytuły latarnika :-))) Portki faktycznie to najlepszy wybór na takie wspinanie! Ale nie tylko po latarnianych schodach, tylko większości stromizm, również miejskich :D Rany, przypomniało mi się, jak kiedyś człapiąc nad kratą od metra pięknie mi spódnicę zarzuciło i to jeszcze z masą turystów dookoła... niezły był show haha ;-)
OdpowiedzUsuńA groszkowy szal masz świetny, pięknie zgrał się z resztą zestawu <3
*tytułu! :-)
UsuńUświadomiłaś mi właśnie, żem taki tytuł uzyskała!;)
UsuńHahaha, spódnicę do tego pewnie miałaś szaloną, to mieli widoki podwójne! Ja za to w mini na wielbłądzie jechałam!:D
Dzięki wielkie za miłe słowa:*
...w mini na wielbłądzie!!! CZAD!!! <3 :*
UsuńKochana, jak ja Ciebie lubię oglądać i czytać ;))
OdpowiedzUsuńJak prawdziwa szafiarka pokazać swoje wnętrze - no śmiałam sie do rozpuku ;)
A te schody - można się ich bać, ale Ty dałaś radę, dobrze, że w spodniach ;))
Bardzo się cieszę! Ja Cię też:))
UsuńA schodom każdym dam radę!;)
kochana widać, że na wycieczkę byłaś doskonale przygotowana :)
OdpowiedzUsuńna sportowo ale z klasą
pozdrawiam
Kasia
http://nieperfekcyjnakasia.blogspot.com/.
Trzeba trzymać fason!:D
Usuńno , no latarnie zdobywamy tylko w spodniach ! :D uwielbiam Cię w zieleni <3 !
OdpowiedzUsuńpozdrowionka !
hehehe, w spódnicy też juz zdobywałam;)
UsuńDzięki:)))
na wycieczki zawsze portki - raczej jestem wierna temu zamysłowi, ale podziwiam, podziwiam panie w krótkich spódnicach i obcasikach byle nie w góry bo i takie panie zamysły mają - i to się już raczej kłóci
OdpowiedzUsuńO, widzę,ze syn jest kibicem Ślaska :) Brawo! Cała Polska w cieniu Ślaska!
OdpowiedzUsuń