W Radzyniu Chełmińskim.... straszyłam:))
Dwa tygodnie temu....
Dwa tygodnie temu....
Ta "odrobina" czerwieni miała mi dodać energii
i swoje zadanie spełniła w 100%.
Ale na krótko, bo choróbsko, na które zapadłam podczas fali upałów,
nie odpuściło.
Do tego doszło trochę domowych problemów i rozłożyło mnie na maxa...
Nic mi się nie chciało - nawet ubierać!
Pora jednak wracać. Odpoczęłyście trochę ode mnie,
być może ktoś miał nadzieję, że już mnie nie zobaczy...;)
Ale nie ma tak dobrze - jestem!:D
Nic mi się nie chciało - nawet ubierać!
Pora jednak wracać. Odpoczęłyście trochę ode mnie,
być może ktoś miał nadzieję, że już mnie nie zobaczy...;)
Ale nie ma tak dobrze - jestem!:D
Jak już kiedyś zejdę z tego świata, to mam nadzieję,
że wyląduję w takim zamczysku i będę sobie straszyć do woli:D
Rudy duch w czerwieni, to byłaby chyba niezła atrakcja;))
Gdybym do tego zaśpiewała, to wszyscy by spierniczali, aż by się kurzyło:D
Pojawił się i drugi duch... Chyba jakiś rycerz...;))
Nie ma tak dobrze! Wirus nie wirus, na wieżę trza się wspiąć!
Chwila oddechu w połowie drogi...:)
Takich schodów trzeba było pokonać parę pięter...
Na końcu malutkie wyjście:D
Jak malutkie, widać po męczarniach rycerza:D
Znowu chwila oddechu:))
Niektórym naprawdę było ciężko wyjść na czubek wieży;))
Jak się wyszło, to trzeba teraz jakość zejść!:D
Tutaj mój mikry wzrost był atutem:D
A teraz pora na drugą wieżę!
Troszeczkę było wysoko:D
Rycerz nie pozwolił na wstawienie swojej fotki w dybach,
więc macie mnie z toporem;))
Z zamku zostały tylko te dwie wieże, ale jak już się je zaliczy,
to człowiek jest taki "nazwiedzany", że ma dosyć:D
Blada jestem jako duch;))
Byliśmy już tu kiedyś klik , wtedy, to ja byłam zakuta w dyby;)
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Sweter - Mohito
Sukienka - Next (stara z allegro)
Torebka - Atmosphere
Baleriny - Rocketdog
Okulary - bazarek
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
ha witaj rudzielcu kochany, tak tesknilam za toba, dobrze ze jestes juz i uraczasz nas takim pieknym wygladem, i nie strasz nas wiecej juz.Sukienka jest jak marzenie, slicznosci. Sciskam serdecznie
OdpowiedzUsuńCieszę się Izuniu, że u Ciebie też wszystko do normy wraca:D
UsuńTakie życie... czasami wali nam się trochę rzeczy na głowę...
Dziękuję i buziole:D
A własnie wczoraj się zastanawiałam, kiedy dasz nowy post :)
OdpowiedzUsuńSuper sukienka. Świetne widoki z góry.
Ten post, to tydzień powstawał... Ciężko po przerwie coś stworzyć;)
UsuńAle cieszę się, że o mnie pomyślałaś:D
Tara wróciłaś!! Ależ się za Tobą wytęskniłam codziennie zaglądałam czy czegoś nie wstawiłaś!!! Biedna z tym wirusem, mnie też trafiło w ten cholerny upał:( Zdjęcia świetne, uśmiechnęłam się przy zdjęciach rycerza w wąskiej szczelinie haha;)) No i pięknie Ci w czerwieni, no miodzio**
OdpowiedzUsuńJezdem, jezdem:D
UsuńZałatwiła mnie klimatyzacja... a tak na upały czekałam;)
No... rycerz się namęczył... Ale i tak zrobił postęp, bo poprzednim razem na drugą wieżę na dał rady wyjść:D
Dziękuję:*
Nareszcie jesteś!!! Stęskniłam się za Tobą. Za Twoim uśmiechem, za optymizmem, którym zarażasz. Cieszę się, że jesteś!
OdpowiedzUsuńŚwietny zamek! Wyglądasz uroczo w tej sukience. Jest śliczna.
Pozdrawiam cieplutko :):):)
Soniu, ja za Tobą też:D
UsuńJuż myślałam, że jak mam neta bez limitu, to przerw nie będzie, a tu kiszka;)
Buziole:**
Na rany chrystusa!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńJak można na tak długo zostawić blogowe koleżanki???
Ja takiego zachowania nie poważam :))
Trochę Ci wybaczam,skoro piszesz o problemach....ale żeby mi to było ostatni raz!
Proszę tu wpisy robić regularnie !
Wycieczka świetna,nieźle się tam nawyginaliście :))
I jakieś takie artystyczne ujęcia,co to profesjonalnego fotografa miałaś :))
Hahaha:D Gosia, tez bym chciała, żeby było, to ostatni raz!;))
UsuńRycerz, jako fotograf sprawił się znakomicie... tylko na wycieczkach lubi mi fotki robić;)
Już nam się kończą zamki okoliczne, trzeba robić powtórki;)
a Ty wiesz jakie piękne zamki są na opolszczyźnie ?
Usuńzobacz chociażby tutaj http://www.moszna-zamek.pl/
byłaś?
Ciekawa nazwa:D
UsuńNie byłam! Zajrzałam - przepiękny jest!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
no widzisz
Usuńjuż masz motywację,żeby odwiedzić moje strony i mnie :))
czy Ty wiesz ,że ja przez wszystkie lata nie zwróciłam uwagi na nazwę???
Usuńjestem sama zaskoczona hahahahahaaaa
Ty to masz zaraz myśli....
No nie wiem o co Ty mnie podejrzewasz? :D Miałam na myśli "można" :D
UsuńHehehe:D:D
A powód rzeczywiście idealny! Kurcze... może kiedyś się uda. Nic nie planuję, bo u mnie plany nigdy nie wychodzą. Za to spontan jak najbardziej:D
Czerwień jest piękna i utwierdzasz mnie , że dla rudych także :-)
OdpowiedzUsuńpewnie, że dla rudych jak najbardziej! no, chyba, że się ktoś w niej żle czuje...:)
UsuńFaktycznie zaszalałaś na całego z czerwienią :)
OdpowiedzUsuńjak szaleć, to na całego;)
UsuńNo ja to miałam znowu dzwonic i pytac co się dzieje z moją koleżanką !:) Dobrze że już Jesteś !!!:))
OdpowiedzUsuńI wiesz co Ci powiem mój rudzielcu Kochany TY świetnie pasujesz do tych zamków, byłabyś cudowną Królową/księżniczką ! :)))
Razem z rycerzem byście panowali i radośc rozsiewali ...hahha:)
Uściski <3
Beatka, bo do tego choróbska doszły problemy domowe ( do ogarnięcia;)) i tak jakoś mi się nic nie chciało... Ale po deszczu musi być słońce, więc wracam!;))
UsuńHahaha, mogłabym być tą okrutną księżniczką... nigdy nie wiadomo...;))
Buziole:***
TY okrutna hahh nie uwierzę, z tym to trzeba się urodzic, miec okrucieństwo w genach., a TY cudna babka Jesteś :)
UsuńSuper że już świeci i muzyka gra hahha, u mnie też coraz jaśniej :)
To się bardzo cieszę, że u Ciebie też wszystko już gra:D
UsuńBuziole:***************
No Ruda , kazałaś nam czekać na siebie ... Ale za to w jakim stylu , Bosko Ci mała w tej czerwieni , chętnie bum taka w swojej szafie widziałam :):)
OdpowiedzUsuńAle przynajmniej wiem, że tęskniłyście:D
UsuńTę kieckę, to na allegro wyszperałam, lubię taki krój:)
Dobrze że już jesteś:)))nie daj się choróbskom:)))ślicznie Ci w tej czerwonej sukience:)))Pozdrawiam serdecznie i zdrowia życzę:))
OdpowiedzUsuńDziękuję Reniu, że wpadłaś:))))
UsuńNo nareszcie jesteś! :)
OdpowiedzUsuńWycieczka świetna, ale ja bym się chyba bała tak przeciskać (mam jakiś taki lęk przed takimi wejściami). Super zdjęcia, fajnie się oglądało :)
Świetna sukienka, pięknie Ci w czerwieni :))))
Dziękuję Asiu:D
UsuńDałabyś radę - dla tego widoku!!!!
Noooo, nareszcie jesteś, już się bałam że Cię coś porwało, a jak ja tęskniłam??? Mocno, mocno:):)
OdpowiedzUsuńAle już jesteś i bardzo się z tego cieszę.
Nic się nie zmieniło, nadal wyglądasz fantastycznie, a w czerwieni pięknie ze ho, ho...:):)
Fantastyczne zdjęcia.
Wracam i wrócić nie mogę:D Ciężko mi teraz ponadrabiać zaległości! Jeszcze do Ciebie nie dotarłam!
UsuńDziękuję bardzo!!!!!!!!!! Też tęskniłam!!!!!!!!!!! :D
A myślałam, że gdzieś sobie pojechałaś i stąd ta cisza na blogu. Widzę, że po latarniach czas na zamki :-) Ten zamek lowciam, bo przecież mnie się zawsze świecą oczy na widok czerwonej nagiej cegły! I nieważne, że tylko baszty mu zostały, to i tak dużo cegły :-D Co do Twojej bladości i czerwonej sukienki, to pięknie razem wyglądacie!
OdpowiedzUsuńJa też jestem fanką cegły:D
UsuńBladość nieco znika... ale od balsamu Dove;)
Dzięki!!!
Rany, też bym chciała straszyć na takim zamku :) Słyszałam o czerwonym upiorze, ale Czerwona Dama to precedens :) Niestety z tymi wszystkimi duchami zwykle wiążą się jakieś tragiczne i ponure historie... jakby nie można było straszyc po długim i szczęsliwym żywocie, ot tak, żeby i w zaświatach było weselej :)
OdpowiedzUsuńPrzeczołgałaś Małżonka :) nie ma lekko :P
wracaj do zdrowia. Ja też złapałam jakieś choróbsko, ale mnie najlepiej robi "wylatanie" dziadostwa, widać, ze Tobie też. A poza tym mi polecano wodę z miodem, ale taką odstała kilka godzin, podobno wtedy miód nabiera leczniczych właściwości. I herbatkę z prądem, ta to stać nie musi :) pozdrawiam
Woda z miodem ale nie sztucznym. I nie do wrzątku. Może też być woda z cytryną :)
UsuńHm... tę wodę sobie zapamiętam... ale przyznaję, że wolę tę z prądem:D
UsuńMałż, to mnie przeczołgał, bom nie miała zbytnio siły na tę wycieczkę...omal właśnie duchem nie zostałam...;)
Jak dobrze że wróciłaś, bo zaczęłam się martwić, serio! Poza tym nudno jest bez Ciebie ;)
OdpowiedzUsuńZamczysko fantastyczne, te małe wyjście cudne i Twój mąż w nim, no uśmiałam się , ale nie z niego!! Nie mów mu nic ;))
Cudownie Ci w czerwieni ;)
Hehehe, no to się cieszę, że dodaję trochę rozrywki do blogosfery:D
UsuńMąż mój sam się z siebie śmiał! Ale radę dał;))
Ja też tęskniłam bardzo a bardzo. Sprawdzałam u innych, bo myślałam, że u mnie może się nie wyświetla nowy post. Niech sobie choróbska i problemy idą w diabły... Cudnie się błąkasz Ruda Damo po zamczysku z mężem - rycerzem. Urocza z Was para. Pozdrawiam ciepło!
OdpowiedzUsuńJestem, jestem... choć z trudem nadrabiam zaległości...
UsuńDziękuję Basiu w imieniu męża:D
Zamek oszałamiający!!! No i na pewno nie straszyłaś, tylko byłaś ozdobą i nie jest to żadne słodzenie i podlizywanie, tylko mówię jak jest. Czerwień sukni z czerwienią cegły - idealne dopasowanie! No i tak - czerwień to kolor dla rudzielców, zawsze to będę powtarzała i zdania nie zmienię! :D
OdpowiedzUsuńJa lubię czerwień i ona chyba mnie też:D Przyznaję, że w tym zamku prezentowała się idealnie! Brakuje mi jeszcze takiej czerwonej długiej spódnicy...coś nie mogę utrafić...:D
UsuńZamek nadal wygląda pięknie :) Ciekawy pomysł a ubranie tak zwiewnej sukienki do zwiedzania zamku ;) Ja bym w takiej kreacji po schodach nie weszła.
OdpowiedzUsuńJuż nie w takich kieckach zdobywałam wieże i latarnie;))
UsuńNiesamowita sukienka!!!! :),świetne zdjęcia,topór zacny :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło :)
___________________________
http://stylowo40.blogspot.com/2014/06/czerwcowe-spacery.html
Topór najlepszy;)
Usuńwspaniałe miejsce!! idealnie
OdpowiedzUsuń♥
Ola
pięknie w czerwieni !
OdpowiedzUsuńdzięki:)))
UsuńJa miałam nadzieję ze Cię jeszcze zobaczę :)
OdpowiedzUsuńuroczo Ci w tej czerwieni! nie znam koloru, który nie pasowałby do rudego :)
Rudym dobrze w każdym kolorze!
UsuńJa też się cieszę, że Cię widzę:D
Tara, dobrze, że już jesteś :*** Mam nadzieję, że pełna sił i całkowicie zdrowa już!! A wycieczka świetna, uwielbiam zamczyska i pewnie po śmierci razem z Tobą postrasz ę - będziemy razem śpiewać :D Świetne jest to zdjęcie z toporem, pan szkieletor w tle padł z wrażenia :D Buziaki ogromne! :-)))
OdpowiedzUsuńNo troszeczkę powagarowałam... Wolałabym w zdrowiu, ale trudno;) Grunt, że wróciła mi chęć na ubieranki:D
UsuńHahaha, to byłyby z nas niezłe Damy Na Zamku! Jak masz do tego taki talent wokalny jak ja, to będzie ekstra;)))
Buziole:!
Piękne zdjęcia i...piękna czerwona dama....
OdpowiedzUsuńJa mam zaległości spore, coś ostatnio pojawiam się i...znikam...buziaki...
Pięknie Ci w czerwieni i jak zwykle świetna relacja z pobytu na zamku. Buziaki serdeczne.
OdpowiedzUsuń