Tak, Wenecja też będzie!
Najpierw troszeczkę o Biskupinie:))
Czyż kobiety wtedy nie wyglądały uroczo?
Warto zwrócić uwagę na ozdobę na głowie Pani "biskupinki".
A, to była jedynie szata "po domu";)
Zatrzymałam się na chwilę przy punkcie gastronomicznym;)
Ale bardziej podziwiałam ciuchy współczesnych Biskupinian,
niż to co wypiekają.
Aczkolwiek zakodowałam, że mąkę zrobili sami:D
A przy okazji podejrzałam, że do podpłomyków dodawali oleju roślinnego;))
Gdyby któraś chciała wykrój na buty, to przykład powyżej:D
A najbardziej ze wszystkich ozdób spodobała mi się czapa z warkoczykami!:D
Znak dla modniś - szpilki zakazane!!! ;)
Najpierw troszeczkę o Biskupinie:))
Czyż kobiety wtedy nie wyglądały uroczo?
Warto zwrócić uwagę na ozdobę na głowie Pani "biskupinki".
A, to była jedynie szata "po domu";)
Zatrzymałam się na chwilę przy punkcie gastronomicznym;)
Ale bardziej podziwiałam ciuchy współczesnych Biskupinian,
niż to co wypiekają.
Aczkolwiek zakodowałam, że mąkę zrobili sami:D
A przy okazji podejrzałam, że do podpłomyków dodawali oleju roślinnego;))
Gdyby któraś chciała wykrój na buty, to przykład powyżej:D
Pani w miętowej szacie wyrabiała piękną biżuterię:D
Moje kolczyki i torebka (nowiuśka!), chyba się wpasowały w ówczesne trendy:D
Panie jak widać dbały o włosy:)
Jakoś męża mego w tej rudej mini z frędzelkami, nie widzę ;)))
A najbardziej ze wszystkich ozdób spodobała mi się czapa z warkoczykami!:D
Znak dla modniś - szpilki zakazane!!! ;)
Po takich chodnikach rzeczywiście w szpilach kiepsko by się chodziło;)
Wiedziałam co mnie czeka,
stąd znowu widzicie moje zużyte, tenisówkowe baleriny.
Perfekcyjna Pani Domu chyba by tu oszalała;)
Biskupinianki miały luz, bo żadnym kurzem na pieńkach się nie przejmowały:D
Zmiana pościeli w takim wyrku tez była błyskawiczna, a i pranie z głowy;)
Wolałabym jednak zajęcia męskie.
Takie łowienie ryb było lepsze od szorowania garów piaskiem;)
Polowanie na zwierza, budowanie chat małych i dużych -
- Biskupinianie mieli co robić...
W Biskupinie kręcili "Starą Baśń" i coś nawet po sobie zostawili.
A od Biskupina blisko do Wenecji:))
Te malutkie wagoniki są naprawdę urocze:))
Każdy duży chłopiec może spełnić swe marzenie z dzieciństwa
i zostać na chwilę maszynistą:)))
Do Rzymu już nie dotarliśmy ;)
Ja też korzystałam z okazji i wszędzie właziłam:D
Ciekawostka - ten maleńki wagonik, to miejsce pracy listonosza!
Musiał być szczupły i niski... albo siedzieć całą drogę;)
Jeszcze fotka prawdziwej szafiarki - na torach:D
Ale, to nie koniec zwiedzania Wenecji...
Tajemnicze drzwi prowadzą do....
Ale, to nie koniec zwiedzania Wenecji...
Tajemnicze drzwi prowadzą do....
Do zamku!!!!!
Co prawda niewiele z niego pozostało,
bo jeno kawałek murów i dziedziniec, ale jest!
Nawet postawiono coś dla zbuntowanych żon:D
Wytrzymałyście?:D
To już naprawdę koniec wycieczki:)))
Jeśli ktoś nie ma pomysłu na wakacyjny weekend, to szczerze polecam te miejsca!
Tutaj klik nasza wycieczka do Biskupina sprzed 3 lat i trochę inne nań spojrzenie:)
Torebka - Sh (wyszperana przez moje siostry:))
Spódnica - Sh, Stefanel
Bluzka - Butik
Kolczyki - C&A
Bransoletka - kompozycja własna:D
Buty - RocketDog
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
No kochana byłaś najpiękniejszą biskupinianką :) hmm naście lat temu byłam też w tym uroczym miejscu, z racji, że była to wycieczka szkolna syna mieliśmy przewodnika i wyobraź sobie jakie było moje i nie tylko, zaskoczenie kiedy on oznajmił, ze średnia wieku kobiet była wtedy do 30 lat !!! wiec ja z mamą jednego z chłopców zaczęłyśmy się śmiać, że my to jesteśmy chodzące zombi ;) do rzeczy bardzo ładna spódnica, przydałaby mi się, i fajnie wyglądałaś :)
OdpowiedzUsuńHahaha, to ja już tez zombi!:D
UsuńKiecki nie oddam, bo dobrze się w niej czuję i idealna na upały!
Nie no pewnie pilnuj jej ;)
UsuńPilnuję;)
UsuńPodoba mi sie kolorystyka twojego stróju .
OdpowiedzUsuńBo to ze wycieczka , ze takie ciekawostki to znając mnie wiesz ze tak :) podobają mi sie ogromnie :)
Postarałam się:D Koszulki w tym odcieniu zieleni specjalnie szukałam!
UsuńPolecam Aniu ten Biskupin!:D
Ale świetna wycieczka !!
OdpowiedzUsuńwidzę ,że nie próżnujesz i wycieczkujesz :) masz rację,nie ma co marnować wakacji :))
najbardziej mi się podoba miejsce dla nieposłusznych żon :)) no i to,że kurzy nie trzeba było wycierać :))
Tyle mi mąż fotek nastrzelał, że nie mogłam ich ogarnąć od niedzieli!;)
UsuńSyn nam odjechał na wakacje, więc korzystamy;))
hehehe, i myć podłóg! :D
Ten komentarz został usunięty przez autora.
UsuńKiedyś na Słowacji widziałam taką klatkę (żelazną), podpisaną jako "Klatka Hańby". Ale nie pamiętam za jakie przewinienia można było do niej trafić :) Fajna wycieczka i piękny kolorystycznie zestaw. Nie byłam w tych miejscach, które opisałaś, tak więc z przyjemnością z Tobą pozwiedzałam :)
OdpowiedzUsuńpodejrzewam, że kobieta do takiej klatki mogła trafić za byle co...taki nasz los..
Usuńcieszę się, że wycieczka się spodobała! i zestaw!:))
Masz świetną kieckę i dobrego męża, że Ci tyle fotek strzela z których potem taki fajowy reportaż robisz! Mam znajomych, którzy się parają takim rękodziełem(nie widziałam ich lata, ale na fejsbuku się okazało :D). Podobają mi się tamte ciuchy sprzed wieków, też się zawsze wgapiam, najbardziej w buty. :D
OdpowiedzUsuńOn tylko na wycieczkach strzela, ale dobre i to:D
UsuńJa też się w te buty wgapiałam! Oni je sobie naprawdę uszyli!:D
Biskupin to piękne miejsce, bywałam tam często za dzieciaka, a i dwa lata temu też miałam okazję się tam wybrać :)
OdpowiedzUsuńCzyli, to nie tylko moje wrażenie:)))
UsuńFajnie, że mnie odwiedziłaś:))
Wspaniała wycieczka! Szkoda, że mam tak daleko. No ale dzięki Tobie zobaczyłam. Twoje komentarze, jedyne! Świetna spódnica!
OdpowiedzUsuńBuziaczki :):):)
ps
wybacz, ze tak dawno Cię nie odwiedzałam :)
Nie gniewam się:D
UsuńFajnie, że Ci się spodobało!!!
:*
Bardzo lubię takie miejsca:)))piękne zdjęcia,super się ogląda:)))ślicznie wyglądasz jak zawsze i masz fantastyczną spódnicę:))Pozdrawiam serdecznie:))
OdpowiedzUsuńDziękuję Reniu:)))
UsuńWycieczka po Biskupinie nie byłaby tak ciekawa, gdyby nie Twoje trafne i zabawne dopiski. Wybieram się tam chyba od 20 lat, ale tłumaczę się tym, że co roku w czasie Święta Bursztynu mamy taką namiastkę Biskupina i powinno mi to wystarczyć.
OdpowiedzUsuńStrojem się dopasowałaś pierwszorzędnie!
Hehehe, troszeczkę mi się udały;))
UsuńDo Biskupina wybierz się koniecznie! Młody byłby zachwycony, bo dla dzieciaków jest trochę atrakcji np. wybijanie monet;)
Dzięki:D
super wycieczka, widać, że sie świetnie bawiłaś! ślicznie wyglądałaś :)
OdpowiedzUsuńhttp://lamodalena.blogspot.com/
Uwielbiam takie miejsca!
UsuńDziękuję!:)))
Byłam w Biskupinie. Interesujące miejsce. Można na własne oczy przekonać się, jak dawniej wykonywano różne rzemiosła. Nie wiem, czy taka prezentacja jest na co dzień. Ja miałam ją okazję zobaczyć w weekend majowy. Fajna rzecz.
OdpowiedzUsuńTo prawda! Ja też byłam w weekend, więc nie wiem jak jest w dzień powszedni. Ale polecam!
UsuńNo to zaliczyliście program wycieczki klasowej każdej szanującej się poznańskiej szkoły haha:):) Byłam w biskupinie kilka razy, to co za dzieciaka wydawało mi się taaakie ogromne później okazało się tyciuchne. Ale fajnie tam jest!! Podoba mi się Twoja spódniczka, taka etniczna!
OdpowiedzUsuńHahaha, no rzeczywiście! Ja do Biskupina dopiero jako dorosła pojechałam;)
UsuńSpódniczka trochę chyba indyjska:D
Na wycieczkę wybralas ładny strój: jakoś pasuje do miejsca zwiedzanego, choć epoki i inspiracje nieco inne :-)
OdpowiedzUsuńStaram się zawsze jakoś dopasować strojem i tutaj też miałam takie wrażenie jak Ty:)))
UsuńCudna wycieczka, nie byłam niestety, ja idę do poprzedniego posta, tam Ciechocinek a tam byłam...buziaki...
OdpowiedzUsuńBasiu polecam Biskupin! Ładniejszy od Ciechocinka! :*
Usuńi znów zabierasz mnie w ciekawe miejsce do pięknych widoków! ;)
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę, że wycieczka się podobała:D
UsuńBylam tam na wycieczce klasowej :). Bardzo klimatyczne i piekne miejsce!
OdpowiedzUsuńWarto powtórzyć taką wycieczkę co parę lat:))
Usuńajj uwielbiam takie klimaty , ostatnio też odwiedziłam skanseny :-) Świetnie wyglądasz , uwielbiam tak a spódnica jest sliczna !
OdpowiedzUsuńWarto zobaczyć jak kiedyś żyliśmy:)))
UsuńA spódnica śliczna i przewiewna;)
:-) czyli byłaś tam gdzie ja rok temu. Ze swojej strony dodam jeszcze godne polecenia pokoje w Domu Muzealnika za miedzą Osady. Jako jedyny minus-duża odległośc między lublinem a Biskupinem.
OdpowiedzUsuńNa szczęście ja ma do Biskupina bliżej ;) Ale dzięki, może kiedyś ta informacja mi się przyda:)
UsuńNo jesteś boska!
OdpowiedzUsuńTwoje posty opisowe i zdjecia nikt nie przebije ;)
Prawdziwa szafiarka i tory- buziak ;)*
Hahaha, czyli coś mi wyszło:D
UsuńDzięki wielkie Ola!!! :*
Byłam w minioną niedzielę w ten koszmarny upał w Biskupinie, Wenecji i Bożajewiczkach w miasteczku westernowym Silverado City 7 km od Biskupina. Tego elementu zabrakło w Twojej wycieczce a był to gwóźdź programu ;) W Biskupinie część domków była nieczynna, i w ogóle jakby mniej się działo niż w weekend, w którym Ty byłaś. Biskupin na wymarciu był oo. Ale napad na bank w Silverado i wyścigi traktorów to było dopiero fajne i nawet gabinet dr Quinn był :D. Polecam :) Pod Grudziądzem też takie westernowe miasteczko jest, nie byłam tam, więc Ci nie mogę polecić. Moja następna wyprawa do Łódź jak wszystko pójdzie zgodnie z planem, byłaś? Polecasz coś? :) A do Inowrocławia jakoś mnie nie ciągnęło a też rzut beretem.
OdpowiedzUsuńO! To nie wiedziałam, że tam jeszcze takie atrakcje są! Dzięki za cynk, bo już nam brak pomysłów na wycieczki:D
UsuńW Łodzi nigdy nie byłam, ale Ino jak najbardziej polecam!:D
No i wcięło mój komentarz :( Byłam wieki temu... Dziękuję za kolejne wspomnienia. Ale takiej pięknej Rudej Biskupianki to tam nie widziałam. Pozdrawiam Cię ciepło!
OdpowiedzUsuńJakoś nie mogę dojechać do Biskupina, a bardzo bym chciała go odwiedzić. Muszę się jakoś zmobilizowac, bo życie przecież nie trwa wiecznie ;)
OdpowiedzUsuń