Łeba - Sierpień:D
Nie ma tak dobrze!
Przejdziecie ze mną całą trasę!
Od początku!;)
Towarzyszyć nam będzie sowa na dziurawej koszulce:D
Ten wystrzałowy ciuch nabyłam w lumpku za zeta!
To "ledz goł!"
Przed nami parę kilometrów plażą:D
Bardzo zimną plażą.
Bo pogoda w sierpniu nas nie rozpieszczała;)
Uff.... Dotarliśmy!!!
Po tych kilku kilosach już mi było ciepło;)
A teraz kolejny etap.... przez piaski "pustyni";)
W końcu można odetchnąć:D
Nawet poleżeć.... Tutaj specjalnie dla Sivki:D
Bo kiedyś po ujrzeniu jej fotki na wydmach, obiecałam iż też tak zalegnę...
Może być? :D
A na koniec nie mogłam sobie odmówić przyjemności... zbiegnięcia z samej góry!:D
Już siary nie robiłam i się nie sturlałam;)
Na mecie trzeba uważać, by nie wpaść na jakąś Pannę Młodą;))
Teraz powrót...
A, że meleksy są dla mięczaków, to zasuwamy!
Sowa się zmęczyła w drodze, więc chwila oddechu w lesie...
No dobra!
Koniec popasu! Śmigamy!:D
Czas trwania wyprawy w wojskowym tempie - 3 godziny.
Długość w te i nazad ok. 14 kilometrów;)
Daliśmy radę:D
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Top z sową- Crafted, Sh
Top zielony - H&M
Sweterek - Sh
Spodenki - Big Star
Kurtka i buty - Decathlon
Torebka - Primark
Okulary - bazar
Kolczyki piórka - bazarek w Łebie
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Rewelacja :):)
OdpowiedzUsuńPomyślałam i całe szczęście ze nie było pogody , takie niebo by wam nie wyszło na zdjęciach !!! Rewelacyjne fotki !!! O rewelacyjna trasa ! Od 15 lat mam ochotę na Łebę , ale nigdy nie dotarłam .. Może poprzekonuj mnie jeszcze :)
W sumie, to całe szczęście! Bo gdyby było ciepło, to na plaży bym się smażyła;))
UsuńHehehe, może Cię jeszcze do niej przekonam:D
No, kochana, ale masz kondycję! Zdjęcia super, to co zległaś naj!!!
OdpowiedzUsuńChętnie bym się tak przeszła po plaży i po lecie.
Powdychała morskiego powietrza...
Młode Pary robią chyba ostatnio tylko zdjęcia w plenerach,
Jak byłam na spacerku z pieskiem to o mało też nie wpadłam na Młodą Parę, udało się i przyjechali już po nas.
Za oknami zimno więc chętnie pooglądałam takie letnie klimaty.
Pozdrawiam cieplutko...buziole...
Taki spacer, to samo zdrowie:)))
UsuńMłodzi teraz maja raj z tymi fotkami - nie to co my kiedyś:D
Buziaczki:***
Tak, to racja, kiedyś to tylko parę fotek się robiło ale powiem Ci, że ja zawsze uwielbiałam i mam wiele zdjęć wywołanych, teraz to tylko wszystko w kompie...
UsuńPrzypomnialas mi wakacyjne klimaty:-)
OdpowiedzUsuńBo wakacje zawsze się miło wspomina:D
Usuń:)))))) Wiedziałam, że będziesz pamiętała :D Poza identyczna jak ta moja z 1995 roku :D Czuję się wyróżniona :D :D :D
OdpowiedzUsuńTakie rzeczy pamiętam:D Ziemniaki przypalę, ale to pamiętam;)))
UsuńTylko strój ciut inny, ale zimno było....;)
I się czuj! Jak najbardziej;D
UsuńPowspominałam, byłam w Łebie pięć lat temu i na wydmach też. Było suuuuper. Moje dzieciaki wtedy małe były i w jedną stronę jechaliśmy bo nie dały rady:)))
OdpowiedzUsuńCudne zdjęcia.
Dla maluchów, to naprawdę ogromna wyprawa...
Usuń:*
Za duuużo piachu :) ale lasek bardzo przyjemny i prześliczne zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńOj piachu tam duuuużo:D
UsuńWydmy mnie zachwyciły, no i podziwiam Twoją kondycję...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło!
Póki mogę, to chodzę:D
UsuńDziękuję Basiu:*
Ja juz pisalam ze bywalam w Lebie za dzieciaka:) melksem nie jechalam. Czasem tuptalam a czasem smigalam cala trase rowerkiem:) Ale kondycje to Ty masz niesamowita!! I cudownych fotek napstrykaliscie:)
OdpowiedzUsuńHehhehe, kondycja już ciut mi padła, bo znowu trochę odpuściłam bieganie;)
UsuńFotki, to mąż mi pstryka - na wycieczkach lubi;))
Tara następnym razem jadę z Wami!! :)))
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie wyprawy,dawno plażą tak nie wędrowałam;)
no :)))
buziol
Jestem za!:D
UsuńPlażą naprawdę idzie się fajnie! Ale nie polecam w drodze powrotnej, bo wtedy, na zmęczeniu jest bardzo ciężko. Już raz tak kiedyś szłam, to wiem;)
Buziole!!!
szalona z Ciebie kobitka :) trasa ambitna! ale masz fajnie! :)
OdpowiedzUsuńhttp://lamodalena.blogspot.com/
Mieliśmy wracać meleksem, ale kolejka była doń straszna i nie chciało nam się czekać;)
UsuńAż się trochę zmęczyłam:))))))))))))))zazdroszczę kondycji:)))śliczne zdjęcia:))Pozdrawiam serdecznie:))
OdpowiedzUsuńHehehe, bo wyprawa solidna;)
Usuńoj...przywiałaś mi z tym wiatrem znad morza wspomnienia...kiedy to raz jedyny tam byłam,z córcią,siostrą ,szwagrem :)
OdpowiedzUsuńteż szaleliśmy po górkach :) ale nie dotarliśmy na piechotę,tylko pamiętam,że była wypożyczalnia rowerów.
Sówka ma z Tobą dobrze,i wycieczki i biegi po wydmach,normalnie zdrowy ruch na świeżym powietrzu :) tylko ją tam dokarmiaj,bo spaliła trochę kalorii :) moja siostra by ci ją ukradła,uwielbia sówki :)
Muszę jeszcze tam kiedyś zabrać mojego R,jeszcze nie był.
To sobie powspominałaś...:)))
UsuńWyprawa na piechotę nie jest konieczna - rowery nadal można wypożyczyć lub część drogi przebyć meleksem...
Sowa już odpasiona;) Przydałoby jej się trochę ruchu:D
I wybierz się tam koniecznie!
Ale Wam zazdroszczę:) Myśmy byli w okolicy tych wydm, ale upał był nie z tej ziemi i w końcu sił zabrakło na dalszą wędrówkę. Za rok będziemy zdobywać wydmy:)
OdpowiedzUsuńW upale, to naprawdę byłoby ciężko.. Tego dnia było ok. 18 st więc idealnie na taka wyprawę:D
UsuńTo mieliście pogodę idealną. U nas było ponad 10 stopni więcej i upał był tak nieznośny, że wykąpałam się w lodowatej wodzie o temperaturze mniejszej niż 15 stopni, a to już świadczy o sytuacji kryzysowej:p
UsuńTeż zauważyłam podobieństwo naszych włosów;) A propos henny to myślę, że mogłabyś spróbować zaeksperymentować, jak nie wyjdzie to zawsze można potem wrócić do chemicznej farby. Albo nie sięgać po hennę tylko farbę półziołową, jak te z color&soin, czytałam o nich w kontekście mojej Mamy i miały dobre opinie.
Dla mnie idealna, to jest ponad 30 stopni! Jestem ciepłolubna:D
UsuńNo właśnie tak zaglądam w aptece na te ziołowe farby i chyba się kiedys skuszę.. Co do henny, to boję się też, że mi taki intensywny rudy nie wyjdzie...
" Wydmiany" krajobraz jest super. Chętnie bym się w taka trasę wybrał. 14 km myślę, że dałabym radę:-))
OdpowiedzUsuńDałabyś! Szczególnie, że w połowie jest przerwa na posiedzenie na wydmach;))
UsuńI ta ruda burza włosów na wietrze.....super!!!
OdpowiedzUsuńMężowi fota wyszła:D
UsuńGenialna relacja! Wy to macie kondycję! :-)))) Sowa superaśna, ale przyznam, że najbardziej podziwiałam Twoje płomienne włosy na tle piasku - są prześliczne!
OdpowiedzUsuńNo! Mnie samej się te ujęcia z włosami podobają:))
UsuńAle fajowo!!!zazdroszczę:) ale trasę przebyłam z Tobą :)
OdpowiedzUsuńPiękne fotki :)
_____________________________
www.stylowo40.blogspot.com
To jakbyś była! Wydmy masz zaliczone;)
UsuńO matko, 14 kilometrów? Nieźle!!!!
OdpowiedzUsuńW ogóle świetne miejsce: te wydmy - wow :) Nie wiedziałam, że takie piękne rzeczy też w Polsce.
A dziurawa sowa to świetna sprawa, bo możesz sobie pod spód włożyć różne koszulki i za każdym razem mieć inny efekt. Sprytne :)
Świetnie wyglądałaś :)
No! Kawał!
UsuńW Polsce jest naprawdę moc pięknych rzeczy! Trzeba się tylko na nie otworzyć:))
Hehehe, nad tą koszulką z sową się zastanawiałam czy brać...ale kusiła mnie i chyba dobrze;))
Nigdy nie byłam na tych wydmach, mam nadzieję, że kiedyś znajdę czas i siłę ;) na taki 14 km spacerek. Sówka fajna :)
OdpowiedzUsuńPrzy okazji na pewno je odwiedż! Warte są tego!:))
UsuńW Sowińskim Parku Narodowym byłam... ło Jezusie... 13 lat temu!!! Wspaniałe miejsce, marzy mi się tam sesyjka w jakiejś zwiewnej sukienuni ;)
OdpowiedzUsuńSowa urocza :D
No to dawno:D
UsuńTeż miałam plany w kiecy! Niestety było naprawdę zimno, a ja zmarzluch jestem... Dobrze, że sowę zabrałam, bo w ogóle nie miałabym w czym chodzić;))
ALe ja Ciebie lubię, za ten luz właśnie ;)
OdpowiedzUsuńI wiesz jak ja tęsknię za polskim morzem!
Tak, żeby pospacerować nawet w deszczu.
Ale mam tak daleko do niego, mieszkam na samym dole, przy granicy z Czechami ;))
O! To do naszego morza masz kawał! Ale masz rację, że nie ma to jak Bałtyk - choć lodowaty;))
UsuńHehehe, ja to mam takie fazy - raz luz, a raz kiecka i obcas:D
Super wspomnienie lata , uwielbiam nasz Bałtyk , pozdrawiam Dusia
OdpowiedzUsuńBlog, to jak pamiętnik...
UsuńPozdrawiam Dusiu:))
OMG jakie cudowne foty ! a ja już tak dawno nie byłam nad naszym morzem :/ ...a ono ma klimat jedyny w swoim rodzaju <3
OdpowiedzUsuńTo prawda z tym klimatem:D
UsuńHa byłam tam, bardzo, bardzo dawno temu... a Ty kochana jak zawsze super wyglądasz, brakowało mi Twojego uśmiechu, dobrze, że już wróciłam :) Sówka ekstra przydałaby się do mojej kolekcji ;)
OdpowiedzUsuńMnie też Ciebie brakowało:D
UsuńSówki nie oddam! ;))