23.9.14

23.9.14

Sowa z rudą na wydmach;)

Łeba - Sierpień:D

Nie ma tak dobrze!
Przejdziecie ze mną całą trasę!
Od początku!;)


Towarzyszyć nam będzie sowa na dziurawej koszulce:D
Ten wystrzałowy ciuch nabyłam w lumpku za zeta!


To  "ledz goł!"
Przed nami parę kilometrów plażą:D


Bardzo zimną plażą.
Bo pogoda w sierpniu nas nie rozpieszczała;)





Uff.... Dotarliśmy!!!
Po tych kilku kilosach już mi było ciepło;)



A teraz kolejny etap.... przez piaski "pustyni";)



W końcu można odetchnąć:D


Nawet poleżeć.... Tutaj specjalnie dla Sivki:D
Bo kiedyś po ujrzeniu jej fotki na wydmach, obiecałam iż też tak zalegnę...
Może być? :D






A na koniec nie mogłam sobie odmówić przyjemności... zbiegnięcia z samej góry!:D
Już siary nie robiłam i się nie sturlałam;)


 Na mecie trzeba uważać, by nie wpaść na jakąś  Pannę Młodą;))




Teraz powrót...

A, że meleksy są dla mięczaków, to zasuwamy!



Sowa się zmęczyła w drodze, więc chwila oddechu w lesie...



No dobra!
Koniec popasu! Śmigamy!:D


Czas trwania wyprawy w wojskowym tempie - 3 godziny.
Długość w te i nazad ok. 14 kilometrów;)
 Daliśmy radę:D

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Top z sową- Crafted, Sh
Top zielony - H&M
Sweterek - Sh
Spodenki - Big Star
Kurtka i buty - Decathlon
Torebka - Primark
Okulary - bazar
Kolczyki piórka - bazarek w Łebie
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

52 komentarze:

  1. Rewelacja :):)

    Pomyślałam i całe szczęście ze nie było pogody , takie niebo by wam nie wyszło na zdjęciach !!! Rewelacyjne fotki !!! O rewelacyjna trasa ! Od 15 lat mam ochotę na Łebę , ale nigdy nie dotarłam .. Może poprzekonuj mnie jeszcze :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W sumie, to całe szczęście! Bo gdyby było ciepło, to na plaży bym się smażyła;))
      Hehehe, może Cię jeszcze do niej przekonam:D

      Usuń
  2. No, kochana, ale masz kondycję! Zdjęcia super, to co zległaś naj!!!
    Chętnie bym się tak przeszła po plaży i po lecie.
    Powdychała morskiego powietrza...
    Młode Pary robią chyba ostatnio tylko zdjęcia w plenerach,
    Jak byłam na spacerku z pieskiem to o mało też nie wpadłam na Młodą Parę, udało się i przyjechali już po nas.
    Za oknami zimno więc chętnie pooglądałam takie letnie klimaty.
    Pozdrawiam cieplutko...buziole...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Taki spacer, to samo zdrowie:)))
      Młodzi teraz maja raj z tymi fotkami - nie to co my kiedyś:D
      Buziaczki:***

      Usuń
    2. Tak, to racja, kiedyś to tylko parę fotek się robiło ale powiem Ci, że ja zawsze uwielbiałam i mam wiele zdjęć wywołanych, teraz to tylko wszystko w kompie...

      Usuń
  3. Przypomnialas mi wakacyjne klimaty:-)

    OdpowiedzUsuń
  4. :)))))) Wiedziałam, że będziesz pamiętała :D Poza identyczna jak ta moja z 1995 roku :D Czuję się wyróżniona :D :D :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Takie rzeczy pamiętam:D Ziemniaki przypalę, ale to pamiętam;)))
      Tylko strój ciut inny, ale zimno było....;)

      Usuń
    2. I się czuj! Jak najbardziej;D

      Usuń
  5. Powspominałam, byłam w Łebie pięć lat temu i na wydmach też. Było suuuuper. Moje dzieciaki wtedy małe były i w jedną stronę jechaliśmy bo nie dały rady:)))
    Cudne zdjęcia.

    OdpowiedzUsuń
  6. Za duuużo piachu :) ale lasek bardzo przyjemny i prześliczne zdjęcia :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Wydmy mnie zachwyciły, no i podziwiam Twoją kondycję...
    Pozdrawiam ciepło!

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja juz pisalam ze bywalam w Lebie za dzieciaka:) melksem nie jechalam. Czasem tuptalam a czasem smigalam cala trase rowerkiem:) Ale kondycje to Ty masz niesamowita!! I cudownych fotek napstrykaliscie:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hehhehe, kondycja już ciut mi padła, bo znowu trochę odpuściłam bieganie;)
      Fotki, to mąż mi pstryka - na wycieczkach lubi;))

      Usuń
  9. Tara następnym razem jadę z Wami!! :)))
    Uwielbiam takie wyprawy,dawno plażą tak nie wędrowałam;)
    no :)))
    buziol

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jestem za!:D
      Plażą naprawdę idzie się fajnie! Ale nie polecam w drodze powrotnej, bo wtedy, na zmęczeniu jest bardzo ciężko. Już raz tak kiedyś szłam, to wiem;)
      Buziole!!!

      Usuń
  10. szalona z Ciebie kobitka :) trasa ambitna! ale masz fajnie! :)

    http://lamodalena.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mieliśmy wracać meleksem, ale kolejka była doń straszna i nie chciało nam się czekać;)

      Usuń
  11. Aż się trochę zmęczyłam:))))))))))))))zazdroszczę kondycji:)))śliczne zdjęcia:))Pozdrawiam serdecznie:))

    OdpowiedzUsuń
  12. oj...przywiałaś mi z tym wiatrem znad morza wspomnienia...kiedy to raz jedyny tam byłam,z córcią,siostrą ,szwagrem :)
    też szaleliśmy po górkach :) ale nie dotarliśmy na piechotę,tylko pamiętam,że była wypożyczalnia rowerów.
    Sówka ma z Tobą dobrze,i wycieczki i biegi po wydmach,normalnie zdrowy ruch na świeżym powietrzu :) tylko ją tam dokarmiaj,bo spaliła trochę kalorii :) moja siostra by ci ją ukradła,uwielbia sówki :)
    Muszę jeszcze tam kiedyś zabrać mojego R,jeszcze nie był.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To sobie powspominałaś...:)))
      Wyprawa na piechotę nie jest konieczna - rowery nadal można wypożyczyć lub część drogi przebyć meleksem...
      Sowa już odpasiona;) Przydałoby jej się trochę ruchu:D
      I wybierz się tam koniecznie!

      Usuń
  13. Ale Wam zazdroszczę:) Myśmy byli w okolicy tych wydm, ale upał był nie z tej ziemi i w końcu sił zabrakło na dalszą wędrówkę. Za rok będziemy zdobywać wydmy:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W upale, to naprawdę byłoby ciężko.. Tego dnia było ok. 18 st więc idealnie na taka wyprawę:D

      Usuń
    2. To mieliście pogodę idealną. U nas było ponad 10 stopni więcej i upał był tak nieznośny, że wykąpałam się w lodowatej wodzie o temperaturze mniejszej niż 15 stopni, a to już świadczy o sytuacji kryzysowej:p
      Też zauważyłam podobieństwo naszych włosów;) A propos henny to myślę, że mogłabyś spróbować zaeksperymentować, jak nie wyjdzie to zawsze można potem wrócić do chemicznej farby. Albo nie sięgać po hennę tylko farbę półziołową, jak te z color&soin, czytałam o nich w kontekście mojej Mamy i miały dobre opinie.

      Usuń
    3. Dla mnie idealna, to jest ponad 30 stopni! Jestem ciepłolubna:D

      No właśnie tak zaglądam w aptece na te ziołowe farby i chyba się kiedys skuszę.. Co do henny, to boję się też, że mi taki intensywny rudy nie wyjdzie...

      Usuń
  14. " Wydmiany" krajobraz jest super. Chętnie bym się w taka trasę wybrał. 14 km myślę, że dałabym radę:-))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dałabyś! Szczególnie, że w połowie jest przerwa na posiedzenie na wydmach;))

      Usuń
  15. I ta ruda burza włosów na wietrze.....super!!!

    OdpowiedzUsuń
  16. Genialna relacja! Wy to macie kondycję! :-)))) Sowa superaśna, ale przyznam, że najbardziej podziwiałam Twoje płomienne włosy na tle piasku - są prześliczne!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No! Mnie samej się te ujęcia z włosami podobają:))

      Usuń
  17. Ale fajowo!!!zazdroszczę:) ale trasę przebyłam z Tobą :)
    Piękne fotki :)
    _____________________________
    www.stylowo40.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  18. O matko, 14 kilometrów? Nieźle!!!!
    W ogóle świetne miejsce: te wydmy - wow :) Nie wiedziałam, że takie piękne rzeczy też w Polsce.
    A dziurawa sowa to świetna sprawa, bo możesz sobie pod spód włożyć różne koszulki i za każdym razem mieć inny efekt. Sprytne :)
    Świetnie wyglądałaś :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No! Kawał!
      W Polsce jest naprawdę moc pięknych rzeczy! Trzeba się tylko na nie otworzyć:))
      Hehehe, nad tą koszulką z sową się zastanawiałam czy brać...ale kusiła mnie i chyba dobrze;))

      Usuń
  19. Nigdy nie byłam na tych wydmach, mam nadzieję, że kiedyś znajdę czas i siłę ;) na taki 14 km spacerek. Sówka fajna :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przy okazji na pewno je odwiedż! Warte są tego!:))

      Usuń
  20. W Sowińskim Parku Narodowym byłam... ło Jezusie... 13 lat temu!!! Wspaniałe miejsce, marzy mi się tam sesyjka w jakiejś zwiewnej sukienuni ;)
    Sowa urocza :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No to dawno:D
      Też miałam plany w kiecy! Niestety było naprawdę zimno, a ja zmarzluch jestem... Dobrze, że sowę zabrałam, bo w ogóle nie miałabym w czym chodzić;))

      Usuń
  21. ALe ja Ciebie lubię, za ten luz właśnie ;)
    I wiesz jak ja tęsknię za polskim morzem!
    Tak, żeby pospacerować nawet w deszczu.
    Ale mam tak daleko do niego, mieszkam na samym dole, przy granicy z Czechami ;))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O! To do naszego morza masz kawał! Ale masz rację, że nie ma to jak Bałtyk - choć lodowaty;))
      Hehehe, ja to mam takie fazy - raz luz, a raz kiecka i obcas:D

      Usuń
  22. Super wspomnienie lata , uwielbiam nasz Bałtyk , pozdrawiam Dusia

    OdpowiedzUsuń
  23. OMG jakie cudowne foty ! a ja już tak dawno nie byłam nad naszym morzem :/ ...a ono ma klimat jedyny w swoim rodzaju <3

    OdpowiedzUsuń
  24. Ha byłam tam, bardzo, bardzo dawno temu... a Ty kochana jak zawsze super wyglądasz, brakowało mi Twojego uśmiechu, dobrze, że już wróciłam :) Sówka ekstra przydałaby się do mojej kolekcji ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie też Ciebie brakowało:D
      Sówki nie oddam! ;))

      Usuń

Hejka! Miło, że wpadła(e)ś!
Rozgość się, nie zdejmuj butów, zrelaksuj...
Nie musisz wszystkiego chwalić, możesz krytykować elementy stylówki.
Wszak nie wszystko się wszystkim podoba.
Jeśli ja, jako osoba Cię drażnię, to musisz z tym jakoś żyć ;)
Obrażliwe komcie usuwam bezlitośnie :D
Nie przyjmuję zaproszeń do sekt i podlinkowanych reklam :p

Copyright © Zapiski roztrzepane ....... , Blogger