Nie uwierzycie, ale wciąż jestem chora...
Jest plus, bo już nie gorączkuję i odetkało mi się jedno ucho;)
Ogólnie czuję się marnie i nie mam siły na nic...
Ale ratuję się!
Ten kombinezon, to jedno z lekarstw dla ducha!
Wyszperany na allegro, a na dodatek od koleżanki blogowej - Grażynki!:D
Coś czuję, że będzie moim ulubionym letnim ciuszkiem!
Ogromną przyjemność i niespodziankę sprawiła mi Retromoderna!
Wygrałam u niej mały konkursik:D
Kolczyki z motylkami założyłam na swe obolałe uszy i od razu poczułam się lepiej:)))
A jako, że w chorobie uroda ma oklapła, to kremy baaardzo się przydadzą!
Dzięki Lila:*
A, że ostanio odwiedzam "li i jedynie" aptekę,
to nabyłam farbę zachwalaną przez wiele włosomaniaczek.
Wczoraj miałam w końcu siłę i mogłam jej użyć na swe resztki włosów;)
Fotkę wrzucę po wizycie u fryzjera, bo muszę jeszcze coś zrobić z moją fryzurą.
Powiem tylko, że kolor mam teraz mniej marchewkowy, a bardziej mahoniowy:)
Ta fotka mówi wszystko o tym jak się czułam i wyglądałam na początku listopada,
a jak jest teraz;)
Raptem kilkanaście dni różnicy...
Sorki dziewczyny, że smęcę i Was nie odwiedzam...
Aż mi głupio, ale naprawdę brakowało mi mocy...
Ale nie dam się:))
:*
:*
Jak juz pisalam, jak Kaszpirowski sle zdrowe fluidy...adin, dwa ,tri, cietyrie.......
OdpowiedzUsuńWyłapuję wszystkie :D
UsuńPiękne okoliczności przyrody Tara:))
OdpowiedzUsuńTen kombinezon będzie świetnie pasował do Twoich włosów,resztę ocenię,jak zobacze go na Tobie:P ;)))))
Łańcuszek z aparatem interesujący bardzo,świetne nagrody a co najważniejsze dobrze,ze poprawiły Ci humor no i wracaj szybciutko do zdrowia i formy:**
Widok z okna mam piękny! Tak mi się pory roku zmieniają...
UsuńZakupy zawsze poprawiają mi humor:D
:*
To teraz czekam na jakąś stylizację z kolczykami albo wisiorkiem - hi, hi ;)
OdpowiedzUsuńAle to choróbsko Cie trzyma i trzyma - zdrówka.
Hahaha, na pewno będzie, choć nie prędziutko:D
Usuń:*
Ja już się nie mogę doczekać Twojej nowej fryzury !!! czekam,czekam,pokazuj jak najszybciej !!!
OdpowiedzUsuńJa podcięłam parę dni temu moje długie do pasa już włosy i teraz żałuję,bo mi pierwszy raz moja fryzjerka nie przyłożyła się :)
beznadziejnie się układają :((
zdrowiej szybko!!! a na przyszłość pamiętaj o zapobieganiu i hartowaniu się !!
Ja też! Hahaha:D Mam już dosyś swoich smętnych kłaczków... Rewolucji na pewno nie zrobię, ale zetnę sporo;)
UsuńNiestety też nie mam szczęścia u fryzjera, więc trochę się boję...;)
Biegałam! Hartowałam się troszeczkę;)
ja mam świetną fryzjerkę,tylko jej ufam w moim mieście
Usuńpierwszy raz po tylu latach coś jej nie wyszło
i wstydzę się jej o tym powiedzieć,że nie jestem zadowolona
Kochana, trzymam kciuki, żeby Cie wreszcie opuściło to choróbsko!!! a w kombinezonie będziesz wyglądała szałowo :)
OdpowiedzUsuńhttp://lamodalena.blogspot.com
Puszcza! Powoli, ale puszcza!:D
UsuńTa myśl o szałowym, letnim wyglądzie mnie trzyma:D
Wracaj do zdrowia, bo Ty bez sił, to jak nie Ty ;) Kombinezon cudny!
OdpowiedzUsuńNo wiem...sama się żle ze sobą czuję...
UsuńPowoli wracam;))
Najważniejsze , żebyś się wykurowała. Reszta się nadrobi. Dzisiaj rano myślałam o Tobie, a tu proszę, TY o mnie też wspomniałaś. Dziękuję :-)
OdpowiedzUsuńBo dawno Cię nie odwiedzałam:D
UsuńTo ja dziękuję!!! Kombinezon jest odjazdowy!!! Teściowa padnie jak mnie zobaczy;)) Znowu nie będę wyglądać jak stateczna mężatka;)
Ale Cię dopadło. Masakra. Oby było od teraz tylko lepiej. Teraz powiem jak stara ciotka, ale TRZEBA O SIEBIE DBAĆ! Witaminy! Ale jak tak Cię przechorowało z początku sezonu, to może będziesz mieć spokój do wiosny :D
OdpowiedzUsuńNo wiem... Mało dbałam.. Teraz mam:/
UsuńAle też mam taka nadzieję, że jak puści, to do lata będzie spokój;)
CUDOWNE BOHO ♥
OdpowiedzUsuńWiem!!!:D
UsuńAle Cię trzyma to choróbsko paskudne!!! Napewno Cię wykończyło, kup sobie jakieś witaminy z żeń-szeniem. Jak mam takie sytuacje to kupuję sobie witaminy dopelherz dla dorosłych z głogiem, stawia na nogi że aż miło!! Przy anemii też sobie strzelałam kieliszeczek tego specyfiku dziennie i odzyskiwałam siły! Grażynka ładne rzeczy sprzedaje, kombinezon w boho klimacie nonono już się nie mogę doczekać lata i tego aż nam się w tym stroju pokażesz!!! 3maj się***
OdpowiedzUsuńŚmieję się, że to juz starość;))
UsuńSiedzę cały czas w domu, tylko krótkie wyjście z pieskiem i do sklepu, kuruje się, a to nie chce puścić...
Ale od wczoraj jest poprawa:D
Kombinezon wymiata!!! Sandałków nowych będzie potrzebował:D
Wracaj szybciutko do zdrowia! i dawaj fotki nie łóżkowe:)
OdpowiedzUsuńnagrody fajne a kombinezon tez ciekawy;
wysyłam pozytywne fluidy :)
Dzięki:D
UsuńPrzeczytałam "dawaj fotki łóżkowe" i mi się skojarzyło...hehehe;)))
Oj tęskni się za słońcem:)!
OdpowiedzUsuńZdrowia!! Jak najwięcej:)
Ja baaardzo!!! Zmarzlak jestem;)
UsuńDzięki!!!
Zdrowia, sił, zdrowia i tak w kółko...
OdpowiedzUsuńTaro sama mam mało teraz energii, ale posyłam Ci garść. Moc uścisków i buziaki!
Dziękuję Basiu:*
UsuńObdzielimy się nawzajem pozytywnymi fluidami i będziemy się trzymać:D
Zdrowia Taro kochana!! Mam nadzieję, że szybko się już teraz wykaraskasz z tego choróbska :*** A nowości świetne, szczególnie kombinezon - idealny! Buziaki :*!
OdpowiedzUsuńJuż mi lepiej! Patrzę na kombinezon i zdrowieję! Już sobie w nim po domu pochodziłam:D
UsuńPodziwiam Cię zatem, że mimo choroby wyskrobałaś dla nas pościk. Jakoś pusto bez Ciebie i moje inne ulubione blogerki milczą też.
OdpowiedzUsuńJa też "siedzę w kącie", bo choć zdrowa na ciele, to humor strasznie nie dopisuje i od kilku tygodni mam pasmo samych dołujących wydarzeń. Zatem łączę się z Tobą w "dezaktywacji" i życzę odetkania wszystkich zmysłów!
Staram się, choć gorzej z odwiedzinami...i czuję, że mi mózg wolniej pracuje;)
UsuńMam nadzieję, że te Twoje doły przeminą... Jakoś musimy dac radę..:)
Ja też chora niestety :(
OdpowiedzUsuńJa mam manię kupowania letnich rzeczy w czasie zimy, ile już okularów nakupiłam :p w lato jak znalazł :D
Pozdrawiam serdecznie, http://juliet-monroe.blogspot.com/ KLIK :))
UsuńTo też zdrowiej!
UsuńTakie letnie zakupy zima super poprawiaja humor;)
Ty się nami nie przejmuj, dbaj o siebie, zdrowiej i wracaj nam tu w pełnej krasie :)) buziole śle
OdpowiedzUsuńZ tą krasą teraz marnie;))
UsuńBuziole:*
A to wstrętne choróbsko:)))dobrze że powoli dochodzisz do siebie:)))Pozdrawiam i na stylizacje z tymi pięknościami czekam:))))
OdpowiedzUsuńChyba troszeczkę będziesz musiała, bo na razie forma u mnie kiepska;)
Usuń:*
Zachwycający pierwszy widok z okna. Kombinezon bardzo mi się podoba!
OdpowiedzUsuńPiękne te złote kolczyki! Będą fajnie współgrały z twoimi włosami :)
OdpowiedzUsuńKombinezon też mi się bardzo podoba, na Twoim miejscu nie mogłabym się już doczekać lata :)
Wiem coś na temat braku mocy, też mnie to dopadło ale powoli wracam...zdrowia Ci Tara życzę no i sobie również...pozdrawiam cieplutko...buziole posyłam...
OdpowiedzUsuń