Sobotę spędziłam bardzo miło:))
Po południu wybraliśmy się z mężem do kina na "Bezwstydnego Mordecai" .
Szczerze? Marniutki:(
Zawiodłam się.
Lubię się pośmiać, a tu kiszka...
Lubię się pośmiać, a tu kiszka...
Było parę śmiesznych momentów (tych co w zwiastunie) i tyle.
A takie specjalne poplątanie ciuchowe z tej okazji stworzyłam;))
Wszystko pod kolor pazurów:D
Zdjęcia robione 5 minut przed wyjściem, więc szału nie robią;)
W południe też nie próżnowałam, tylko zasuwałam z kijami po lesie!
W ciężkich warunkach, po śniegu!:D
Za to w niedzielę od rana, miałam inne atrakcje;)
To nie ja...
Syn mi się potrzaskał;)
Zwyczajnie się wywalił.
W sobotę wieczorem...
Zrobiłam mu okład z altacetu, ale rano opuchlizna nie zlazła
i zdecydowaliśmy sprawdzić co siedzi w środku....
Pękła mu kostka przy łokciu...
Tylko 2 godziny w szpitalu!
Króciutko, bo bywało dłużej... Jesteśmy już tam stałymi bywalcami;)
Młody lubi nam zapewniać takie rozrywki w czasie wolnym;)
Oczywiście do kontroli za 10 dni...
Zapisałam go od razu prywatnie, bo już wiem jakie mogą być terminy:/
Pan doktor był bardzo "miły" .
Na moje pytanie do jakiej poradni najlepiej zadzwonić,
odpowiedział, że mam ich 18 w mieście, więc na pewno gdzieś się zarejestruję:p
Na drugie nieśmiałe me pytanie o zdjęcie rentgenowskie,
odrzekł, że w tygodniu mogę sobie odebrać...
Na szczęście Pani, która oblepiała mego syna gipsem była milsza, bo powiedziała,
że przecież od razu na miejscu jest odbiór;)
Ostatnio byłam z Młodym (ze złamanym palcem, też w lutym;)))
przed remontem szpitala, więc nie byłam zorientowana;)
Nie wiem, czy pamiętacie, że także w lutym w tamtym roku,
latałam z nim do dentysty, bo wybił zęba!
Dodam, że ząb cały czas jest w remoncie:D
Nie... Naprawdę nie nudzi mi się z moim dzieckiem...
Odkąd tylko przyszedł na świat:D:D:D
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Spódnica - Mohito
Sweterek w groszki - Divided
Bluzka - Tally Weijl
Kozaki - Deichmann
Torebka - Sinsay
Kolczyki - prezent, nn
Lakier - Wibo
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
:):) nie tylko aktywnie do tego jak różnorodnie ;);)
OdpowiedzUsuńJa biegłam po lesie w podobnych warunkach i wiem ze są inne mięśnie od takich nawierzchni w moich pośladkach ;) ledwo siedzę ;);) a potencjalny masażystą w delegacji ....
Zdrowia dla synalka :):)
Hehehe, różnorodnie i to bardzo:D
UsuńPo śniegu jednak inaczej się chodzi czy biega, chyba naprawdę inne mięśnie zaczynają pracować;)
Mój masażysta tez na wyjeżdzie:D
Młody dzielnie znosi gips...zapowiedział, że jutro idzie na trening!
I ma racje . Jak nie normalny trening to kondycyjny zawsze może robić :€:)
UsuńTylko, że on chce sobie sam gips zdjąć, żeby w meczu niedzielnym zagrać...Będzie wojna;)
UsuńNo i to się nazywa jazda na największych obrotach :)))
OdpowiedzUsuńDzieci zawsze potrafią zapewnic nam moc rozrywek :)) ja swego czasu ze swoim też miałam niezłą jazdę ....złamana noga, złamanie ręki z przemieszczeniem , złamany palec hahah ....:)
Do wesela się zagoi, zdrówka dla Młodego !
No a TY jak zawsze błyszczysz ! :***
Jazda, jazda... Myślałam, że jak będzie ciut starszy, to będzie spokój, a tu kiszka;)
UsuńTwój widzę też kontuzyjny:D
Buziole Beatka!!!!!
:*
no... mój też :))) Jakiś czas już spokój, chociaż złamanie nogi pozostawiło skutki no i teraz zostaje rehabilitacja dwa razy do roku :)
UsuńZ dziećmi ciągle są atrakcje:)))to że dorosną nie znaczy że atrakcje się kończą:)))pięknie wyglądałaś idąc do kina i piękna jesteś biegająca:)))żadna sytuacja nie ujmuje Ci wdzięku i urody:))))Pozdrawiam serdecznie:))
OdpowiedzUsuńWłasnie zaczynam się o tym przekonywać Reniu;))
UsuńDziękuję:)))
Ja idę z Tolkiem do okulisty i wiem, ze cały dzien z głowy. Bo rejestrują wszystkich na jedna godzinę. A pozniej grzecznie pytasz kto ostatni w kolejce. I te kobiety z niemowlakami, z butelkami, podgrzewaczami, niektóre z cyckiem ba wierzchu siedzą pol dnia oczekując na swoją kolej. Jakaś makabra!
OdpowiedzUsuńA kina to zazdroszczę, ja pewnie najszybciej pójdę za dwa lata i to na jaka poranna bajkę:) uroki zycia z dala od rodziny;)
A spodnica jest fantastyczna! Chyba jutro polecę do Mohito, bo ich trochę zaniedbalam:)
To możemy sobie rękę podać... i co do specjalistów, i co do dalekiej rodziny:D
Usuńoj, wiem o czym piszesz, atrakcji przy dzieciach nie brakuje;)a i w szpitalu mam doświadczenie w oczekiwaniu:) Kolor spódnicy przepiękny:
OdpowiedzUsuńDlatego zdrowie dzieci najważniejsze:)
UsuńDziękuję:)))
haha,no to śmieję się przez łzy i witam syna w klubie,nie czuję się samotna z niesprawną kończyną :) Jakie to życie jest dziwne,siedzisz sobie w kinie i nie wiesz,że smutki zbliżają się wielkimi krokami,cóż życie...
OdpowiedzUsuńAle będzie dobrze ,powoli,powoli...
Co do filmu,szkoda,że mamy różne wrażenia,ja jestem zachwycona :)
Hahaha, no Gosia! Niedawno Tobie radziłam lecieć szybko do ortopedy, a w poniedziałek z Młodym idę:D
UsuńCo do tych smutków... mam doświadczenie i czasami boję się za bardzo cieszyć (taka ze mnie optymistka;))...
No... ten film, niby fajny, ale pozostał mi niedosyt:D
Oj jak ja dobrze znam takie ekscesy z dzieckiem...:)
OdpowiedzUsuńKolor paznokci śliczny .
_______________________________
www.stylowo40.blogspot.com
My matki się mamy...
UsuńNo tak, atrakcji przy dzieciach nie brakuje :) Zdrowia dla Synka :)
OdpowiedzUsuńPS. Kolor spódnicy i bluzki prześliczny :)
Niestety... nie zawsze tych pozytywnych;)
UsuńDziękuję Jolu:*
Przepiękna spódnica!
OdpowiedzUsuńWiem;D
UsuńZestawik kolorowy podoba mi się bardzo :). Zwłaszcza spódnica wpadła mi w oko ;).
OdpowiedzUsuńOch... pobiegałabym sobie po takim pięknym, zimowym lesie!!! Najlepiej w samotności ;)
Zdrówka sykowi życzę :D
Ta spódnica juz niejednej wpadła w oko;))
UsuńSynek twardziel! Da radę:D
tak pamietam o zebie, no jak to sie mowi co rok to prorok,a twoja spodnica jest boska tak jak i Ty usciski
OdpowiedzUsuńNo... niestety..a ząb nawet nie zrobiony do końca;)
UsuńBuziole:)))
No tak, przygody;) Zdrowia Synowi życzę:)
OdpowiedzUsuńAle piękne plenery do ćwiczeń, dla samych widoków chciałoby mi się wyjść z domu. W dolnośląskiej stolicy ciepła niestety śniegu brak:p
A u mnie jeszcze więcej dosypało!
UsuńDziękuję:)))
Oj to faktycznie atrakcji co nie miara;)) Młody ma ewidentnie pecha do urazów. Opiekujcie się nim ładnie żeby szybko wyzdrowiał. Z pęknieciami i złamaniami nie ma żartów. Coś wiem na ten temat bo jedno przełaziłam nie wiedząc że mam złamanie;)
OdpowiedzUsuńOn jest bardzo oporny na opiekowanie... Juz chce gips zdejmować;))
UsuńA Ty się kuruj... bidulko:*
Czytalam gdzies recenzje filmu - ze kiepski wlasnie... Szkoda, bo Johnnyego Deep lubilam swego czasu bardzo...
OdpowiedzUsuńAle za to pieknie sie odstrzelilas na to wyjscie - podoba mi sie strasznie to zestawienie kolorow, a spodnica jest baaardzo kobieca:):)
Oj te dzieciaki... Moj dzis wlasnie wyrznal orla na sankach - dobrze, ze nic sie nie stalo... A Twojemu szybkiego ozdrowienia zycze!
Pozdrawiam. Anka
Niektórym się podobał;) Ale ja i mąż mój byliśmy niezbyt zadowoleni... Za mało dopieszczony był ten film...
UsuńW tej spódnicy troche jak Japonka musze chodzic, bo wąska diabelnie;)
Hehehe, dzieiciaki bez wywrotek się nie wychowają:D
Buziole:D
No to rzeczywiście kolorowo masz z synem, na prawdę nie zazdroszczę Ci tych "atrakcji", mam nadzieję, że już wszystko ok?
OdpowiedzUsuńKochana a Ty mnie znowu kusisz tą kiecką, pamiętam jak kiedyś już ją pokazywałaś i już wtedy Ci jej zazdrościłam buuu :( świetnie wygląasz i kolor pazurków, też piękny, sama lubię takie wyraźne i zdecydowane lakiery <3
pozdrowionka :)
Daria
Kontrola w poniedziałek... zobaczymy co dalej;)
UsuńKiecki szukaj w Mohito! Może jeszcze gdzies mają;))
Buziole!!!
Jeśli nie znajdę, to koniecznie będziesz musiała zostawić mi ją kiedyś w spadku :) hehe
UsuńSpódnica z tej stylizacji bardzo mi się podoba:)
OdpowiedzUsuńA synowi przekaż życzenia szybkiego powrot u do zdrowia!
Przekażę!!!
UsuńDziękuję Marysiu:))
A mi się podoba spódnica!:) Super krój i świetny kolor ;)
OdpowiedzUsuńMm nadzieję,że z synkiem już ok:)
Nie do końca, zobaczymy po kontroli;)
UsuńDzięki:))
...no to miałas atrakcje...ja też miałam "ciekawy" koniec tygodnia /z jelitówką/...
OdpowiedzUsuńDobrze, że choć sobota była miła /strój koniecznie do pazurów/, kolor spódniczki super.
Piszę na laptopie i nie moge sie przyzwyczaić....pozdrawiam,,,
O rany! To się Basiu umęczyłaś:(
UsuńSobota była super:)))
No to nie do końca udany ten weekend był, życzę Ci zeby nadchodzący był bardziej udany :)
OdpowiedzUsuńplenery cudne!
buźka
Też mam taka nadzieję:))
UsuńPo pierwsze pozdrów swojego połamańca;-)
OdpowiedzUsuńPo drugie zazdroszczę Ci tego biegania z kijkami po lesie. Właśnie siedzę w pracy i patrzę na pięknie ośnieżone drzewa za oknem... chcę do lasu!!!
Po trzecie genialna spódnica!
Po czwarte, masz świetną figurę. I paznokcie;-)
Z opóżnieniem... pozdrowię!!!
UsuńDzięki za wszystko:)))
Lubię takie zgrabne sweterki, Ostatnio wypatrzyłam podobny w sh.
OdpowiedzUsuń"Kijki" miałam przez sobotę, niedzielę i poniedziałek, a teraz grupa mi się rozjechała bo ferie u mnie :-)
Ja ostatnie dni tez leniuchuję;)
UsuńZdrowia dla młodego! Nie jego wina, że się przewrócił ;) P.S. paznokcie fantastyczne!
OdpowiedzUsuńAjjj, oby kolejny weekend był lepszy! Bez dodatkowych atrakcji! Zdrowia dla Syna życzę! A Ty Taro w tej spódnicy wyglądasz przegenialnie <3 idealnie podkreśla Twoją zgrabną figurkę :-))) Buziaki!!
OdpowiedzUsuńTeż nie był najlepszy, ale uszedł;))
UsuńDzięki Martusiu:)))
Jabym mieszkała koło Ciebie, to bym za Tobą popieprzała i gadała, bo kijków nie lubię, biegać nie daję rady, a to bym szła, była w ruchu(którego mi brak) i jeszcze miała do kogo nadawać:D
OdpowiedzUsuńZ dzieciorami tak jest. Ja mam inne atrakcje, ale równie ekscytujące i pochłaniające energię. Moje dziecko weszło w trudny okres i ciekawie się zrobiło. Jakieś huśtawki nastrojów, bunt. Ze zdrowiem jego cały czas też jakieś rewelacje. Maaaatko!
Twojemu synowi życzę szybkiego i dobrego zrostu kości. A panu lekarzowi z Twojej opowieści pacnęłabym w łeb!
Hahaha, to bys musiała szybko iść! Bo ja zapierniczam!;)
UsuńU mojego trudny okres trwa od małego, ale gimnazjum , to juz są szczyty;)))
Pan doktor jak się na kontroli okazało - minął się na dodatek z diagnozą;)
No cóż też spędziłam ostatnie dni od lekarza do lekarza i wcale miło nie było. Zwłaszcza z jednym. Oni rzadko kiedy są mili :) chyba, że prywatnie... jednak płacisz stówke za wizyte :P
OdpowiedzUsuńTakie czarne wiązane buty mam i świetnie mi się sprawdzają, z tym, że podeszwe mają grubą treperowatą - nie wiem jak u Ciebie- ale zawsze wytrzymywały największe śniegi i mrozy :)
Niestety... prywatnie zawsze są mili...:/
UsuńButy są całkiem niezłe, tez w śniegi w nich ganiałam:)))
No kochana to ja mam podobnie z Natalką..plu plu. wypluwaam, dawno nic nie było..
OdpowiedzUsuńALe wiesz, mój Jurek ma to do dziś ;))
Ostatni, poszedł do bankomatu, snieg, lód i wywalił się przed samym bankomatem, tak mocno, że ledwo wstał, jeszcze głową w lód, i na nogę ,przed dwa tygodnie kulał ;))
Trzymam kciuki za Twojego syna, żeby się zbytnio z tym nie męczył ;)
O matko! Współczuję Jurkowi! Maciek podobnie sie wywalił!
UsuńJuż jest dobrze... prawie;))
Świetnie wyglądasz :) Ja tez lubię retro. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńOj, to nie fajnie z tym gipsem. Zdrówka dla Młodego!!! Też miałam chodzić z kijkami, już koleżankę znalazłam chętną. Może w końcu mi się uda. Piękne te fotki w zimowej scenerii.u nas dzisiaj tez tak pięknie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko :):):)
Dzięki Soniu!!!!!
UsuńNa kije namawiam!:D
Taro, byłam na 200% pewna, że pisałam już komentarz... Ale w moim ostatnio zawirowaniu, mogłam się po prostu pomylić.
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że z nogą już dobrze, czego życzę Twojemu synowi z całego serca.
Spódnicę chwalilam i podtrzymuję zdanie - jest cudna, no i na takiej figurce to wiadomo.
Pozdrawiam Cię cieplo!
U mnie tez zawirowania i znowu mam na blogach tyły... ;)
UsuńDziękuję Basiu za miłe słowa:*
U nas gips był jako prezent na dzień matki, a Tobie nie zazdroszczę "atrakcji", ale tak to bywa jak dziecko aktywne. Przynajmniej nie siedzi cały czas przed komputerem :)
OdpowiedzUsuńZdjęcia w zimowe scenerii - śliczne.
Pozdrawiam i życzę Ci mniej "takich atrakcji", a dla Młodego zdrowia :)
Hehehe, no to też Cie synus uszczęśliwił;)
UsuńMój ostatnio aż za aktywny... zaczynam tęsknić za czasem, gdy siedział na kompie;)))
Dzięki!!!!
O już nieraz się nacięłam na to, że wszystkie fajne sceny są zawarte w trailerze. Cóż, coraz bardziej kiepskie filmy robią.
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawa kolorystyka zestawu :)