W tym sezonie chyba każdej szafiarce;)
Albowiem nastał wielki powrót dzwonów!
Mnie, to wcale nie dziwi..
Pamiętam jak był szał na miętę:D
Królowała na wszytkich blogach!
Jam się zarzekała, że nic miętowego nie kupię!
I co?
Kupiłam!
Sukienkę na wesele siostry!:)))
Mnie do dzwonów ciągnęło, chyba od zawsze, ale się ich bałam;)
Bo mam 158 cm wzrostu, czyli teoretycznie jestem na nie za niska.
A po drugie, nie było na nie mody, więc dostać je było ciężko.
A jak już coś się trafiło, to oczywiście nie na mnie;)
Dlatego, na swoje pierwsze dzwony natknęłam się dopiero 3 lata temu !
I wiadomo, że w lumpeksie klik :D
Oczywiście założyłam je do wyższych butów, żeby sobie dodać wzrostu;)
Ale jak już się rozwydrzyłam, to nosiłam je nawet do balerin:D
2012 klik |
2013 klik |
I nawet sobie sesję z mamą zrobiłam!
Jestem urodzona w latach 70-tych!
Płynie we mnie dzwonowa krew!:D
Ok. 1975 |
2014 klik |
A co się z dzwonami bardzo lubi?
Frędzle oczywiście!
A w wakacje, na wyprzedażach dorwałam drugie!
Takie troszeczkę nieśmiałe... mało rozszerzane, ale są!
2015 klik |
Poluję na kolejne...
Bo powiem nieskromnie, żem chyba do nich stworzona:D
Pomimo mikrego wzrostu;)))
Ślicznie Ci Taro bije ten dzwon:)))
OdpowiedzUsuńJesteś tak zgrabniucha proporcjonalnie pod każdym względem,że bardzo się zdziwiłam,kiedy pewnego razu napisałaś,żeś calineczka:))
Do dzwonów,koturnów i frędzli jesteś stworzona!!
Zdjęcie z Mamą świetne:)
:*
Dziękuję Margo!!!! :*
UsuńNo widzisz... Ja taka malizna... Ale co tam, są obcasy!:D
Będę mogła latem zaszaleć z tymi dzwonami i frędzlami... Jeszcze kwiat we włosy i śmigam:)))
:*
Oczywiści że jesteś do nich stworzona:)))mnie bardzo cieszy taka moda lat 70:))))wcale mnie nie martwi że nie jest ona dla mnie))))))Pozdrawiam serdecznie:)
OdpowiedzUsuńTo się cieszę, że mnie popierasz Reniu:))) :*
Usuńtak dużo tych dzwonów w koło,a mi głupio,bo muszę się powtarzać i tłumaczyć,że nie przepadam za nimi :)
OdpowiedzUsuńale przymusu chyba nie ma :))
a jak komu pasują to nic mi do tego ,Tobie tam wszystko pasuje :)
Pewnie, że nie ma Gosia:D
UsuńMnie nikt, do szpiczastych szpili nie przekona - tych z lat 90-tych! Makabra dla mnie..A może jeszcze moda na nie wrócić...;)
A ja kocham dzwony i cieszę sie ze w końcu będę mogła kupić !
OdpowiedzUsuńTobie tez pasują , zwłaszcza z frędzlami ;)
Co to znaczy też! No! Żem mała, to już co?! ;)))
UsuńHehehe:D
Ania, Ty jesteś wysoka, to do dzwonów idealna!
No nie przesadzaj ,
UsuńMam zaledwie kilka cm więcej niz ty :):)
Hehehe, na fotach wyglądamy na dużo wyższe:D
UsuńNa zdjęciach wydaje się, że jesteś znacznie wyższa. Dzwony pasują do Ciebie. Ja jeszcze muszę coś z frędzlami upolować. Może jakaś torebka.
OdpowiedzUsuńHehehe, zdjęcia oszukują;)Torebkę z frędzlami polecam! Mam jeszcze jedną - szarą:D
UsuńA mi te biją dzwony z f&f:) są mega! I te ciesze sie , ze wróciły do łask!:)
OdpowiedzUsuńA F&F jest chyba u nas w Tesco? Może też bym podjechała! Są jakieś? :D
UsuńJak ja kocham lata 70-te !!,tez się w nich urodziłam:),cieszę się,że wraca na nie moda!!też swoja parę mam i niebawem pokażę :)
OdpowiedzUsuńTy jesteś niska????????????? a co ja mam powiedzieć?? 153cm ,yyyy :).ale kochana wystarczy tylko odpowiednia długość i jesteśmy jak ta lala :)
Bardzo dobrze wyglądasz tylko zdecydowanie but na obcasie :) czyli dla mnie wersja bez balerinek :)
_________________________________
www.stylowo40.blogspot.com
Ojej! To rzeczywiście jesteś malutka! Ale jaka zgrabniutka!:D
UsuńCzekam niecierpliwie na Twoje wyjście w dzwonach!
Zgadzam się, że obcas najlepiej do nich pasuje przy naszym wzroście. Ale jak jest mus, to wygoda wygrywa;))
Dawno już nie chodziłam w dzwonach. Na razie pozostanę przy tych bardziej obcisłych lub prostych krojach :)
OdpowiedzUsuńAle może coś Ci w oko wpadnie. Ja tych swoich na siłę nie szukałam:D
UsuńBije, bije dzwon , ale jak tu pozbyć sie tych rurek ? wygodne na rower i spacer , a jak to mówią ładnej dziewczynie we wszystkim ładnie , pozdrawiam Dusia
OdpowiedzUsuńDzwony można zawsze na rower klamerką spiąć:D Moja mama tak robiła:D
UsuńDziękuję Dusiu:)))
Ja nie będę w dzownach chodzić. Miałam ze dwie pary pod koniec lat '90, do glanów i ogólnie punkowego looku. Teraz od kilku lat mam jedną parę, ale jak widać, nie ciągnie mnie do łażenia w nich. No a teraz, jak moda obwieszczona, to tym bardziej nie! :D
OdpowiedzUsuńHehehe, wiedziałam, że się zbuntujesz:D
UsuńAle nigdy nie mów nigdy.. Ja się na tę miętę tak buntowałam;))
Ja nie szaleje jak biją aczkolwiek lubię :)) Swego czasu miałam kilka par, niestety nie wejdę już w nie heee , dupa nie ta !:)
OdpowiedzUsuńAle jak znajdę takie które mi przypadną do gustu to czemu nie, założę znowu jednak nic na siłę bo akurat bum na to, moda zatacza koło i to nie po raz pierwszy i ostatni tak sobie myślę :)) Fajne jest to że dzięki ,,modzie '' właśnie odżywają wspomnienia, coś wiele cenniejszego nizli same ubranie :)
Ty to się w tych dzwonach urodziłaś, pasują do Ciebie !:)
Uściski <3
Tobie Beatka super by było!!! Wysoka jesteś i szczupła! Na pewno dorwiesz coś fajnego... Może w Białej na lumpkach;)))
UsuńI masz rację z tymi wspomnieniami... Coś w tym jest..
Buziole!!!!!
:*
W życiu bym nie pomyślała, żeś Ty taka maleńka, na zdjęciach wydajesz się wyższa:) a dzwony to ja lubię i frędzle też :) taką torebkę bym chętnie przygarnęła :)
OdpowiedzUsuńHahaha, szczególnie, że fotki często mam robione od dołu - to dodaje wzrostu;)
UsuńJak mi mąż albo syn z góry strzelą, to jak krasnalek wyglądam:D
Z dzwonami jest rzeczywiście trochę ryzykownie, ale Ty masz przecież dobrą figurę, to i przy Twoim wzroście nie zaszkodzą Ci. Mnie podobają się te mniej rozszerzane. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńhttp://balakier-style.pl/
No właśnie tak sobie pomyślałam, że jestem w miarę proporcjonalna, więc chyba nie będzie mi tak żle w tych dzwonach;)
UsuńDziękuję!!!!!:)))
No właśnie widziałam już na kilku blogach, wielki powrót dzwonów hehe ja nie wiem czy potrafiłabym się znów do nich przekonać.... pamiętam, jak wchodziły rurki do mody, powiedziałam, że noigdy ich nie założę i dzwony nosiłam do ostatniej chwili, aż niemalże wycofwali je ze sklepów i już nie miałam gdzie ich kupować... a teraz w drugą stronę... nie wiem czy znów potrafiłabym się przekonać do uwielbianych przeze mnie niegdyś dzwonów :P hehe
OdpowiedzUsuńAle masz świetną to torbę z frędzlami kochana, ja coś na frędzle ostatnio choruję, im częściej je widzę, tym bardziej chcę mieć :)
Buziaki:*
Daria
Hehehe, ja też myślałam, że rurek nie założę. Nosiłam wtedy może nie dzwony, ale ciut szersze spodnie:)
UsuńFrędzle polecam!!! Uwielbiam je!!!
Buziole!!!!
Ja to do tej pory wspominam i mój K. ze mnie się śmieję, że zawsze zacięcie mówiłam, że nigdy nie założę rurek i leginsów, ale jak to się mówi, tylko krowa nie zmienia zdania :P hehehehe
UsuńTaką boską torebkę z frędzlami wiedziałam w H&M, ale cena trochę mnie zraziła, więc czekam aż potanieje :P
Nigdy nie mów nigdy;)))
UsuńChoć białych kozaczków ze szpicem chyba jednak nie założę nigdy;)
Nie byłam dawno w H&Mie... ciekawam tej torby:D
Tobie jest pięknie w dzwonach, masz perfekcyjne nogi do nich :) Tylko do balerin bym nie nosiła, bo szkoda - szybko się z tyłu na nogawce zedrą :)
OdpowiedzUsuńDzięki Asiu!!!!:D
UsuńTe lumpeksowe już są obdarte na dole, więc mi ich nie szkoda. Ale te nowe będę szanować:D
Dzwony z butami na obcasach super leżą, laska z Ciebie Tara i te nowe całkiem, całkiem, dzwony Ci pasują niesamowicie.
OdpowiedzUsuńNa starym zdjęciu mama też niezła laska, a wiesz, na moim starym zdjęciu w dzwonach stoi właśnie taka "mała Tara" moja siostrzenica Asia /Twój rocznik/.Pozdrawiam, buziole...
Z obcasami najlepiej! Dlatego muszą być dłuższe;))
UsuńSzkoda, że ja nie mam takiego wspólnego zdjęcia z mamą z tamtych lat... Mało kto miał wtedy aparat;)
:*
Moja siostra miała, robiło się zdjęcia ale nie dużo i oczywiście biało-czarne, choć ja mam z 1975 roku kolorowe, mąż aż do Bydgoszczy wysyłał do wywołania i tak się wściekłam, jak zobaczyłam naszych tylko kilka a reszta to...kościoły i inne zabytki, bo taką miał akurat pasję, Cena za zdjęcia była...no nie będę brzydko mówić...
UsuńPozdrawiam w ten piękny, słoneczny poniedziałek...
Hehehe, to Cię mąż zrobił! A na kliszy, tylko przecież 30 fotek było...chyba;)
UsuńZobacz Basiu jaki teraz luz z tymi aparatami.. W życiu byśmy nie pomyślały, że nawet w telefonach będą;))
A mnie się dzwony baaardzo podobają!!! Czasem zakładam takie jeansy, miałam kiedyś też czarne z materiału i nosiłam do glanów ale to w liceum. Rok temu wpadły mi w ręce takie cudne z czarnej koronki i nie wiem jak to się stało że ich na blogu nie było;) Muszę nadrobić! A Tobie pasują i uważam że tu nie chodzi o wzrost tylko wogóle o figurę i proporcje a Ty jesteś bardzo zgrabniutka!!! I widać że się w nich świetnie czujesz:)
OdpowiedzUsuńOjej! Dziękuję Ci bardzo za te komplementy!!!:*
UsuńPokazuj szybko te koronkowe!!!!
Szczególnie, że Ty z tymi włosami i figurą jesteś idealnie stworzona do dzwonów!!!!:)))
Ja nie mogę się przekonać do dzwonów, ale nie mowię "nie" :) kto wie może trafię na takie które mnie urzekną :)
OdpowiedzUsuńtobie piknie w takich spodniach!
buźka
Ja ubrałam te moje w lumpeksie i leżały jak na mnie szyte! Od razu je polubiłam:))
UsuńPrzede wszystkim bardzo podobna do mamy włosy, uśmiech no i figura.
OdpowiedzUsuńMi tez pasują te dzwony, a zwłaszcza frędzle. Chyba miałam nosa bo ubiegłego lata kupiłam aż trzy tego typu torebki :-)
Podobno jestem najpodobniejsza do mamy:D
UsuńPewnie, że Ci pasują! A torby, to zazdroszczę baaardzo!:D
Lepiej do wyższych butów, ale myślę że dzwony dla małych kobiet są wręcz idealne, wydłużają, dodają wzrostu, świetnie wyglądasz, figura super, dzwony dzwony ja też już szukam dzwonów, bo poprzednie wyrzuciłam chyba wszystkie, muszę zajrzeć do starej szafy. Pozdrawiam Babooshka
OdpowiedzUsuńDo wyższych lepiej... ale jak mam dłuższą trasę przed sobą, to wybieram płaskie:D
UsuńDziękuję :))))
Mam już dzwony, takie nie za szerokie :) Bardzo dobrze wyglądasz w tych spodniach. No to co, że jesteś niewysoka, ale masz wspaniałą figurkę i to się liczy :)
OdpowiedzUsuńBardzo Ci dziękuję Jolu:)))
UsuńA co tam wzrost, ważniejsze są proporcje, a tych Ci nie brakuje. I że Ty niby gruszka jesteś? No gdzie, ja się pytam??
OdpowiedzUsuńDopiero co oddałam jedne dzwony z F&F kuzynce (trochę przykrótkawe były), a swoje jedyne beżowe wrzuciłam głęboko do szafy, a tu nagle czytam wszędzie, że te spodnie powracają! Trzeba je znów wyjąć, przeprosić i uprasować.
Gruszka, gruszka! Bo jak przytyję, to wszystko mi w tyłach ląduje;)))
UsuńWyjmuj te portki czym prędzej!!! :D
Też się cieszę na powrót dzwonów w modzie :) Lubie ten fason spodni, choć niższa jestem od Ciebie o kilka dobrych centymetrów!!! Myślę, że nie o wzrost chodzi tylko o proporcje sylwetki!!! Myślę, że śmiało możemy nosić dzwony ;)
OdpowiedzUsuńNo właśnie! O te proporcje chyba chodzi!
UsuńBędziemy nosić! A co!:D
Nice look!! Love this jeans ;)
OdpowiedzUsuńKisses from Spain.
Xoxo, P.
My Showroom
Dziękuję:))
Usuń