13 marca 2015

Rudy Chomik;)

Mam nową ksywkę - Rudy Chomik:D
Ania mnie tak ochrzciła, gdy w jej poście o konsumpcjonizmie,
 napisałam, że nie lubię się pozbywać ciuchów;)
A nie dość, że nie lubię, to wciąż dalsze gromadzę!
 No bo jak mi ktoś, czyt. siostry,  oferuje torebki, spodnie, sukienki,
 to naprawdę nie umiem odmówić!
Pomimo, że naprawdę nie mam, gdzie tego wszystkiego upychać;)
 A starych się rzadko pozbywam, bo jak, to u Ani napisałam, te ciuchy są mną!
Lubię je!
Buty, to muszą mi się rozpaść, żebym je wyrzuciła;)
 Drugi powód mego zbieractwa, to taki, że za czasów młodości, 
dostać cokolwiek fajnego do ubrania było bardzo trudno.
A już w moim, mikrym rozmiarze, graniczyło z cudem.
Dlatego jak już coś dorwałam, to trzymałam i szanowałam.
 Rudy Chomik ostatnio szalał z paskami i grochami;)
Dzisiaj do pasków dodał kratkę.
Ale na spokojnie;)
Szarość przełamał odrobinką  różu.
Tadam! ;)

W tym czasie, drugi rudzielec domowy, byczył się;)
A szary chomik Madaz - obżerał:D
Czyli wszystko gra;)
 :D
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Płaszcz - Mohito,  tutaj klik lepiej widoczny
Szal - chyba Reserved (stary dosyć;))
Sweter - Orsay (z pudła;))
Spodnie - One Love ( z pudła;))
Torba - NN (z pudła;))
Buty - Deichmann (stare, ale jare;))
Kolczyki - wygrane w konkursie u Retromoderny:))
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

44 komentarze:

  1. Masz rację, Edytko, nasz rocznik inaczej patrzy na ciuchy. Kiedyś było bardzo trudno zdobyć coś fajnego, to jak już się to udało, to chciałyśmy to mieć jak najdłużej. Ja też bardzo szanuję swoje kochane ciuszki. Jednak staram się wybierać je nie pod wpływem chwili, tylko to przemyśleć, gdy jednak, okaże się, że to jednak nie to, pozbywam sie ich. Przerabiałam już" zostawię, bo może schudnę", " bo może się przyda", "szkoda się pozbyć" itd. Jak czegoś nie ubieram przez sezon, ląduje na allegro. Jest szansa, że zanim sie sprzeda, nabiorę ochoty, to jednak jest rzadkością. Lubię mieć ten komfort, że jak otworzę szafę, to jest w niej tylko to, co lubię i noszę. tylko nie zawsze mi się to udaje. Mimo wszystko zdarza mi sie być... chomikiem :)
    Fajne połączenie pasków z kratką. Pasuje Ci :)
    Buziaczki :):):)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie Soniu! Ile, to się człowiek nachodził, zanim dostał np. płaszcz czy kurtkę - bo zwyczajnie nie było!
      Do niektórych ciuchów mam sentyment... Suknię ślubną też jeszcze mam;))
      Buziole!!!

      Usuń
  2. Kochana jesteś moim przeciwieństwem :) ja wszystkiego dość szybko się pozbywam :),choć mam kilka rzeczy,ubrań ,które są ze mną od lat ale niewiele tego :)

    Buziaki :)
    ________________________________
    www.stylowo40.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. A mi sie bardzo łatwo wyrzuca ciuchy,no chyba ,że były drogie, i teraz jak mam mniej to łatwiej mi się ubrać :)
    Fajny ten Twój zwierzyniec,szarego chomika widzę chyba 1 raz.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gosia, najśmieszniejsze, że ja często chodzę w tych samych ciuchach - mam ulubione zestawy codzienne;))

      Madaz jest z nami już prawie rok:D Chomik syna... ale wiadomo, dzięki komu z głodu nie umarł;)))

      Usuń
  4. Ładnie to wszystko połączyłaś. A co do ubrań to bez żalu wyrzucam, ale mam też kilka ciuszków, których chyba nigdy się nie pozbędę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Muszę być twardsza w tym względzie!;))
      Dziękuję Jolu:)))

      Usuń
  5. To ja jestem w Twoim klubie, też chomikuję nie potrafię się rozstawać z moimi ciuchami, jak któreś już nie noszę oddaję mamie bo wiem, że jak mi się odwidzi wróci do mnie ;))) moja szafa tyż juz pełna ale co tam :)) Twój zestaw szarości bardzo mi się podoba :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hihihi, jak się odda mamie lub siostrze, to są blisko... Nie taka bolesna strata;))

      Usuń
  6. To ja jestem po środku .
    Jak grubłam to te chude rzeczy trzymałam , bo przecież schudnę .
    Jak chudnę , to bez żalu za duże wyrzucam ;);)
    Chociaż z sukienkami gorzej ;) bo za luźne ale mogą i takie być .
    Zazwyczaj nosze do zanoszenia , ale jak już czas sie rozstać , to rozważam jak jeszcze reanimować ;)
    Mam i sprzed 20 lat ciuchy .
    Ale chciałabym pozbyć sie tych co nie nosze , bo złe sie w nich czuje , ale mam wyrzuty sumienia , ze nie zniszczone , to jak wyrzucić ;)
    Poplątanie z pomieszaniem

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ja właśnie miałam wciąż ten sam rozmiar! To tym bardziej ciężko coś wyrzucić;))

      Ja wysyłałam też ciuchy po rodzinie. Bo własnie z tymi niezniszczonymi jest taki problem, co z nimi zrobić...

      Usuń
  7. Myślałam, że Ci "pucki" jakieś urosły na policzkach i stąd jesteś chomik :-)
    Ja się już chomiczenia pozbyłam, chyba w pewnym momencie poczułam przesyt. Chociaż kiedyś lubiłam kupować dużo (zawsze tanio). Zachłysnęłam się tym, że w końcu mnie stać, bo całe dwadzieścia kilka raz donaszałam rzeczy po kimś i rzadko miałam coś nowego. A teraz stoi mi wielki wór ubrań wyrzuconych z szafy i chociaż luzy na półkach zacznę jak zwykle uzupełniać, to już z coraz większą rozwagą. Nie chomikuję - sprzedaję lub oddaję, dokupuję nowe.
    Te portki masz fajne! A swetrom próbuję powiedzieć "bye bye" i wołać wiosnę. Bez grubszych rajstop jeszcze nie da rady, niestety.
    Reksio się uśmiecha do chomika czy raczej oblizuje na jego widok?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hehehe, Reksio ma chętkę na Madaza:D

      A pucki, też mi urosły ciut, jak przytyłam;)))

      Portki też mi się podobają. Coś czuję, że będą własnie z tych, których ciężko się pozbyć;)

      Usuń
  8. Ja też jestem typem chomika. Lubię moje ciuchy i ciężko mi się z nimi rozstawać. Od 20 lat noszę ten sam rozmiar, więc we wszystkie ciuchy się wcisnę hihi ...
    Fajny ten Twój szary zestawik. Ładnie Ci w nim.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie! Ja też mam prawie taki sam rozmiar jak za młodu, więc tym bardziej szkoda wyrzucić te ciuchy! ;)))

      Usuń
  9. Ja ostatnio robię czystki, wiele rzeczy wydałam, szkoda było ale trzeba, bo choć szafa duża, to i tak miejsca za mało. Część spakuję do pudeł a zostawię tylko to, co mi odpowiada i mi się jeszcze nie znudziło, to samo dotyczy butów, jedne ulubione muszę wyrzucić, bo się zniszczyły a na ich miejsce już są nowe, mam nadzieje, że będą ulubione ha!ha! Już pisałam, że jesteś szczęściara, taka paka to by mi się przydała! Zgrabnie Ci w tych spodniach rudy chomiku,,,buziole...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja staram się robić.. Właśnie szykuję się do małej, wiosennej czystki:D
      Dziękuję Basiu:*

      Usuń
  10. A ja nie jestem sentymentalna, po drodze przez lata tyle razy mi się zmieniało to jak lubiłam się ubierać.... Owszem, trochę tęsknię do swoich nietórych ubranek sprzed 20, 25 lat, bo były odjazdowe. Ale i tak bym w nie teraz nie wlazła. Najbardziej mi żal tych, po których nie mam wspomnień na fotce i udokumentowanych moich wydziwiań ciuchowych :D
    A Ty bardzo fajnie połączyłaś te kratkipaski. Gacie wg mnie najlepsze, lubię to ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie! Najbardziej szkoda, że nie mamy fotek z tamtych czasów!
      Oczami wyobrażni widzę siebie i przyjaciółkę, czekające na przystanku... obie w długich kiecach, strażackie pasy (cieżko zdobyte;)), Ania w kapeluszu dziadka, ja w swoim czerwonym.. i wszyscy się na nas gapią:D:D:D

      Hehehe, czasami mi się uda założyć coś co Ci przypadnie do gustu;)))

      Usuń
  11. Oj jak ja niechętnie pozbywam się rzeczy:)))))w młodości z koleżanką przerabiałyśmy co się dało,włącznie z pieluchami,które farbowałyśmy a potem krawcowa szyła nam spódnice:))))ślicznie wyglądasz:)))bardzo podobają mi sie spodnie:))))Pozdrawiam serdecznie:)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja pieluchy tez farbowałam! Bluzki z nich szyłam!:D
      Takie były czasy...
      Buziole Reniu!!!

      Usuń
  12. oj ja też mam coś z chomika, najtrudniej rozstać mi się z tkaninami, koronkami guzikami, bo wydaje mi się, że jeszcze sie do czegos przydadzą...
    ale dzis najchętniej przyjełabym pozycję rudzielca na kanapie ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hehehe, my tak sobie czasami oba leżymy...znaczy ja, bardziej stosownie;))

      Usuń
  13. Oj zazdroszczę Ci tej stałości w rozmiarze...Staram się od czasu do czasu zrobić u siebie czystkę, ale jak wyrzucę tudzież wydam to za chwilę się okazuje, że bardzo by mi się przydało to czego się pozbyłam: Jakaś masakra:) Portki bardzo mi się podobają:) A chomiś słodziuchny:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Od dwóch lat mój rozmiar ciut się zwiększył, ale nie narzekam;)

      No właśnie! Jak juz coś wyrzucę, to póżniej okazuje się, że by mi się przydało!

      A chomiś jest coraz grubszy... Taki mały zapaśnik sumo się zrobił:D

      Usuń
  14. Też jestem trochę takim chomikiem pod względem tkanin, nie lubię ich wyrzucać ani oddawać. Wolę przerobić lub trzymać je, póki pomysł na przeróbkę się nie pojawi:) Ładnie wyglądasz w szarościach.

    OdpowiedzUsuń
  15. OJJJ Ty chomiku :))) Ja to chomikiem raczej nie byłam i nie jestem , gdy widzę że w czymś nie chodzę to albo sprzedaję jeśli się da, lub po prostu oddaję żeby jeszcze ktoś skorzystał jeżeli tylko chce !:)Nie lubię gdy coś mi zalega, bo nie mam miejsca na świeżynki haha :) No właśnie trochę torebek się nazbierało, muszę chyba jakąś wyprzedaż zrobic :)
    Z drugiej strony fajnie miec takie siostry ! :)
    Zestaw cudny, bo szrości, bo kratka fajna z paskami, bo torebka super .....Idealnie jak dla mnie !
    Buzka <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też nie mam miejsca Beatka!!! No, ale jak mam odmówić tylu skarbom;)))

      Torebka trochę dla mnie za duża... Ale jak dla Ciebie idealna...to oby do lata;))) :D
      :*

      Usuń
    2. Oby do lata ...odliczam dni ;) ;*

      Usuń
  16. świetnie wyglądasz :)
    wspolna obserwacja ? http://paperlifex33.blogspot.com/ zacznij i daj znać :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Ja te "cudowne" lata, kiedy ciężko było coś dostać przeczekałam w Niemczech, ale rodzice mi dużo o tym opowiadali, więc wiem jak to było. Moja mama ma ten sam syndrom, jak pewnie większość kobiet, które to wszystko przeżyły. Ja za to nie mam problemu z pozbywaniem się ciuchów, ba! nawet się cieszę, gdy w szafie zrobiło się trochę luźniej. Nie po to, by zapchać to nowymi rzeczami tylko cieszy mnie fakt pustawej szafy, w której wiszą tylko ukochane ciuchy. Jak ty kiedyś również nie odmawiałam, gdy coś mogło się do mnie wprowadzić, ale od jakiegoś czasu nauczyłam się mówić "nie" różnym, powiedzmy "instytucjom", które strasznie zapychały moje wieszaki. U mnie sprawdza się "im mniej tym lepiej", bo jak mam za dużo to nad tym nie panuję i mnie wszystko irytuję i chodzę ciągle w tym samym :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To Asiu, ja mam chyba podobnie, bo często chodzę w tych samych ciuchach, a reszta lezy gdzieś wciśnięta.
      Marzę o garderobie!!! Może kiedyś mi się spełni;)))

      Moja mama była mistrzynią w wyszukiwaniu ciuchów w tamtych czasach! Ale sama coś mi kombinowała np. legginsy w rękawów starego swetra:D

      Usuń
  18. Też jestem zbieraczem. Znoszę do domu wciąż to niwe pierdoły i życia mi nie starczy, żeby to znosić. Ale tak lubię.
    Bardzo fajne spodnie.

    Twój pies w tej erotycznej pozie mnie powalił:-D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hehehe, Reksio nie wstydzi się swoich póz;)))

      Mnie też chyba zycia nie starczy, na znoszenie wszystkiego:D

      Usuń
  19. Taro piękne te twoje szarości i jesteś pięknym rudym chomikiem. pozdrawiam http://gray50plus50dresess.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo Ci dziękuję Jolu za takie miłe słowa:))

      Usuń
  20. A ja regularnie wyrzucamy, sprzedaje i oddaje rzeczy! Pozniej zaluje, bo moda wraca i znowu chciałabym zapomniane buty czy spodnie:(
    A Ty dobrze w szarosciach wyglądasz! Te portki mi sie bardzo podobają! Bardzo! Bardzo!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Już parę razy żałowałam wyrzuconych ciuchów ;)))

      Usuń
  21. To ja zupełnie tak jak Ty chomikuję ciuchy, choć szafa pęka w szwach :)

    OdpowiedzUsuń

Hejka! Miło, że wpadła(e)ś!
Rozgość się, nie zdejmuj butów, zrelaksuj...
Nie musisz wszystkiego chwalić, możesz krytykować elementy stylówki.
Wszak nie wszystko się wszystkim podoba.
Jeśli ja, jako osoba Cię drażnię, to musisz z tym jakoś żyć ;)
Obrażliwe komcie usuwam bezlitośnie :D
Nie przyjmuję zaproszeń do sekt i podlinkowanych reklam :p