Do bigosu wino wytrawne!
I koniecznie trzeba je przed dodaniem spróbować...
Od razu lepiej gotowanie idzie:D
Lejemy tyle, ile zostało w butelce po degustacji;)))
Czyli bigos już mamy:D
Żurek jak widać na etykiecie, wystarczy tylko podgrzać;)
Ciasto też już napieczone:D
W końcu od tego są cukiernie żeby w nich kupować:D
Jajka jeszcze!
Tradycyjne malowanie jajec i wszystkiego dookoła:D
Jedno jakieś niezadowolone...;)))
Kwiatki są!
Reksio jest!
A... Rudy...
Chyba pora kąpieli przyszła, hehehe:D
Pies załatwiony:D
Jak widać po kąpieli już zadowolony;)
Wszystko już gotowe:)))
Byle tylko pogoda w miarę była, to będzie git:)
Można sobie jeszcze powspominać...
Jak byłam brunetką, gdy mój synek był mały:D
Wielkanoc 2001 |
Jeszcze wierzył wtedy w bajki...
Przyszedł jednak moment, gdy powiedział:
- "A ja wiem, że Mikołaja nie ma! Czemu mnie kłamałaś?"
- " Synku, kiedyś Mikołaj był naprawdę, a gdy umarł, to rodzice przejęli jego rolę.
Chcesz dostawać prezenty, czy już nie?;)))"
- " A Zając, to też Wy?"
- "No... my.. ;)"
Zając coś tam znowu przyniósł memu 16-stoletniemu już synkowi;)
Pogodnych i zdrowych Świąt dziewczyny!!!!!
Kocham Reksia. Wesolych Swiat zycze.
OdpowiedzUsuńReksio kocha wszystkich:)))
UsuńDziękuję:))
Radosnych i zdrowych :))) dzięki
OdpowiedzUsuń...i spokojnych jeszcze! :D:*
UsuńCiepłych w sercu , pełnych radości i wspomnień Świąt , pozdrawiam Dusia [ jednak rude Ci pasują ]
OdpowiedzUsuńWzajemnie Dusiu!!!! Ciepłych i spokojnych świąt!!!
UsuńTeż myślę, że w rudych mi lepiej;)))
hahaha
OdpowiedzUsuńWariatka ,normalna wariatka !
ciasta ,mimo,że piekę sama,też nam się zdarza kupić w sklepie....ale tego żurku z kartonu Ci nie wybaczę !!!
co do wina-zrobiłaś mi smaka,mam takie przywiezione z Chorwacji jeszcze,chyba je zaraz otworzę :))
Hihihi, Gosia...ale ten żurek w chlebku podam, to chyba będzie ciut uszlachetniony...;)))
UsuńWino z Lidla:D Nie jestem znawcą, więc kupiłam jakieś wytrawne... Ale przyznam, że wolę słodkie:D
ten żurek to mi przeczytaj,co pisze z tyłu-jego skład,jak będzie bez E to Ci wtedy wybaczę :))
Usuńtez miałam w chlebku żurek ,,,ale na rosole,jak Chrystus przykazał :)
szkoda,że nie mieszkasz bliżej,zrobiłybyśmy warsztaty kulinarne u mnie +degustacja wina :))
hihihi, przeczytałam:D oj tam... trochę E nie zawadzi... już uodporniona jezdem;)))
UsuńGosia ja tez żałuję... na tych warsztatach, to bym podjadała, piła i patrzyła jak gotujesz:D
I bardzo dobrze, takie przygotowania to ja rozumiem! :D Powiedz tylko Taro kochana, bo nie mogę do tego dojść, co to za ogromne truskawki na zdjęciu z bigosem i winkiem? :D bo albo butelka mała, albo truchawy ogromne :D
OdpowiedzUsuńWesołych, uśmiechniętych i zdrowych Świąt :* !
Hahaha, te truskawy są na desce do krojenia!!! W Biedronce ja kupiłam :D Fajne nie?! :D
UsuńBuziole!!!! Wesołych!!!!
U mnie też już wszystko przygotowane. mocno w tym roku pracowałam /mały remont w domu/, właśnie wróciłam od siostry a więc świętowanie zaczynam...zdrowych, pogodnych, radosnych Świąt wielkiej Nocy dla Ciebie i Twojej rodzinki /dla Reksia też, ja mam jutro Atisika/...pozdrawiam, buziole...
OdpowiedzUsuń...i jeszcze zapomniałam dodać, ŻE JAJKA NAJ! TE BIAŁE MALOWANE...też takie mam...
UsuńOj, jak miałaś remont, to dodatkowa praca...
UsuńAle najważniejsze, że już jesteś Basiu obrobiona! To odpoczywamy:)))
Hehehe, w tamtym roku nigdzie białych jajek nie mogłam znależć! W tym mi się udało!:D
Buziole Basiu!!!!!
A ja w kolejce do sowy nie dałam rade wystac. Brak mi było cierpliwości... Szkoda trochę, bo zjadlabym jakies dobre ciacho:)
OdpowiedzUsuńMój mąż jest specem od stania w Sowie:D
UsuńKochana rozwaliłaś system .....uwielbiam Twoje posty, uśmiałam się ...a tego mi brakowało i za to to Ci serdecznie dziękuję !
OdpowiedzUsuńJaja najlepsze <3 Zdolna bestia z Ciebie :)
Wspaniałych Świąt dla całej Twojej Rodziny i niech ta pogoda będzie :))) Radośc też niech będzie, dużo miłości i zdrowia moc, a ten niezwykły czas niechaj upłynie w rodzinnej atmosferze !
Wielki buziak <3
Hahaha:D Beatka proszę bardzo!:D
UsuńJaja juz podjedzone, bigos i reszta zostanie jeszcze na po świętach;)))
Wesołych Świąt dla Was!!!!!!!!!!
Buziaczki!!!!!
Nooo kochana, widze u Ciebie praca pełną parą, wszystko już prawie gotowe :D a bigosem to tak dzisiaj się obżarłam, że nie wiem czy będę miała siły jeszcze jutro na niego patrzeć :/
OdpowiedzUsuńAle winka z kolei z chęcią bym się napiła :D u mnie w lodówce chłodzi się już moje ulubione Carlo Rossi, ale czeka na jutrzejszy dzień :D
Nie podobasz mi się jako brunetka- rudość w Twoim wydaniu zdecydowanie rządzi :)
Radosnych świąt kochana :*
DAria
Ja już tez się obżeram:D
UsuńI też się wolę jako rudzielec!:)))
Buziole Daria!!!!
Ciasto też kupuję ale barszczyk to już sama, no i jeszcze jakieś sałatki , jajka faszerowane , a i jeszcze chrzanik swojej roboty. To tyle, wystarczy :-)) Wesołych Świąt !
OdpowiedzUsuńJa barszczyk też kupuję:D
UsuńAle sałatkę robię sama... no z z pomocą męża - kroi:D
Wesołych Grażynka!!!
Ty jesteś git! ;)
OdpowiedzUsuńJak nie lubię gotować, to muszę Ci powiedzieć, że żurek robię najlepszy na swiecie, uwielbiam ;) I zapraszam do spróbowania ;)
Wesołych dla całej rodzinki!
Ale wyrósł Ci chłopak ;)
Hehehe, mnie też czasami coś wyjdzie;) Może kiedyś wpadnę na Twój żurek:D
UsuńSyn, to mi się tak zestarzał, że nawet juz na dyngusa nie chodzi;)))
Buziole Ola!!!
No i wszystko git. Bigos wymiata ;) to winko, no no brzmi smakowicie. Kochana wesołych i pełnych usmiechu świątecznych godzin
OdpowiedzUsuńPewnie, że git! Winko z bigosem od razu lepiej smakuje, a raczej na odwrót:D
UsuńDziękuję Kasiu:)))
Taaakie przygotowania to ja lubię, iście w moim stylu:) Chociaż zazwyczaj wyruszam z moją rodzinką do teściów w jedno święto, w drugie do rodziców i tak się bujamy:) Już się przyzwyczaili, że u mnie święta z domowym jedzonkiem by nie wyszły :) ( ach w tym roku zabrałam do mamy sernik mojej roboty - trochę przypalony, ale co tam zjedliwy był) Udanego obżarstwa poświątecznego Ci życzę, bo właściwie już po świętach:)
OdpowiedzUsuńJakbym miała bliżej do rodziców, to też bym jeżdziła:D
UsuńMnie się zawsze wszystko przypala;)))
Reksik wymiata!!! Ma facet osobowość ;)
OdpowiedzUsuńAno ma! Nie da się ukryć:D
UsuńPojechałam do sowy w sobotę po 12 i zastałam figę z makiem :( musiałam się pocieszyć w innej cukierni. Ja swojego sierściucha jeszcze nie wykąpałam, ale już czas najwyższy.
OdpowiedzUsuńEeee... bo o tej porze, to juz nic nie ma! Mąż mój już przed dziewiątą jest w sklepie:D
UsuńWszystkiego najlepszego na poświąteczne dni :)
OdpowiedzUsuńWzajemnie Jolu!!!!
UsuńLove your post today, it woke childhood memories in me. Have a wonderful week, dear Lady.
OdpowiedzUsuńThank you very much Rosy !!!
UsuńHaha!!!! U mnie całkiem podobnie, tylko zamiast bigosu z winem, było wino z winem ;)
OdpowiedzUsuńKolejne święta odhaczone ;)
Totalnie na luzie! To tak jak u nas! :)
OdpowiedzUsuń