Karnawał w toku, a ja buszuję w szafie i we wspomnieniach:))
Wyszperałam ze wspomnień i szafy sukienkę...
Miałam 23 lata, gdy w niej balowałam:D
Ciut mi od tej pory przybyło...
Można by rzec: lat, zmarszczek, siwych włosów i kilogramów:D
Na szczęście tych ostatnich najmniej;))
A sukienka nie zmieniła się ani troszeczkę.
I widać po niej, że nietypowe ciuchy lubię nie od dziś:))
24 lata temu, zeszłam Wrocław wzdłuż i wszerz, obleciałam wszystkie sklepy
(a galerii wtedy nie było!), aż w końcu trafiłam na tę idealną!
Wisiała sobie w butiku, w którym rok póżniej kupiłam następną ;)
I znowu za połowę wypłaty;)
Wyjątkowej sukienki potrzebowałam na Bal Podchorążych,
na który zaprosił mnie chłopak:))
Chłopak zdał egzamin:D
Wytańczyłam się!
Więc na następny bal też się dałam zaprosić ;)
Z tego kolejnego, znowu bardzo udanego, mam nawet jedno zdjęcie!
Kiecka z piórami do obejrzenia tutaj klik.
1993 |
Może sukienka jeszcze kiedyś pobaluje...
Dzięki tym sprytnym wiązaniom,
wcisnę się w nią, nawet jak mi troszeczkę tu i ówdzie przybędzie;))
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Biżuteria sztuczna - prezent:)
Sukienka - Vintage, Maggie Collection
Buty - PrimaModa
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Sukienka nie zwykła i ponadczasowa:)))ślicznie w niej wyglądasz:)))mnie niestety przez ostatnie dwadzieścia parę lat przybyło najwięcej kilogramów:)))))))))))))))))Pozdrawiam serdecznie:)))
OdpowiedzUsuńReniu mnie jeszcze tez może przybyć, więc na razie cieszę się tym co mam;))
UsuńDziękuję i buziaki!!!
Tara,jesteś niesamowita. Nie mam ani jednego ciucha z wieku 23 lat:)) Biżuteria owszem się znajdzie ale ciuch? i to sukienka?! W zyciu bym nie weszła:D
OdpowiedzUsuńNie żebym tak strasznie przybrała ale wtedy wyjątkowy szczypior byłam:))))
Sukienka ponadczasowa i wyglądasz w niej zjawiskowo!
Włosy podcięłaś ? Czy tak sprytnie podpięłaś? Świetny look:)
Hahaha:D W tę byś weszła, bo wiązana:)))
UsuńA włosy podpięłam pod spód. Dzień wcześniej je olejowałam i straszne siano mi się zrobiło;))
Trzeba je było jakoś spiąć;)
Dzięki Margo!!!!
Sukienka ciekawa, fajne te prostokąty i kwadraty,śmiało możesz iść na jakąś potańcówkę, w końcu jest karnawał:)
OdpowiedzUsuńMoże jeszcze pójdę:))
UsuńNie pomyślałabym, że sukienka ma tyle lat. Wygląda bardzo na czasie, a Twoja figura nic się nie zmieniła. Super.
OdpowiedzUsuńFigura ciut mi się zmieniła, ale szczęśliwie na plus;))
UsuńPogratulować figury!
OdpowiedzUsuńTeż zwróciłam uwagę na włosy - co z nimi zrobiłaś?
OdpowiedzUsuńSukienka bardzo mi się podoba z wyjątkiem kwadratów - nie lubię geometrycznych wzorów, zwłaszcza o ostrych krawędziach, bo takie kropki to już uwielbiam.
Pozazdrościć utrzymania figury, to chyba rzadkie zjawisko. Ja np. kilogramów mam tyle samo, ale z wiekiem zmieniły się proporcje mojego ciała, jestem z pewnością szersza w biodrach.
A włosy podpięłam pod spód:D
UsuńTeż wolałabym zamiast kwadratów grochy, ale w tamtym czasie zbyt wielkiego wyboru ciuchów nie było;))
Hehehe, kilogramów mi przybyło...z 8! Ale na szczęście rozłożyły się jak trzeba:))
Prawie nie widać różnicy. Czas naprawdę się dla Ciebie zatrzymał :-)))
OdpowiedzUsuńWidać, widać... w lusterku z rana najbardziej ;))
UsuńI dlatego tak niechetnie pozbywam sie ciuchow :)!!!
OdpowiedzUsuńTa sukienka jest swietna!!!
Hahaha, i dlatego nie mogę podomykać szafek:D
UsuńMoja droga! Za połowę wypłaty ale za to masz ją do dziś i jeszcze może się wytańczy!
OdpowiedzUsuńSzkoda, że dawniej robiło się tak mało zdjęć z zabaw i balów, ja też mam kilka ale z tych najstarszych nie mam, a szkoda. Może kiedyś zrobię taki wpis, suknie i bale wiele lat temu, już dawno nie zamieszczałam starych zdjęć.
Pozdrawiam, buziole...
Może dlatego tak się trzyma! Jest dobrej jakości:D
UsuńBasiu powrzucaj zdjęcia ze swoich balów! Chętnie pooglądam:))
Buziaki!!!
UsuńMoże coś wrzucę...buziole...
Koniecznie Basiu:)))
UsuńSprzed dwudziestu paru lat sukni balowej nie posiadam, co najwyżej jakieś stare glany, w których i owszem jakieś pogo się odstawiało :D No, nie mówiąc że ważę jakieś 15 kg więcej niż tyle lat temu ;D
OdpowiedzUsuńNo i z włosami zrobiłaś??? Wyjaśnij zagadkę, bo się przyglądam, przyglądam i rozkminiam :))
Hahaha, włosy podpięłam pod spód:D
UsuńButów z tych czasów nie posiadam, a szkoda, bo jedne takie lakierki czerwone, były świetne!
Kiedyś to były porządne materiały :)
OdpowiedzUsuńTo prawda! I do tego porządnie szyli:)
UsuńA to w kiecke sprzed 20 lat bym nie weszła . Urosło mi to co powinno urosnąć ;) hahahaahaha
OdpowiedzUsuńPrzystojny podchorąży ! Ze tez żadnego oficera nie znałam ...
Ona wiązana jest! Dałabyś radę!:D
UsuńHehehe, we Wrocku jest szkoła oficerska;))
Teraz moda na Vintage jest więc śmiało możesz w niej wyskoczyć na bal karnawałowy i będziesz pewna, że wyjątkowo wyglądasz :))
OdpowiedzUsuńTeż myślę, że by się nadała:D
UsuńTaro śliczności! Ty w ogóle się nie zmieniasz. :)
OdpowiedzUsuńUroda jeszcze bardziej rozkwitła, a figurka - fiu, fiu.
ŚLiczna ta sukienka i śmiało mogłabyś w takiej wystapić. Pokazałaś nam już tyle karnawałowych kreacji, Twój mąż musi wreszcie gdzieś iść z Tobą na tany. ;)
Buziaki. Zadzwonię wreszcie w przyszłym tygodniu...
Basiu serdecznie Ci dziękuję za takie miłe słowa:)))
UsuńMąż się zlitował i chyba gdzies pójdziemy;)
Buziaki!!!
No powiem Ci kochana, że mega szacun, wcisnąć się z kieckę sprzed tylu lat no no :D
OdpowiedzUsuńAle ja już niejednokrotnie zachwycałam się Twoją figurą- laska wtedy, lata teraz- super wyglądasz ! nie masz co narzekać, że gdzieś Ci przybyło- bo figurę masz na prawdę świetną !
Oooo a Ty z Wrocka jesteś ? co Ty robilas wtedy we Wrocku, skoro teraz w kujawsko-pomorskim mieszkasz ? hehe
Ajćććć narobiłaś mi ochoty na jakiś bal, tudzież imprezkę :D
buziole :*
Daria
Daria, bo mam męża żołnierza! We Wrocku się szkolił, a ja tam mieszkałam i pracowałam:D
UsuńDzięki wielkie!!!
Hehhee, mnie się chyba bal szykuje...;)
Buziole!!!
Sukienka śliczna - absolutnie nie straciła z czasem na atrakcyjności. Gratuluję zachowanie pięknej figury. Pozdrawiając, zapraszam w wolnych chwilach do mojego bloga www.iameverywoman.eu Margot
OdpowiedzUsuńWpadnę w końcu!:D
UsuńDziękuję!!!
Lubię takie ciuszki z historią :) A swoją drogą, kiedyś ubrania były lepszej jakości i starannie przechowywane mogą nam służyć przez lata. Tak jak Twoja sukienka :)
OdpowiedzUsuńTo prawda! Sukienka jest świetnie uszyta i materiał jest dobrej jakości:))
UsuńTaro, wyglądasz pięknie w tej sukience i mnie też podobają się ciuszki z przeszłością a zwłaszcza taką jaką nam tu opisałaś. Jesteś cudowną osobą i masz wspaniałe wspomnienia :-) Pozdrawiam Cię serdecznie, buziaki...
OdpowiedzUsuńhttp://krynka.pyn.com
Krysiu, takie wspomnienia są najpiękniejsze:))
UsuńI takie ciuchy!:D
Buziole!!!
W takim razie sukienka przyniosła ci szczęście i warto było jej się naszukać :) Świetnie ci w niej, ma bardzo ciekawe ramiączka. To niesamowite jak czas dla ciebie się zatrzymał :)
OdpowiedzUsuńAsiu, tak nie do końca z tym czasem...Ale, to że czuję się jak przed laty, to prawda:D
UsuńDzięki!!!
Halo, halo, czekamy na nowości :D co to w sen zimowy kochana zapadłaś ? ;P hehe
OdpowiedzUsuńHahaha:D Gości miałam:D
UsuńBiorę się do roboty!;))
Taro, kiedyś koniecznie musisz zdradzić nam, gdzie odkryłaś tę fontannę młodości, która sprawia, że nic się nie zmieniasz, wciąż piękna i super zgrabna <3 Sukienka - cud, nie dziwię się, że wtedy się w niej zakochałaś! A i teraz jest genialna, można szaleć. Wasze wspólne zdjęcie z balu jest przeurocze, nie mogę się napatrzeć <3 Buziaki ogromne!
OdpowiedzUsuńOj zmieniam się zmieniam... ;))
UsuńSukienka jeszcze pewnie kiedyś potańczy...Postaram się w nią wcisnąć nawet za parę lat;)
Dziekuję!!!