Troszeczkę....
Na szczęście jedynie ciuchowo:)))
Udało mi się nie wlecieć do stawu:D
Mąż co prawda, sam mnie pchał na dłubankę, ale w ostateczności wolał,
co bym grzecznie siedziała w szałasie;)
Nieopodal była większa łódż,
ale tej pilnowali jakowyś woje...
ale tej pilnowali jakowyś woje...
Wolałam z nimi nie zadzierać;)
Woda, to jednak nie mój żywioł...
Wybrałabym raczej zajęcia naziemne...
Wiadomo, że nie ogarnianie chaty czy pieczenie podpłomyków;)
Ale coś takiego jak zakupy:))
Jednak z zakupami nie było wtedy tak łatwo...
Chciałaś mieć ładny kolor kiecki, to musiałaś ją sobie sama zafarbować!
Dowiedziałam się, że żółty odcień,
uzyskiwano z kwiatów mniszka polnego, zwanego mleczem:))
Ta białogłowa, zajmowała się wytwarzaniem farbek,
ale tych "malunkowych":))
ale tych "malunkowych":))
Może też do makijażu?
Zapomniałam zapytać, czy Biskupianki stosowały jakiś "mejkap":D
Biskupin, to fajne miejsce na wycieczkę, jednak ....
... w takie dni jak Majówka są tu tłumy!
Lepiej wybrać się na zwiedzanie w innym czasie.
Byliśmy już tutaj wczesną wiosną i latem - było lużniej;)
Paradowałam po tych deskach i w dżinsach klik,
i w indyjskiej kiecce klik;)
Tym razem zamieszałam trampkami, paskami i fioletem,
a wiatr namieszał mi we fryzie:D
Pamiątka jest!
Można wracać do dom:))
Uśmiech proszę:))
Ja się śmieję pomimo bólu gardła:D
Chlorchinaldin i Ibuprom towarzyszą mi całą Majówkę;)
Ale nie narzekam, bo pamiętam zeszłoroczną klik ;)
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Spódnica - Primark, Atmosphere
Koszula - Mohito
Bluzka - Tally Weijl
Trampki - Bazar
Torebka - Sinsay
Okulary - Auchan
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Byłam w Biskupinie za czasów szkolnych, ale chętnie wybrałabym się tam ponownie.
OdpowiedzUsuńFajne zdjęcia.
ps. Faktycznie miałyśmy podobne stylóweczki majówkowe. ;)
O tej pory, to się chyba ciut zmieniło:)) Trochę się rozrósł Biskupin, warto go znowu zobaczyć:))
UsuńHehehe, zgrałyśmy się majówkowo:))
Na gardełko kup Strepsils Intensiv i szybko sobie poradzisz:)
OdpowiedzUsuńFajna wycieczka,na majówkę to mam wrażenie wszędzie pełno ludzi,co robić,każdy chce odpocząć i pozwiedzać :)
Tego Intensiv jeszcze nie miałam... Spróbuję, bo nic nie pomogło...
UsuńHehehe, no wiadomo, że każdy korzysta z wolnych dni... Dlatego w takie miejsca lepiej jechać w mniej atrakcyjne daty:D
Myśmy kiedyś byli z dziewczynami w Zakopcu 1 listopada, wszyscy zajęci grobami... było luźno i fajnie
UsuńCo do gardła, to chlorchinsldin to lek starej generacji, nie kupuj bo to szkoda Twoich pieniędzy, są już bardziej skuteczne leki;) to działaj
UsuńMyśmy kiedyś byli z dziewczynami w Zakopcu 1 listopada, wszyscy zajęci grobami... było luźno i fajnie
UsuńCzyli już wiem kiedy tam jechać:D
UsuńBylam w Biskupinie kilka razy ake to dlatego ze blisko Poznania. Masz racje fajne miejsce ale lepiej gdy nie ma tlumow. Kuruj to swoje biedne gardelko choc moge sie zalozyc ze dzis to juz raczej katarek Tobie dokega. Usciski Tarus:**
OdpowiedzUsuńCałkiem inny klimat jest, gdy nie ma ludzi:))
UsuńA u mnie, to jakas infekcja.. Kataru nie mam, a gardło dalej boli...Ale dam rade:))
Buziaki!!!
Fajną miałaś majówkę:)))Biskupin to bardzo ciekawe miejsce:)))Pozdrawiam serdecznie i zdrówka życzę:)))
OdpowiedzUsuńNaprawdę ciekawe! Warte zobaczenia!
UsuńBuziaki Reniu:))
Nigdy nie byłam w Biskupinie.
OdpowiedzUsuńZawsze możesz, to naprawić:))
UsuńNajważniejsze, że pogoda dopisała i nie padało :)
OdpowiedzUsuńTo prawda! Majówka bardzo się udała:))
UsuńByłam w Biskupinie, więc nie zazdroszczę:P Modowo może i trochę namieszane ale zgrabnie i wygodnie.
OdpowiedzUsuńFajnie tam jest! Nawet pomimo tłumów:))
UsuńMiałaś świetną majówkę, co tam gardło, rok temu to się działo ale najważniejsze, że z ręką o.k.
OdpowiedzUsuńBiskupin fajnie zwiedzić, można tam wracać i wracać...
Zdecydowanie wolę jak nie ma tłumów, no ale to nie w taki weekend.
Namieszałaś i dobrze, obuwie odpowiednie ale ja i tak się nie przekonam, nie lubię i już...
Pozdrawiam, buziole...
Hihihi, Basiu wiadomo, że ne wszystko nam się jednakowo podoba:D A może kiedys zobaczę Cię w trampkach?:))) Na pewno wyglądałabyś z klasą! Mogę się założyć!
UsuńGardło niestety się rozhulało i w anginkę przeszło;)
To pierwsze zdjęcie fantastyczne, takie kształty, kobieto masz, że hej!
OdpowiedzUsuńZabawa była świetna jak widzę i fajnie i ciuchy fajne, na takie wypady super!
Przysiadłam odpowiednio, co by bioderko wyeksponować;)) Na pewno tez byś tak umiała:)))
UsuńTaro, Twój wycieczkowy strój zachwyca. Wyglądasz (wcale nie przesadzam) jak gimnazjalistka, która oddaliła się od swojej grupy. Uwielbiam Biskupin. Ostatnio byłam tam z siostra i jej dzieciakami dwa lata temu. Ze względu na dzieci część trasy pokonałyśmy wąskotorowa kolejka i było to dodatkową atrakcją. duże tłumy są w Biskupinie podczas festynów archeologicznych, ale za to jest wtedy dużo warsztatów i prezentacji, więc coś za coś. Latem najlepiej zwiedzać jak najwcześniej, czyli zaraz po otwarciu, zanim dzikie tłumy dotrą do Biskupina.I trzeba zawsze mieć wygodne buty na płaskiej podeszwie, żeby pomykać po tym drewienku. Świetne fotki. Obrazek z shoopingiem w grodzie bardzo mi się podoba. Też mamy ładne foty z Biskupina, mam ochotę przesłać Ci na maila. Masz takie poczucie humoru jak ja, więc wiem, że pewnie byś się serdecznie pośsmiała. Pozdrawiam Danka
OdpowiedzUsuńPS. Cudna pamiątkę wybrałaś. Tam tyle badziewia, że my z siostrą zazwyczaj kupujemy kartki i książeczki dzieciakom. Ale takiej sakiewce bym nie przepuściła.Toż to idealny atrybut dla czarownicy.
Hehehe, trohę namieszałam po swojemu, ale chyba tak żle nie wyszło:))
UsuńKolejką jeszcze nie jechałam, ale widziałam ją. Może kiedyś;)
Zwykle pamiatek nie kupuję, bo szkoda kasy, ale ta sakieweczka od razu wpadła mi w oko:D
Hihihi, masz razję! Na zioła czarownicy jak znalazł!;))
Jak masz ochotę, to prześlij mi zdjęcia na turkusowykwiat@o2.pl
Buziaki!!!
no właśnie, zauważyłam, że często odwiedzasz to miejsce :) jeszcze tam nie byłam jakoś mi nie po drodze nawet na majówkę ;)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię takie miejsca i jak jest okazja, to do nich wracam:))
UsuńZdjęcia przywiozłas ślicznie z tej wycieczki, są tam wspaniałe krajobrazy:) Ż uwagi na tłumy ja od dłuższego czasu unikam wyjazdów podczas majówki, spędzam ja głównie w domu i na spotkaniach ze znajomymi. No, chyba że i mnie się jakieś choróbstwo uczepi, wtedy majówkę spędzam szukając wolnego terminu u lekarza:) Twoja pasiasta i jeansowa stylizacja jest rewelacyjna:)
OdpowiedzUsuńPogoda była w miarę, więc żal było w domu siedzieć:))
UsuńMąż się postarał i nastrzelał mi fotek! Przyznam, że nie miałam pomysłu na zestaw... Tak jakoś wyszło;))
Niestety nigdy nie byłam w Biskupinie :(
OdpowiedzUsuńNie tyle tam namieszałaś co oczarowałaś wszystkich olśniewającym uśmiechem po mimo bólu gardła!
Jak będziesz miała kiedyś okazję, to odwiedż go koniecznie:))
OdpowiedzUsuńDziękuję:)))
Wstyd się przyznać, że nie byłam w Biskupinie.Zwiedziłam Poznań, Gniezo,ale do Biskupina nie dotarłam. Przypomniałaś mi o tym miejscu i poddałaś pomysł na fajną wycieczkę.
OdpowiedzUsuńA ja nie byłam w Gnieżnie i Poznaniu! Znaczy byłam, ale przejazdem;)
UsuńPrzy okazji zwiedż Biskupin! Warto!
Pięknie to wszystko zestawiłaś. W Biskupinie jeszcze nie byłam, więc tym bardziej chętnie z Tobą pozwiedzałam :)
OdpowiedzUsuńFajne miejsce... I zmienia się co jakiś czas. Nie jest nudne:))
UsuńTaro zazdroszczę Ci tej wycieczk;)dawno tam nie byłam.wyglądasz super nikt n8e potrafi tak pięknie namieszczać jak Ty;)a wyglądasz jak nastolatka bardzo młodo i ładnie.Super Edygo.pozdrawiam
OdpowiedzUsuńOjej... Jolu.. Ty zawsze mi tak ładnie napiszesz:*
UsuńDziękuję!!!
Buziaki!
Cudna wycieczka! Fajnie tak fotograficznie pospacerować z Wami po Biskupinie :-) A Twoja stylówka Taro na medal, uwielbiam takie długie pasiaki :D Ślę całusy! :*
OdpowiedzUsuńDziękuję Martusiu:*
UsuńTen pasiak uwielbiam! Mam go od zeszłego lata i czuję, że przeganiam w nim i to:D
ja zawsze myslam ,że to oryginalne ...a to się rozrasta, znaczy odtwarzane..no tak, drewno tyle by nie przetrwało
OdpowiedzUsuńczemu namieszłaś ? jest ciekawie....jak udasz się tam w szpilkach to namieszasz, w trapmkach jest ok
Coś tam przetrwało;) Ale żeby było co oglądać, musieli odbudować... A zrobili, to super!
UsuńHehehe, Panią w szpilkach widziałam, a jakże! Na takie modnisie wszędzie się trafi, nawet w górach;))
Biskupin to miejsce wyjątkowe! Byłam i ja... bardzo mi się podobało :)
OdpowiedzUsuńTeż mam takie odczucia:))
UsuńJa jeszcze do Biskupina nie zawitałam. jakoś mało mnie w tamtych stronach.
OdpowiedzUsuńSpódnicę mam prawie identyczna :-)
Bo masz za daleko;))
Usuńhehehe, będziemy obie latem w pasiakach biegać:D
Rok temu mój syn tam był na wycieczce klasowej i przywióżł mi w prezencie biżu. Wisior z szarym krzemieniem ;)
OdpowiedzUsuńJa tam nigdy nie byłam.
Tłumy wszędzie, lud chce powietrza, ruchu. W sumie to dobrze o ludzie świadczy. Z resztą co tu robić...Przecież nie oglądać telewizję ;)
Wisiorów była masa! Hehehe, Młody wiedział, który wybrać:D
UsuńMy w sumie do tych tłumów nie mieliśmy pretensji, wiadomo... Taka pora;)
I nawet żeśmy mówili, że jacy porządni: Nie piją, nie grillują, a zwiedzają:)))
Nie byłam, bo ode mnie daleko, ale klimaty JAK NAJBARDZIEJ MOJE, uwielbiam powroty do dawnych czasów, relacja super, a TY piękny zestaw stworzyłaś, jest luzacko, sportowo i pięęęęęknie. Mam podobną spódnicę tylko paski na odwrót. Jasny fiolecik super!
OdpowiedzUsuńWłasnie zauważyłam, żę lubisz cofać się w czasie! I to mnie do Ciebie przyciągnęło:))
UsuńDzięki wielkie!!!!
W Biskupinie bylam na 2 roku studiow, podczas praktyk terenowych ze zloz (bodajze ;P). Fajne miejsce. Wrocimy tam z dziecmi :)!!!
OdpowiedzUsuń