Przemawiam do Was z krawędzi Polski!
Rzeknę więcej!
Z krawędzi bardzo wysokiej wieży! ;)
Przemawiać miałam już dwa dni temu, ale syn mi się rozchorował i tak mi zeszło.
Wiecie jak to jest z dziećmi...
Nawet te prawie dorosłe, potrafią dostarczyć sporo wrażeń;)
Na szczęście angina, która okazała się nie anginą,
po konsultacji u trzech lekarzy i po zaaplikowaniu nowych leków-
- puszcza:))
Po kilku dniach na herbacie i rosole -
- syn mój zaczął normalnie jeść i funkcjonować;))
Ja też wracam do życia... o 2 kilo lżejsza...
Przynajmniej zeszła mi ta oponka, której dorobiłam się na wakacjach:D
Stres, to mój najlepszy sposób na szczupłą talię;))
Wracając do tematu...
Jak się okazuje,
wszędzie znajdzie się jakaś wieża do zdobycia:))
Tę znależliśmy we Władysławowie KLIK !
Jest dosyć spora, bo ma wysokość 14 pięter!
Ale uwaga - do siódmego kursuje winda:D
My, dzielni zdobywcy, wleżliśmy na górę na własnych nogach!
Taki widok roztacza się z pierwszego tarasu na 9 piętrze!
Widzicie Hel w dali?
To już prawdziwa krawędż Polski:))
Stoimy sobie na tym tarasie z arkadami...
Gotowe do wejścia wyżej?
Tam gdzie ta szklana kula!:)))
Do pokonania mamy
5 pięter krętych schodków!!!:))
Małą drabinkę...
I już jesteśmy!!!
Prawie na końcu świata!
Tam na Helu już kiedyś byłam KLIK:))
Latarnię zdobyłam:D
Na szczycie wieży najpierw zaliczamy wnętrze szklanej kuli,
a następnie wąski tarasik na zewnątrz:))
Emocje gwarantowane!:D
Widzicie jak z ziemi ta kuleczka wygląda?
:D
Maluśka;))
Jeśli mało Wam było wrażeń,
to zapraszam do portu...
Ptaki Hitchcocka mogą być? ;)
Fajnie było?:)))
Obiecuję, że następny wpis będzie spokojniejszy;))
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Sweter - New York Laundry (od siostry)
Top - Bershka
Spodnie - Orsay
Trampki - Converse
Torebka - Primark, Atmosphere
Okularu - C&A
Kolczyki - Vintage, z dna szkatułki;)
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Sweter - New York Laundry (od siostry)
Top - Bershka
Spodnie - Orsay
Trampki - Converse
Torebka - Primark, Atmosphere
Okularu - C&A
Kolczyki - Vintage, z dna szkatułki;)
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Ja we Władysławowie byłam 5 lat temu,ale tak wysoko nie wchodziłam
OdpowiedzUsuń;)
Pozdrawiam Cie kochana!
A ja pierwszy raz!:D
UsuńWieżę polecam! Następnym razem zdobądż!
Pozdrowionka Gosia:))
Świetny post, świetnie wyglądasz i niech już będzie świetnie w Twoim życiu 😊 pozdrawiam serdecznie i dużo zdrowia dla syna!!!❤
OdpowiedzUsuńOby, oby! Zdrowie najważniejsze!
UsuńDzięki wielkie!!!:*
Piękne wakacyjne zdjęcia
OdpowiedzUsuńpozdrawiam i powodzenia
Dziekuję:))
UsuńO ranyyyy Taro, aż mi się łezka zakręciła w oku!! Władysławowo to całe moje dzieciństwo, wszystkie wakacje tam <3 Dziękuję, dziękuję za te piękne widoki! Buziaki!! :-))) I dużo zdrówka dla syna :*
OdpowiedzUsuńO rany! Serio?! Cieszę się, że sprawiłam Ci tyle radości tym wpisem:)))
UsuńMłody juz zdrowszy na szczęście:D
Buziole Martusiu!!!
Oj odwagi to Ci nie brak:)))podziwiam z całego serca:))Pozdrawiam serdecznie:))
OdpowiedzUsuńWysoko, ale wejście całkiem fajne:))
UsuńBuziaki Reniu!!
Piękne widoki, a Ty jak zawsze promienna. Dzieci zawsze będą dla nas dziećmi i nic tego nie zmieni.
OdpowiedzUsuńDziękuję!!!
UsuńNo.. O dzieci, to martwimy się non stop...:)
Bardzo fajna wycieczka, nie byłam tam :/ Cóż jeszcze wiele przede mną :) Fajowe pozytywne kolorki masz na sobie, sweterek na wiele okazji i w super kolorze :). Mamusiami zawsze będziemy i będziemy się przejmować, tez tak mam :) Trzymaj się :)
OdpowiedzUsuńJeszcze zdobędziesz tę wieżę! Lubisz zwiedzać, więc na pewno!:))
UsuńCóż... Małe dzieci - mały kłopot... Duże- duży... Nasze mamy o nas się martwią, a my o swoje pociechy:))
Wpis fantastyczny no jak popatrzyłam na te piękne zdjęcia Taro to mi się we łbie zakręciło ojjj ja dziękuję za te tarasy widokowe mam u Ciebie:)ja mam lęk wysokości. Niezwykła z Ciebie kobieta :) ty i tak szczuplutka jesteś to tych 2 kg nie widać:)pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDziękuję Jolu!!!
UsuńJa szczuplutka jestem, ale mam miejsca które lubią być grubsze:D
Brzuch - to mój kompleks:D
Myśmy w zeszłym roku Chłapowo i Władysławowo okupowali, a w tym Jastrzębia Góra i Hel. Razem z Baboshka widzialyscie się kiedy już byliśmy w drodze powrotnej,szkoda, bo chętnie bym Was kobietki zobaczyła :)
OdpowiedzUsuńWidoki zacne,ale pełna podziwu jestem dla zdjęć widoków,bo mnie takie panoramiczne rzadko wychodzą,pamietasz na jakim obiektywie robiłaś? Pozdrawiam cieplutko.
To byłby już w ogóle fuks, gdybyśmy sie we trzy spotkały! Wielka szkoda, że się minęłyśmy...
UsuńHihihi, a te fotki, to Ci nie powiem na jakim robione obiektywie, bo nie wiem:D
Same tak wyszły:D Ale Nikon je robił;D
Po takich krętych schodach miałabym zawrót głowy jak po kilku kielichach!
OdpowiedzUsuńFajny widok na karuzelę.
Ja za to na karuzelę bym nie weszła:D
UsuńZdrówka kochana całej twojej rodzinie:* Pierwsze zdjęcie takie piękne<3
OdpowiedzUsuńMąż mój już jak zawodowy fotograf... Wręcz artysta;))
UsuńDziękujemy:)) :*
NARESZCIE !!! Jakaś wieża, na której byłam !!! Widok na świat,a zwłaszcza Hel jest rzeczywiście piękny. Super wyglądasz - te Twoje szalone włosy i musztardowa koszulka wyglądają rewelacyjnie. A kobaltowy sweterek cudownie do nich pasuje. Zdrowia dla syna :) i miłego tygodnia :) . Pozdrawiam Margot :)
OdpowiedzUsuńHahaha:D Tak własnie o Tobie pomyślałam pisząc tego posta:D
UsuńSyn na szczęście zdrowieje... Tydzień zapowiada się spokojny:D
Dzięki wielkie Margot:)))
Buziaki!!!
hahah - czyli - rozumiemy się 'bez słów' hahaha :)
UsuńWładysławowo już chyba zawsze będzie mi się kojarzyć z wyjątkowo niską temperaturą wody. Dwa lata temu nad bałtyckie wybrzeże napłynęły jakieś zimne prądy o czym będąc nad jeziorami nie wiedzieliśmy. Dopiero w samochodzie podczas jazdy już nad morze usłyszeliśmy o wachlarzu temperatur zaczynających się od 16 stopni, a kończącym na 8 stopniach we Władysławowie! Wybraliśmy wtedy temperaturę pośrednią, 13 stopni w okolicach Rowów;)
OdpowiedzUsuńTo mnie się udało, bo woda była wyjatkowo ciepła! A ja zmarzluch jestem i zwykle tylko stopy moczę!
UsuńA tu nawet się pluskałam!
Aż się mąż mój dziwił:))
Nie zniechecaj się... Może jeszcze trafisz na ciepło we Władysławowie:D
Wlazłam na tą wieżę, ale nie tak wysoko, Ty jesteś mistrzyni zdobywania wież, serdecznie pozdrawiam
OdpowiedzUsuńAle i tak wysoko weszłaś!:D
UsuńCóż... Nieskromnie powiem.. Mistrzyni może być tylko jedna;))
Bardzo dawno nie byłam nad naszym morzem ale był też czas, że jeździłam tam rok w rok. We Władysławowie owszem byłam i chętnie bym tam jeszcze pospacerowała :-)
OdpowiedzUsuńMusisz w końcu wrócić nad nasze morze! Ma jedyny w swoim rodzaju klimat!:D
UsuńByłam, wchodziłam, widziałam, tylko już kilka lat temu. Jak ten czas leci..
OdpowiedzUsuńBardzo ładne foty, miło tak sobie przypomnieć :)
Też lubię sobie powspominać...
UsuńPo to tez mamy te blogi:))
Lubię Cie taka kolorowa!!!! A zdjęcia twojej rudej grzywy na tle wieży - fantastyczne! ❤️❤️❤️ Pozdrawiam i życie zdrówka dla syna!
OdpowiedzUsuńHehehe ;) Też się lubię kolorową:D
UsuńDziękuję! Młody juz zdrowszy!
Ale ja lubie twoke dynamiczne posty :)
OdpowiedzUsuńJa je tez lubię;)))
UsuńNo pięknie! Widoki cudne, ja w tym roku tylko przejeżdżałam przez wladyslawowo, ale w ubieglym roku bylam kilka dni, choc na wieżę nie wchodzilam. No i Ty piekna u kolorowa.
OdpowiedzUsuńWieżę polecam! Następnym razem wejdż!:D
UsuńDziękuję!!!
Ach, dawno nie byłam w tamtych stronach. Ty, Edytka masz fajnie, bo blisko :) Super post i super wycieczka :)
OdpowiedzUsuńPS. No i super wyglądasz :)
OdpowiedzUsuńNie byłam we Władysławowie, widoki cudne, marzy mi się polskie morze. Gdzie Ty tam szalałaś? Kolejna wieża!~
OdpowiedzUsuńFajnie było? Fajnie! Z Tobą zawsze jest fajnie! Buziole...
Jest wieża, to i ja na niej jestem:D
UsuńJUż pozwiedzałam, teraz spokojnie siedzę w domu Basiu:*