Zawsze na Dzień Kobiet
mam ochotę założyć coś z męskiej garderoby;)
Tak na przekór!
Bo już nam wolno!
Nie tylko nosić spodnie, ale robić mnóstwo innych rzeczy!
Jak mi się zechce, to mogę pojeżdzić na rowerze!
A jak nie, to nie;)
Mogę pracować zawodowo,
albo zostać wyzwoloną kurą domową!
Z urlopem na żądanie i dniami wolnymi od gotowania;))
Mogę się uczyć ile mi się zechce!
A jak mi się nie chce, to nie ;)
Mogę nosić krawat syna i mogłabym z nim pójść na imprezę,
ale kurde nie chce mnie zabrać;)
Mogę się zrobić na rudo i pomalować usta na czerwono!
Mogę założyć czerwone szpilki i czuć się młodo!
A jak mi się nie chce, to nie muszę ;)
Mogę w Dniu Kobiet przepuścić Pana w kolejce do kasy,
co też dzisiaj uczyniłam ;)
Wszak mamy prawie równouprawnienie:))
I jak dla mnie, niechaj tym PRAWIE pozostanie.
Bo jednak różnimy się troszeczkę;)
Nam w szpilkach i koszuli do twarzy - Panom nie bardzo;)
Ale powiem Wam kiedy nastąpi równouprawnienie.
Nie, nie wtedy, gdy zaczniemy pracować w kopalni,
gdzie nas zawsze faceci odsyłają.
Nastąpi wtedy, gdy facet siedząc z kumplami na piwie powie:
- " Muszę lecieć, bo mam w domu kupę prasowania!"
👷
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Kurtka - Mohito
Spodnie - Mohito
Szpilki - Mohito
Koszula - H&M
Krawat - syna;)
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Spodnie wywalczyłyśmy:)
Amerykańska sufrażystka demonstruje
obcisłe spodnie noszone pod spódnicą podczas parady w 1916 roku.
Ale niepojęte jest to,
że w 21 wieku wciąż musimy walczyć o swoje prawa...
ahahaha podoba mi sie twoja wizja rownouprawnienia
OdpowiedzUsuńno coz moj maz poniekad je ma, w soboty musi sie zorganizoawc zeby zrobic zakupy, ugotowac obiad i zawiesc i odebrac dziewczynnki z polskiej szkoly, czasem ogarnac skautow i ich zycie towarzyskie
ja wyzwolona kobieta ide do pracy
i pozwalam potem sobie byc zmeczona i oblugiwana ;)
sprzatac i prasowac nie musi, od tego zatrudniamy pania ;)
i choc lubie gotowac , to od kiedy pracuje moj maz sie nauczyl i czasem jak mi sie nie chce to on gotuje i to calkiem dobrze
a ty w wersji meskeij jestes szalenie sexowna
czekam na wersje ze spodnica wiadoma
I właśnie tak powinno być! Dzielenie się obowiązkami:))
UsuńGdybym pracowała zawodowo, też bym tak miała:D
A wersja ze spódnicą i w krawacie już kiedyś była:D
I nawet ciekawe komentarze miała - obojnakiem mnie nazwano:D
Hahaha :D
Dzięki!!!
Wyglądasz kochana jak współczesna wersja Marleny Ditrich :) Właśnie w swoim świeżym od wczoraj niedostroju nie dotarłam do nas na rynek, gdzie kobiecy protest, a chyba chciałm ...
OdpowiedzUsuńA propos prasowania, dawno temu, kiedy mój syn grał jeszcze w siatkówkę i miał pierwszą dziewczynę, miałam taki młyn w pracy, że potworne zaległości z pracowaniem. Uzbierało się wtedy jego i męża T-shirtów treningowych chyba 60. Zapędziłam Wawrzka do prasowania, pierwszy raz w życiu. Stanął przed TV i zaczął, kiedy miał 2/3 po jakiś godzinach bo dokładny chłopak, powiedział, że musi przerwać bo idzie po Monikę. Za chwilę patrzę, a ten dalej prasuje, okazało się, ze gdy ona usłyszała co robi, powiedziała mu, żeby kontynuował, a ona sama przyjdzie :) Cała sytuacja zakończyła się tym, że od tego czasu mój mąż sam pierze i wiesza te koszulki tak, żeby nie trzeba było ich prasować :))) Sorki za post konkurencyjny, buziaki Kochana :)
Zapomniałam napisać, ż cudną masz tą kolorową sytuację nagłówkową! :)
OdpowiedzUsuńHahhaha, sytuacja nagłówkowa - poczepana:D
UsuńI wielkie dzięki za taki komplement! Marlena, to była klasa!
I podziw dla Ciebie żeś tyle prasowała! Serio! Koszulki treningowe?:D
Ale szacun dla syna i jego dziewczyny!
Moje prasowanie ogranicza się do tych widocznych rzeczy...
A jak coś nie doprasuję, to przecież co z tego... Mogło się właśnie wygnieść;))
Buziole!!!!
Oj, momentu, w którym mężczyzna będzie garnął do prasowania, raczej nieprędko się doczekamy.. :-)
OdpowiedzUsuńHehehe, po prostu wystarczy im nie prasować ;)
UsuńMęska wersja Twojej kobiecości ;) wyszła przepięknie - idealnie na dzisiejszy dzień. No cóż niby wszystkie żartujemy, ale przecież dzisiaj stało się po raz drugi coś niezwykłego. Nastrój tak zwanej ulicy był niewiarygodny. Super post - mocno ściskam - Margot :)
OdpowiedzUsuńNo właśnie... Wciąż musimy walczyć... I to o całkiem oczywiste sprawy...
UsuńDziękuję Margot:))
Wyglądasz zajebiście!
OdpowiedzUsuńI podpisuję się czterema łapami pod tym co napisałaś:))
Hahaha :D
UsuńDzięki wielkie Magda!!!
Ależ wyglądasz, rewelacja! podoba mi się ten styl i to co napisałaś !. Trzeba przypominać facetom, gdyby przypadkiem zapomnieli jak to jest naprawdę... :-))
OdpowiedzUsuńJa co roku przypominam swoim!
UsuńDzięki Grażynka!!!
i dziwne jest to, że w 21 wieku są kobiety, które tego nie rozumieją i nie wiedzą na czym polega feminizm! a Tobie w tym krawacie bardzo do twarzy! :)z prasowaniem to trudna sztuka, ale nasza wytrwałość i konsekwencja przynosi efekty ;D
OdpowiedzUsuńA najśmieszniejsze, że one nawet nie wiedzą, że są feministkami i korzystają na tym...
UsuńHahhaha, co do prasowania, to u mnie zawsze niedbałe... Chyba mam tez męskie geny... Nie tylko krawat:D
W garniturach chodze często, bo mi pasują do pracy mojej, tyle że raczej w kolorowych bardziej - granat, szary, szmaragdowy, ale mam tez różowy na przykład. Pięknie wyglądasz... a co do równouprawnienia - częściej leze i pachnę niz mój mąz... to chyba jest:)
OdpowiedzUsuńJa w sumie żadnego garnituru nie mam... Może kiedyś się dorobię;)
UsuńJak pracowałam, to miałam uniform:D
Hahaha, to równouprawnienie u Ciebie jest na maxa!:)))
Uwielbiam takie męskie zestawy! Tobie jes w nich genialnie - wyglądasz megasexi!!!
OdpowiedzUsuńA zakończenie posta vaaardzo mi sie podoba 😍 Mam nadzieje, ze takiego równouprawnienia doczekamy, czego sobie i Tobie z okazji Dnia Kobiet i nie tylko, życzę!
Dziękuję Bardzo Ania!!!!
UsuńJa tak na męsko, to rzadziej biegam... Tutaj całą robotę szpile zrobiły;))
A poglądy takie mam od zawsze, aż się moja mama dziwi:))
Mąż był uprzedzony zanim mężem został, więc kota w worku nie brał:D
Dzięki!!!!
Mnie to męskie ciuchy bardziej kręcą tak naprawdę, niż damskie.
OdpowiedzUsuńŚwietne spodnie, mega zgrabnie wyglądają. Ale faceci w takich - nieeee :D
Co do końcówki - ja mam męża zupełnie nietypowego. Na piwo z kumplami nie chadza, prasowanie sobie zrobi, gary nawet umyje, jak tylko w domu jest i ma czas. Równouprawnienie? Ja sobie sama swoje prawa organizuję. Czasem lubię być kurą domowa, czasem łobuzem. :D
Wiem, wiem:D Wyglądasz w nich odjazdowo!!!
UsuńHehehe, mój syn nie wciśnie nogi w rurki - łydka mu się nie mieści:D
A co do prawa, to właśnie od nas bab zależą... Bo przeważnie kobiety robią z facetów niedorozwiniętych umysłowo w kuchni, czy przy desce do prasowania... A póżniej marudzą, że facet im nie pomaga..;))
Po męsku wyglądasz jeszcze bardziej kobieco:)))fantastyczny zestaw,stworzony dla Ciebie:))i masz rację wiele nam wolno więc z tego korzystajmy:))Pozdrawiam serdecznie:))))
OdpowiedzUsuńBo my kobiety w męskim wydaniu czasami jeszcze bardziej kobieco wyglądamy;))
UsuńDziękuję Reniu!!!
pod krawatem Pani do twarzy ;))
OdpowiedzUsuńDzięki:D
UsuńGenialna stylówka. Wyglądasz rewelacyjnie. Te czerwone szpilki... Mega kobieco i seksownie!!!
OdpowiedzUsuńps. uroczy nagłówek
Nagłówek chyba wyszedł;)) Roztrzepany jak ja:D
UsuńDzięki!!! Te szpile mają moc!
Edyta, Ty jesteś kobieca na 100 procent nawet w spodniach i krawacie, zajebiste nogi, talia osy i,zgrabny tyłeczek . A stylówka świetna, kupuję ją w całości.
OdpowiedzUsuńHahaha, tyły ciut mi urosły, ale nie przejmuję się;))
UsuńDziękuję Ela!!!
Wyglądasz obłędnie i to fakt, że facet w takim zestawie ok, ale już ze szpilkami to NIE, a my tak!!! Pięknie wyglądasz!!!!
OdpowiedzUsuńHahaha, zakładają co niektórzy;)
UsuńDziękuję Lila:*
Wow! Such a сool and stylish outfit! I like it!
OdpowiedzUsuńWould you like to follow each other? Follow me on Blog and Google+ and I'll follow you back!
www.recklessdiary.ru
Dziękuję:))
Usuńpasuje Ci ten zestaw, wyglądasz bardzo kobieco w tym męskim zestawie, a czerwone szpilki robią swoje :)
OdpowiedzUsuńTo ich cała zasługa:D
UsuńDziękuję!!!
Taro wyglądasz świetnie w takiej męskiej wersji. Pełna energii i z dużym poczuciem humoru. Końcówka posta super i mam nadzieję, że się doczekamy,buziole.
OdpowiedzUsuńDzięki wielkie Jolu!!!
UsuńBuziaki!!!
Ostatnio w Lidlu w kolejce do kasy, słyszałam jak facet opowiadał jednej kobiecie, że jego kumpel nie chciał z nim iść na piwo, bo musiał okna umyć. Na to tamten się zapytał, gdzie Twoja żona? No to mu odpowiedział, że siedzi i krzyżówki rozwiązuje:) ha ha!
OdpowiedzUsuńMoja koleżanka też mówi często, że jej mąż robi pranie.
Fajny wpis, ładny wygląd:) i czerwone szpilki oczywiście!!
Hahaha:D Ja kiedyś malowałam ściany, a mąż mój gotował obiad:D
UsuńIdą zmiany, choć powoli... A najwięcej tu od nas, bab zależy;))
Dzięki!!!
Świetnie wyglądasz, w stli męskim czy nie, zawsze świetnie...czerwone szpile - wow! Już je podziwiałam i zawsze będę.
OdpowiedzUsuńCo do prasowania to mój czasami prasuje jak ma czas albo mnie nie ma.
U mnie jest wyraźny podział - on nie wtrąca mi się do kuchni, ja do wszelkich spraw technicznych, to dla mnie jest równouprawnienie. Na piwo z kolegami nie chodzi. I jeszcze lubi zakupy, robi to dobrze.
Pozdrawiam serdecznie ...buziaki...
Ma być: w stylu...
UsuńI najważniejsze, że to Wam pasuje! Nic na siłę!
UsuńA czerwone szpile rządzą! Uwielbiam je:))
Buziole Basiu!!!
Ech tam, po męsku ;)... czerwone szpilki, burza rudych włosów i obcisłe spodnie robią z Ciebie 100% kobietkę.
OdpowiedzUsuńTrafił mi się misiowy Miś. Zakupy zrobi, w koszulach nieuprasowanych chodzi, od czasu do czasu sesyjkę strzeli i nawet dużo przy tym nie marudzi ;) (tylko dlaczego te sesyjki zawsze w jakichś krzaczorach???; muszę nad nim popracować ;)).
Pozdrawiam gorąco :)!!!
Hehehe, bo to tak z przekory;))
UsuńA takie Misie jak Twój są najlepsze!
Buziaki!!!
Pięknie wyglądasz. :) Nie dowierzam w Twój wiek, nie wyglądasz. :)
OdpowiedzUsuńPięknie wyglądasz. :) Nie dowierzam w Twój wiek, nie wyglądasz. :)
OdpowiedzUsuńDzięki:))
UsuńPięknie wyglądasz, ja może krawatu nie założyła bym ale w myszce zdarza mi się chodzić :)
OdpowiedzUsuńSkuś się czasami :))
UsuńDzięki!
Klasa, elegancja, piękno i seksapil... po prostu!
OdpowiedzUsuńUuuuu no no sexowna kobieta z klasą :D
OdpowiedzUsuńkurczę kochana, już tak nas przyzwyczaiłaś do wszelkich szaleństw, że aż miło oko teraz nacieszyć taką odmianą :D
fantastycznie wyglądasz, nie powiem :D sexy ! :D
Bo w nas kobietach jest mOooooc ! :D
Bo kobieta zmienną jest:D
UsuńA jak widać w klasyce nam najbardziej do twarzy;))
Hehehe, jest ta moc w nas!
Dzięki wielkie!!!!
Do tej koszuli idealna by była dluga spódnica:)
OdpowiedzUsuń