Rany... Jak ja nie cierpiałam tych wielkich swetrzysk,
poduszek w ramionach... Ogromnych bluzek z wielkimi rękawami
I tego, że w sklepach mało co było, a już w moim, mikrym rozmiarze, to nic...
Uraz do swetrzysk i "ponadrozmiarowych" ubrań pozostał mi do dzisiaj.
Już wiecie dlaczego "noszę się blisko ciała":D
Ale...
Jak już nie jestem zmuszona nosić "tylko" za dużych ciuchów,
to można powrócić do znienawidzonego swetrzyska :D
Jako, że żadnego nie posiadam...pobuszowałam u męża:D
I voila!
Nie jest tak żle...
Można w nim skryć to i owo...;)
Bo wiecie... Wypomniano mi kiedyś,
że z wiekiem bardzo mi przybyło w biodrach
i nie powinnam zakładać obcisłych kiecek 😜
Tutaj KLIK, gdy też wspominałam stare czasy ;)
No... Tak się przejęłam, że widzicie co z tego wyszło ;)
Stary sweter... a może😂
W latach 80-tych nawet rękawiczki ciężko było dostać ;)
Teraz proszę!
Idę do Biedry i mam klasyk za 14,99!
Obok leżały te od Zienia, ale nie przebiły pepitkowych:)
Jego torebki też mnie nie skusiły..
Powiem szczerze, tandetnie wyglądały..
Aczkolwiek te złote łańcuchy w latach 80-tych
mogłyby zrobić furorę! 😜
Wtedy swetry robiły furorę na dyskotekach :D
Znaczy, szpan;)
Skóry, to już w ogóle!
Jak już ktoś takową miał, to nie zdejmował do końca!
Po pierwsze bał się, że mu ukradną,
a po drugie - liczył nia większe branie😜
Jak widać, były też kuloty - zwane spódnicospodniami,
białe bluzki (wiecznie modne, albo zwyczajnie dziewczyny miały jedną na wyjścia;)).
No i dżinsy! Marchewki!
Oj, poszerzały biedra:D
Nikogo nie dziwiło, że dziewczyny tańczą w parze,
można się było śmiać ze wszystkiego
i nikt Cie nie nazwał rasistą czy homofobem ;)
No i właśnie w takich czasach,
na podobnej dyskotece poznałam przyszłego męża...
No i dzięki temu mam teraz sweter!😂😂😂
Na łyżwy jak znalazł😊
Fot. Ja sama:)
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Sweter - męża :D
Rękawiczki - Biedronka
Spodnie - Mustang
Buty - Camaieu
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Sweter - męża :D
Rękawiczki - Biedronka
Spodnie - Mustang
Buty - Camaieu
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Edytko kochana, ale fajne czasy przypomniałaś, Ty we wszystkim super laska:) Te swetry to też nie znosiłam, też jestem mała i drobna i wyglądałam ...zazdrościłam koleżankom większych wymiarów, bo one w nich lepiej wyglądały:) Super zdjęcie na łyżwach, ach te twoje włosy. Obecnie trochę mi odbiło i mam parę większych swetrzysk, bo mi cm przybyło i już nie wyglądam tak źle, uściski.
OdpowiedzUsuńJolu, to my obie takimi drobinami byłyśmy! Też tonęłam we wszystkim!
UsuńNo i też teraz trochę przybrałam na masie, więc lepiej mi w większych ciuchach:D
Dziękuję!!! Włosy już nie te, lata nie te, ale chociaż humor ten sam:D
Buziaki!!!
Edytko zgadzam się z Tobą całkowicie kolekcja biedronkowa marniutka tylko ceny nie biedronkowe. No i kupiłam takie same w pepitko 😁😁😁 a w swetrzysju męża mnie się bardzo podobasz Buziaki
OdpowiedzUsuńNo... Marna ta kolekcja... U mnie w Biedronce szału nie zrobiła;)
UsuńHihihi, czekam na Twoja stylówkę w pepitkach! Mamy dobry gust:D
Buziaki i dziękuję!!!
Rękawice są świetne, a kolekcja Zienia jakoś mnie nie kusi. Świetny sweter i całe zestawienie. Zdjęcie na lodowisku wymiata :) Ze wzruszeniem wspominam te czasy, naprawdę jest co wspominać :)
OdpowiedzUsuńO niebo lepsze od Zieniowych:D
UsuńCzasy młodości warto wspominać...ale tylko te najlepsze chwile, wtedy zachowamy humor na długo:D
Odmlodniałaś w tym swetrze serio !:)
OdpowiedzUsuńHahaha :D I taka moc stylówek lubię najbardziej:D
UsuńAle trzeba przyznać, że ciuchy na luzie, dżinsy - odejmują lat.
Te retro zestawy dodają;)
Ja to trochę tęsknie do tych czasów:))tak jak napisałaś z wszystkiego można było się śmiać:))a w sweterku męża wyglądasz bardzo ładnie:))ale Tobie we wszystkim ładnie:))Pozdrawiam serdecznie:))
OdpowiedzUsuńPewnie, że się tęskni Reniu... Z wiekiem coraz bardziej..
UsuńAle co poradzić... Czas leci...
Grunt, to się śmiać ze wszystkiego! Cieszyć się tym co mamy, a zdrowiem, to już najbardziej:)))
Buziaki!!!
Dziękuję:*
Fajnie, że mamy jeszcze szafy męża, jak nasze nam się już znudzą :P hahahaha
OdpowiedzUsuńpowiem Ci, że ja też ostatnio chodziłam w swetrze mojego :P dlugo szukalam szarego, mięsistego, a że nigdzie nie moglam znaleźć, a na niego był już za mły, to sobie pożyczyłam na wiecze oddanie :P a co :P hehe
buziaki od "nastolatki" :P hahahaha :*
Można tez do ich szaf wcisnąć trochę naszych ciuchów:D
UsuńI warto kupować im swetry pod nasz gust... Nigdy nie wiadomo, kiedy mogą się nam przydać:D
Buziaki Nastko!:D:D:D
Wymiatasz na lodowisku ☺ Pamiętam jak w takich swetrzyskach przetańczyłam niejedną dyskotekę, nigdy nie było mi za ciepło 😂 Wyglądasz super w tym swetrze, jak siksa ☺ U mnie jest odwrotnie ze swetrami, bo mężowi kupowałam kiedyś piękne ale nie nosił bo jemu z kolei było za ciepło zawsze to rozdałam, a teraz gdy kupuję sobie ogromniaste męskie to on mi podbiera 😂 Buziaki Kochana 😙
OdpowiedzUsuńHahaha:D Ten sweter jest na mnie sporo za duży:D Rękawy popodwijałam, więc może dlatego siksa wyszła:D
UsuńChyba na discu, to swetra nigdy nie miałam, ale za to buzy rozmaite:D
Kurde...Chyba pora znowu pośmigać na lodowisku:D I mam łyżwy :D
Buziole!!!
Gdzie te czasy... doskonale je pamiętam, wtedy swetry robiłam sobie sama na drutach, i kiedy skądś dorwałam niemiecki katalog swetrów z próbkami włóczek to niemal umarłam z wrażenia, takie były piękne. Teraz duże swetry też noszę:)
OdpowiedzUsuńNajlepsze zdjęcie to z lodowiska - jesteś wspaniała:)
Ja też robiłam swetry - z kwadratu, bo najprościej i modne wtedy były:D
UsuńI szaliki, i kominy:D
Ja jednak wolę, te bliżej ciała sweterki;)
Szkoda, że nie mam tego z lodowiska:D
Dziękuję!!! Buziaki!!!
W tamtych latach jak były takie swetry to bardzo byłam na TAK. Poduszki jak były bardzo duże to zmieniałam na mniejsze, doły tych swetrów /przynajmniej tych co ja miałam/ były węższe, czasami zakończone były ściągaczem, fajnie było do wąskiej, skórkowej spódnicy i przede wszystkim nie miały za długich rękawów, bo moim zdanie to masakruje sylwetkę. W sklepach było mniej niż teraz, znacznie mniej ale przecież była masa butików i takich firmowych sklepów jak Telimena, Femina, Moda Polska a w latach 90-tych moja koleżanka otworzyła świetny butik może dlatego czasami nie rozumie o czym dziewczyny piszą. Taka była moda i to wtedy było dla mnie ładne, teraz też jest tyle brzydkich trendów, że może za parę lat będziemy się z nich śmiać i mówić - co za brzydactwo! Teraz nie noszę zbyt dużych swetrów, bo tak i już! Od męża czasami "podbieram" białą koszulę i krawat, swetrów nie, bo wyglądam w nich jak sierotka. Jeśli już większe to jednak te z damskiej szafy, one są jednak w proporcjach całkowicie inne. Jak było na dyskotekach nie wiem, w 1992 roku to ja byłam "stateczną"mamą i żoną i balowałam na zabawach lub domówkach. Bluzek białych miałam "pół szafy" bo zawsze miałam do nich słabość.
OdpowiedzUsuńRękawiczki w kolorze fuksji z tamtych lat mam do dziś, fuksja na czasie więc może się załapią w jakim wpisie.
Lodowisko nigdy nie było "moja bajką" choć jako dziecko na łyżwach jeździłam. Pozdrawiam, buziaki...
P.S. To co napisałam to tylko moje odczucia co do mody lat 80-tych i 90-tych.
Fajnie o tej modzie z tamtych lat napisałaś Basiu:))
UsuńTakie wspomnienia są bardzo cenne! Każda z nas dorzuca coś od siebie...Coś przypomni..
Bo mnie dużo rzeczy z tamtych czasów juz umknęło;)
Telimenę i Modę Polską pamiętam... Wtedy jednak bardziej liczyłam na zdobycze z Krakowskiej - tam moja mama buszowała:D
I na Hali Targowej we Wrocławiu, a w butikach na Jedności Narodowej:D
Tez tam buszowałam jako nastolatka i jak już pracowałam we Wrocku:D
Co do trendów, to wiadomo, że są tak rozmaite i niektóre rzeczywiście paskudne:D
Pewnie, że będą się z nich śmiać za parę lat.
Jak dla mnie te wystające w pasie rajstopy, kabaretki - spod dżinsów :D
Dziurami niech sobie je będzie widać, ale jak wystają w pasie, to nie trawię :D
Fajnie powspominać:D
A w Modzie Polskiej - teraz, jesienią, moja siostra, piękny płaszczyk sobie kupiła:D
Buziaki!!!!
Przeczytałam wpis Danusi i całkowicie się z nią zgadzam, kto chciał być szary to był /ja nie/ choć w połowie lat 80-tych miałam "fazę" na czerń. Moje odczucia co do mody tych lat muszą być inne bo dzieli nas prawie całe pokolenie, chyba z 15 lat / ja bardziej jak Twoja mam/, co innego oczekiwała od mody nastolatka /jak Ty/ a co innego ja, "kobieta dojrzała" /bo taką chciałam być jako młoda mama i młody pracownik/. Buziole...ale się rozgadałyśmy ha!ha!
UsuńDokładnie Basiu:D W tej szarości trafiały się kolorowe perełki:D
UsuńHehehe, to prawda, że dzieli nas parę lat...Ale jednak się rozumiemy:D
Wtedy nastolatki i dojrzalsze dziewczyny, troszeczkę różniły się w ubiorze, ale teraz chyba już tego nie ma:D
Jesteśmy dłużej młode!
Jak to mówią 50-tka, to nowa 40-stka! A 60-tka, to nowa 50-tka!:D
Fajne wspominkowe klimaty dzisiaj u Ciebie. Oj bidnie było z ciuchami w czasach naszej mlodości, ale uwazze byłyśmy genialnie kreatywne. Może i nasze szafy nie pekaly w szwach, za to to co w nich było to genialne zdobycze lub przeróbki a nawet całe wyroby rękodzielnicze rąk własnych lub naszych matek, ciotek i babć. Nikt mi nie wmowi, że na ulicach było szaro. Kto był szary to był szary, a kto chcial dowygladać to wyglądał i to bez względu na zasobność portfela. Ech, szalało się , szalało. Jest co wspominać. A co do swetrzyska na łyżwy to ja poszalałam i zakupiłam specjalnie na takie wypady swetrzysko marzenie, wielgaśne, kolorowe i z pomponami. do tego czapka o szal olbrzymi. A kto bogatemu zabroni. I tak sobie pomykam na tych łyżwach razem z wnuczką i widzę taki zachwyt w jej oczach na widok mego stroju i słyszę te komplenty pd trzylatki(bo to królowa przymiotników) babciu piękna jesteś. Pozdrawiam i dużo łyżwowych szaleństw w tym roku życzę. Danka
OdpowiedzUsuńŁo mamuniu! Aż Cię widzę w tych pomponach na lodowisku!!! Mam szalik czerwony z pomponami i coś czuję, że jak w końcu wyjadę na lód, to w nim! :D
UsuńPewnie, że nie było wtedy szaroburo! Dobrze, to ujęłaś - kto chciał być szary, to był!
My kombinowałyśmy, a dzięki naszym mamom i babciom oraz ich utalentowanym rączkom, mogłyśmy być kolorowe!!!
Hahaha :D Jeszcze nie mam wnuczki, syn za młody;) Ale byłoby miło kiedyś z taka malutką laleczką pośmigać:D
Buziaki Danusiu!!!
Przepraszam za literówki, ale piszę z doskoku, bo szczeniaki niańczę i pisałam jedną ręką. Danka
OdpowiedzUsuńNieszkodzi:D
Usuńszarość pasuje do ciebie idealnie :)
OdpowiedzUsuń_____________
♥ Blog dla kobiet daria-porcelain.pl ♥
Dziękuję:) Szarości bardzo lubię:)
UsuńJa nazywałam ten sweter ciągutkiem 😃
OdpowiedzUsuńFajna nazwa...jak krówka:D
UsuńNo to teraz wiesz po co Ci mąż ;D Ja to bardzo lubię zaglądać do szafy męża ;)Sweterek, krawacik,szaliczek ... jest w czym wybierać :D
OdpowiedzUsuńCo do wspominek to fajnie napisała Mateusz ;D też nie pamiętam żeby było szaro, może dlatego, że moja mama uwielbiała się stroić, to i przy okazji nam się coś trafiło. Siostra starsza to zawsze miała nówki, potem ja donaszałam dopóki jej nie przerosłam ;) Czasem jeździłam do Warszawki, żeby coś upolować w Hoffladzie ;) Oj, też bardzo miło wspominam tamte czasy - ludzie mieli mniej ale w miarę po równo i może dlatego byli życzliwsi? ;) No i byliśmy młodzi i piękni! ;D
Edysiu, kochana, nie mogę u siebie odpowiadać na Twoje komentarze (mogę tylko dodać +1) to chciałam Ci powiedzieć, że kocham wszystkie Twoje komentarze! :) i za wszystkie bardzo dziękuję :) a jak będziesz we Wrocku to daj znać, koniecznie! Buziaki :)
Od tego ma się mężów:D
UsuńTo prawda, że miło wspomina się te czasy, bo młode byłyśmy przecież:D Choć teraz też!!!:D:D:D
Moja mam lubiła kombinować z ciuchami i chociaż środki miała ograniczone, to zawsze ekstra wyglądałam:D
Bo liczy się pomysł!:D
Nie wiem o co chodzi z tymi komciami, ale nieszkodzi...plusik mi wystarczy:D
Byłoby fajnie Madziu spotkać się w realu!
Jak będę we Wrocku, to na pewno dam Ci znać!!!
Buziaczki!!!!
Też nie lubiłam tamtej mody, swetry jak namioty, wielkie poduchy, łeee. Teraz te duże swetry jednak wyglądają inaczej i tez inaczej można je zestawić, kiedyś człowiek wręcz topił się cały w ciuchach :/ Twoje ubranko jest na dzisiejsze czasy, nie przypomina tych co kiedyś. Buty masz, że wow!!! :)
OdpowiedzUsuńA może dlatego tak to wyglądało, że wszystko było wielkie...I kiecki, i portki...
UsuńTeraz można pokombinować z węższym dołem i od razu inaczej się wygląda:)))
Buty juz kilkuletnie...Za 50 zł z przeceny:D
ja w tamtych latach słuchałam Depeche Mode ;)i Pink Floyd -to drugie zostało mi do dziś
OdpowiedzUsuńnosiłam czarną długą kieckę i czarną bluze z kapturę , kupowałiśmy u nauczycielki biologii ;) i buty z blaszką
potańcówki to nigdy nie był mój świat , chyba teraz częściej bywam =-raz do roku ;)
pytanie Edytka, czy na filmiku mam cię wypatrywać , bo wypatrzyłam ,dziewczę podobne do szwagierki
Hahaha:D Na filmiku mnie nie ma:D Ale może Twoja szwagierka jest:D
UsuńTańcować lubiłam zawsze! Co sobotę leciała lista przebojów Trójki, a ja w tym czasie szykowałam się na dyskotekę;D
Jest świetnie !!! Trochę rozumiem Twoją niechęć do noszenia za dużych rzeczy, bo jak był przymus, to zwykle w parze była i niechęć. Takie były czasy. Ja wtedy sama robiłam swetry i bardzo to lubiłam. Teraz cieszę się, że wychowałam się w czasach, kiedy nic nie było, bo wyrobiłam sobie wyobraźnię.
OdpowiedzUsuńMasz świetną figurę, to możesz nosić przy ciele ale w oversize jest Ci równie dobrze. Sweter od M. jest bardzo twarzowy, pasuje Ci :) Możesz teraz kupowac dla męża i to takie, jakie się Tobie podobaja i sobie pożyczać :)
Buziaki !!!
Hihihi, raczej zawsze staram się mu podpowiadać na zakupach, to co mi się podoba:D
UsuńMasz rację Soniu, to kombinowanie w tamtych czasach bardzo na nas wpłynęło...I przydaje nam się teraz w blogowaniu:D
Ale byśmy kiedyś szalały, gdybyśmy blogi miały:D
Buziaki!!!
Świetne swetrzycho Edytko :)!!!! Ja też Miśkowi podkradam sweterki, wszak oversize wciąż modne ;)!!!
OdpowiedzUsuńBuziaki :*!!!
Hahaha:D To taka przymiarka była...Jednak wolę się w swoich rozmiarach:D
UsuńBuziole!!!
Świetny ten Twój (mężowy) sweter. Wyglądasz super. Nieco inaczej niż Ty od zawsze jestem fanka wielgachnych swetrów. Lubiłam je w latach '80 i '90 i lubię po dziś dzień. No może bez poduszek - te od zawsze usuwam :) Jedyna różnica, że w latach szkolnych wybierałam w zasadzie tylko czarne swetrzyska ze zbyt długimi rękawami, teraz coraz częściej bawię się kolorem. A tańce oj te to lubiłam przeogromnie. Nic tak nie neutralizowało emocji jak szaleństwo do utraty tchu na parkiecie. Chyba się starzeję bo coraz częściej tęsknie za tamtymi czasami... ;) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńHahahah, to postarzejemy się razem...bo ja też troszeczkę tęsknię;))
UsuńCzłowiek ma zawsze sentyment do czasów młodości:D
Buziaki!!!
Świetny look! :) ja w swetrze męża bym się utopiła, mamy dość różne rozmiary :D
OdpowiedzUsuńHahaha:D Tez tak myślałam, bo tez mamy duuużo różne rozmiary:D
UsuńFajnie się "można schować" w swetrach XXL :)
OdpowiedzUsuńPurpurowyKsiezyc
Dokładnie:D I hodować zimowe sadełko:D
UsuńA ja do tej pory nie nauczyłam się na łyżwach jeździć hahaha i chyba tak zostanie. W tamtych czasach musiałyśmy być kreatywne, żeby coś było z niczego. Pamiętam spódnice szyte z dwóch wzorzystych chustek. Wystarczyło zszyć po bokach , wciągnąć gumkę no i szał był. Echchh....
OdpowiedzUsuńJak to?! Koniecznie musisz się nauczyć!:D
UsuńTo prawda, że musiałyśmy się nakombinować...Z koleżanką szyłyśmy sobie bluzki z pieluch, robiłyśmy biżuterię ze ścinków plastiku (mama w Polarze pracowała;)).
Sie kombinowało...
Fajne to swetrzysko bez dwóch zdań!Ja jako nastolatka lubiłam otulić się w taki duży sweter, bo jakoś tak przykrywał kształty i wtedy czułam się bezpieczniej. I też na dyskoteki w takich swetrach się chodziło, pamiętam, mam też zdjęcia - to był szpan! Swetry robiła mi mama na drutach - były piękne. Jeden do dziś mi pozostał, może jeszcze pokażę na blogu jak znajdę czas. A potem mi przeszło i wybierałam wszystko jak najbardziej dopasowane do figury i tak mi zostało do dziś, ale na oversizowe swetry czy marynary zawsze znajdzie się miejsce w szafie. A na zdjęciu na lodowisku - jak gwiazda z Beverly Hills 90210 wyglądasz - myślę, że Dylan nie przeszedłby obojętnie obok Ciebie:). Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńJa ich nie lubiłam... Przy moim wzroście..z 155 w podstawówce i liceum (teraz 158) oraz 41 kilo wagi, tonęłam w nich...
UsuńMama robiła mi na drutach ciut mniejsze, żebym jakoś się czuła:))
Hehehe, Dylan może by zwrócił uwagę...babiarze był z niego:D
To fakt babiarz, ale wybierał zawsze te najładniejsze laski:)
UsuńDzięki:D hihihi :D:D:D
UsuńJa nie mam co podkradać mężowi, bo on ma same bluzy, za to moje swetry wypadają z szafy 😁 Poduch nienawidziłam w tamtych czasach. W podstawówce śmigałam w swetrach, jakie robiła mi mama. Szczególnie pamiętam, jak sobie zamarzyłam taki z rękawem kimono. Czerwono granatowy był i ten rękaw nie mieścił się pod fartuch szkolny. Bo takie trzeba było nosić, masakra (gimby nie znajo)b😂😂😂. A pod koniec lat '80 to ja już zaczęłam pokazywać, jaka ze mnie indywidualistka i manifestować to ubieraniem "byle inaczej niż wszyscy" I to mi do dziś przyświeca ✌️
OdpowiedzUsuńO! Te kimonowe, to mama tez robiła! Nawet sama jakiś udziergałam, bo nie było trudno tak lewo-prawo:D
UsuńHehehe, fartuchy w podstawówce nosiłam, ale chyba do piatej klasy tylko, póżniej był większy luz:D
No...w liceum, to już tez zaczęłam pokazywać, że ja to JA:D Pomimo, że kompleksy miałam koszmarne;)
Modę lat 80tych ciągle lubię, chociaż wszyscy się wyśmiewają z poduszek i kręconych włosów - mnie się i wtedy i teraz podoba. Z modą tak właśnie jest - z tego co teraz nosimy też się będziemy śmiały za 10, 20 lat. Cieszę się, że wróciły wielkie swetry - to jest zdecydowanie mój ulubiony fason. Uznaję je za bardzo kobiece, chociaż teoretycznie takie nie powinny być, bo przecież nie podkreślają żadnych kształtów. Ale może właśnie dlatego - coś na zasadzie pokazania bucika w czasach długich sukien. :))))
OdpowiedzUsuńSwetry męża podkradam ostatnio nagminnie - sama już nie wiem, który jest mój, a który jego ;) :))))))
A łyżwy hahaha kiedyś mój absolutnie sport number 1 - teraz mniej, ale nadal jeżdżę - a ta zima zapowiada się wyjątkowo łyżwiarska - w końcu coś trzeba będzie robić :P :D :)
Świetnie wyglądasz - kisses - Margot :)))
Byłam za drobna na tamtą modę;))
UsuńTeraz, przyznaję, czuję sie lepiej w takich lużnych ciuchach:D
Szkoda, że na te łyżwy nie możemy się umówić!!!!! Ale dałybyśmy czadu!:D
Buziaki!!!!
i love your dress it's beautiful,Thanks for sharing this blog its very informative and useful for use.
OdpowiedzUsuńjav
Dziękuję:))
UsuńKto Ci powiedział o tych biodrach? Przecież Ty jesteś taka zgrabniutka, szczuplutka kobita, że tylko zazdrścić :) A sweter męża bardzo Ci służy, wyglądasz jak młodzieżówa :))) Rękawiczki też fajne, przydadzą się. A tamte czasy też nieraz wspominamy z mężem. Fajnie było, naprawdę, pod różnymi względami i ludzie jakoś bliżej siebie byli, ach... czas szybko leci, niestety, ale mamy co wspominać :))
OdpowiedzUsuńHehehe;) Wesz, jak to z babami jest...szpilki lubią wtykać;))
UsuńTamte czasy były fajne dla nas młodych...Rodzicom było ciut gorzej...
Ale powspominać miło:D
Trafiłaś w mój gust, bo ja kocham wielgachne swetry! Ale też i bardzo mi się podobasz w takim wydaniu - bardzoooo:)
OdpowiedzUsuńDzięki Magda! :D
UsuńMoże polubiłabym te swetry kiedyś, gdyby bardziej na mnie pasowały - byłabym ciut większa:D
Teraz masy nieco nabrałam, to inaczej się w tym swetrzychu poczułam...lepiej:D