12.8.22

12.8.22

Wcierki - Banfi i Joanna Konopie - moja opinia

Obie wcierki przetestowałam solidnie

i obie polecam!

(Wpis niesponsorowany 😁)


Wcierkę Joanna Konopie wraz z odżywką,

stosowałam przez kilka miesięcy w tamtym roku.

Potrzebowałam czegoś na wypadające włosy.

 "Wcierka do włosów z ekstraktem z nasion konopi, sokiem z liści aloesu i kompleksem witaminowym polecana jest do pielęgnacji skóry wrażliwej oraz włosów potrzebujących nawilżenia i wzmocnienia. 

 Regularne stosowanie wcierki pomaga przywrócić równowagę skórze głowy oraz zapewnia włosom ich naturalną siłę, witalność i właściwy poziom nawilżenia."

Żródło

Pomimo, że używałam jej nieregularnie (jak, to ja 😉),

to po ok. 2 miesiącach zauważyłam zahamowanie wypadania włosów.

Zalety

- hamuje wypadanie włosów

- wygodna aplikacja dzięki butelce z atomizerem

- można ją stosować nieregularnie

- tania

Wady

- nie nawilża jakoś specjalnie włosów na długości 

- puszy włosy 

- nie zauważyłam wzrostu nowych włosów

 

Mimo wad - polecam 😁 



 

Wcierka Banfi Hajszesz,

 to ziołowy tonik hamujący wypadanie włosów 

równocześnie pobudzający je do wzrostu.

Wcierka wymaga wiele cierpliwości,

ale warta tego 😉

Polecam zaopatrzyć się w strzykawkę 

lub buteleczkę z atomizerem (wykorzystałam tę po Joannie )😁



U mnie dopiero w 3 miesiącu wcierania,

pojawiły się baby hair!

 Według rad Agnieszki z napieknewlosy.pl

stosowałam ją często po umyciu włosów 

i jej nie spłukiwałam .

 

Podsumowując:

Zarówno produkt Joanna Konopie, jak i Banfi,

nie wywołały u mnie efektu WOW!

Ale bardzo poprawiły stan mego marnego owłosienia głowy,

który po latach farbowania zaczął wyglądać tragicznie.

Tej wiosny,

czyli po roku wcierania obu z przerwami oczywiście -

- poczułam, że mam trochę więcej czupryny!

 Szału, jak widać nie ma, ale są! 😁



 Aby wzmocnić efekt odżywienia,

zimą zaczęłam  myć włosy metodą OMO.

Czyli najpierw odżywka na kilka minut, następnie jej spłukanie,

mycie szamponem (rozcieńczonym wodą) i kolejna odżywka , i znowu spłukanie.

Oczywiście nie za każdym razem tyle nakładam,

żeby nie obciążać zbytnio włosów.

Czasami jest mycie i jedna odżywka.


Teraz jestem w trakcie wcierki BANDI

Za kilka miesięcy dam znać co z tego wyszło.

Pozdrawiam słonecznie!


12 komentarzy:

  1. Od Joanny trzymam się z daleka, bo działa destrukcyjnie na moje włosy, tej drugiej nie znam. Na szczęście włosy trzymają się mojej głowy :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja mam z natury słabe włosy, a farbowanie im nie bardzo ostatnio służy, dlatego walczę czym mogę:)) Joanna u mnie nieżle się sprawdza :D

      Usuń
  2. Mnie i moich 3milimetrowych włosów ten temat teraz nie dotyczy 🤓

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Musiałabym sie ściąć tak jak Ty, żeby mi włosy naprawdę odżyły :D

      Usuń
    2. Ale wiesz, że to jest mit. Włosy odrastają w tym samym stanie, co były przed. Wiem bo testowałam nie raz w swoim żywocie ;) Tzn ja akurat mam dobre, dużo i w ogóle (dlatego wiele moich sąsiadek nie może mi darować, że tak się oszpeciłam :D).

      Usuń
    3. Czyli nie ścinam jednak ;) I zazdraszczam Ci takich mocnych :D

      Usuń
  3. Wcierka Banfi ciekawi mnie już od dawna, ale ja nie mam cierpliwości do stosowania tego typu produktów, ostatnio tylko szampon i jedwab na końcówki:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda... Cierpliwości, to potrzeba przy wcierkach:))
      Mnie, to już siła wyższa zmusza, gdy połowę włosów tracę ;)

      Usuń
  4. Z chęcią wypróbuję ten wcierki. Moje włoski strasznie zmarniały, ale też specjalnie o nie nie dbam 🤔.

    OdpowiedzUsuń

Hejka! Miło, że wpadła(e)ś!
Rozgość się, nie zdejmuj butów, zrelaksuj...
Nie musisz wszystkiego chwalić, możesz krytykować elementy stylówki.
Wszak nie wszystko się wszystkim podoba.
Jeśli ja, jako osoba Cię drażnię, to musisz z tym jakoś żyć ;)
Obrażliwe komcie usuwam bezlitośnie :D
Nie przyjmuję zaproszeń do sekt i podlinkowanych reklam :p

Copyright © Zapiski roztrzepane ....... , Blogger