A zaczęło się nieśmiało...
Skromnym kwieciem...
Wypatrywaliśmy jej niecierpliwie!
Znudziła nam się wszechobecna brązowizna polna...
I w końcu...
Pojawiła się!
Zieleń!
Zielenieć zaczęło wszystko...
Nawet woda 😊
Jeszcze atakował chłód!😉
Ale Tiger kożuch zrzucił 😉
A zieleń na dobre
już się urządziła!
I w końcu buchnęło majem!!!!!!!!!
Narodziła się wiosna!
Pozdrawiam słonecznie!
Piękne kadry:)))u nas też piękna wiosna:)))))Pozdrawiam serdecznie:)))
OdpowiedzUsuńWiosną od razu chce się żyć!
UsuńWszystkiego dobrego Reniu:))
Szła, szła aż doszła. Zieleń o tej porze roku jest wspaniała. Sporo ostatnio roweruję i tą zielenią przyrody się nasycam 💚💚💚
OdpowiedzUsuńW końcu doszła!
UsuńJa też chłonę tę zieleń! Na zapas:D
Cudowna wiosna, pięknie wyglądacie, Tiger jest przeuroczy:)
OdpowiedzUsuńDziękujemy ślicznie! :))
UsuńPierwsze kwiatki po zimie cieszą najbardziej, super fotki! Pozdrawiam cieplutko:)
OdpowiedzUsuńTe niepozorne i wyczekane po zimie...:D
UsuńPozdrawiamy!
Uwielbiam wiosnę 💚
OdpowiedzUsuńWiosna cieszy...zapachy, kolory, śpiew ptaków...przyroda się budzi, a my z nią! Oj...pamiętam czasy z wyczesywania Maksa...kołderką sierści ;)
OdpowiedzUsuń