10 października 2024

Między ustami, a brzegiem pucharu...

 Wiele zdarzyć się może... 


"Między ustami, a brzegiem pucharu" 

Marii Rodziewiczówny,

to jedna z ulubionych książek z moich nastoletnich czasów😊

Romans z historią w tle...

Czas zaborów, ona piękna i dumna Polka,

a on prawie Niemiec... nią zauroczony...😉

 


Siedząc w tym pokoiku na poddaszu,

 zajadając śliwki, porzeczki i marchewkę, świeżo zerwane z ogródka,

 zaczytywałam się i przenosiłam w czasie... 😊



Rozmyślałam o tym... co też mi się w życiu przydarzy...

Do głowy mi nie przyszło,

że jako 55-latka

 będę pląsać po tym ogrodzie jak dzierlatka!😉



Do tego z wilkiem! 😎


A wracając do powagi stosownej do wieku 

i mych wynurzeń...😏😉

Nie sądziłam, że będę ruda!

I że telefonem będzie można robić zdjęcia!😁

A w życiu nie przyszło mi do głowy,

że spotkam kiedyś potomkinię Marii Rodziewiczówny!

I że napisze ona dla mnie wiersz! 😊😁

 

"Liścik do Edi"

(reminiscencje z konstancją po wizycie u Tary) 

 

patrzę i patrzę

myślę i myślę

Ty fajna doopcia jesteś  

 

i tak na poważnie Edi winszuję

energii, świeżości

kreatywności i urody

niechaj każdej los

tyle podaruje to

świat będzie pięknym

 

a kto zamierza kamieniem

rzucić to niech sam pierwej

przed lustrem stanie zważy

co w życiu uwarzył i gdy

choć się z Edi zrównoważy

wówczas niech poważy się przeważyć

w przeciwnym razie niech słowo waży

by sobie nie nawarzył czego bo słowa

trzeba ważyć


czyli jakoś tak

Edi z podziwem i ukłonem

wstrząśnięta uśmiechem

nie zmieszana

z przydechem

 

190221 KBR


Kejti dziękuję raz jeszcze! 😁💓


Katarzynę Kejti Rodziewicz,

kobietę renesansu, wielu talentów

o niewyczerpanej energii

znajdziecie na facebooku tutaj KLIK

i na instagramie KLIK 😀


 
Suknia stara - Reserved kiedyś tu KLIK wystąpiła

Pozdrawiam słonecznie! 😊

16 komentarzy:

  1. kliknęłam w tu klik i obejrzałam sukienkę w innej odsłonie i ....może i bizantyjski przepych, ale i Gustaw Klimt by się w niej odnalazł.
    A pląsaj w sukniach, spodniach i bez...wszak dusza nie ma metryki ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przyznam nieskromnie, że wyszły mi tamte fotki😊
      I wtedy do Klimta były przyrównane!
      Dzięki wielkie Ania!
      Będę se pląsać, a co mi tam!

      Usuń
  2. Świetnie to Ania ujęła powyżej, ty też Edi jesteś kobietą renesansu, krucha i silna, zdolniacha, uwielbiam Twoje poczucie humoru. A Kasię Kejti poznałam też osobiście, byłam z nią na kawie w Kaziemirzu i nawet przeprowadziała ze mną wywiad na żywo w swoich widzimisiach. Fajne fotki, a wilczysko wyrosło.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Marzenka dziękuję Ci bardzo za dobre słowa! 😊
      Z Kejti w realu się nie spotkałam jeszcze. Może i na nią kiedyś wpadnę przypadkiem.
      Wszak my się tak spotkałyśmy!:))

      Usuń
  3. Świetne zdjęcia i wiersz :) Miło spotkać potomkinię tak cudownej pisarki, Ciebie też na pewno razem z wilkiem :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na pewno byłoby to wesołe spotkanie😊
      Dziękuję Dorotka!

      Usuń
  4. Mam sentyment do książek Rodziewiczówny, choć naiwniutkue takie. Ale ona sama ciekawa postacią była, zwłaszcza na swoje czasy. Ale, że jak potomkinię? Rodziewiczówny była bezdzietną lesbijką w związkach z kobietami, nie mogła mieć potomków 🤔🤪

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Coś w sobie mają te jej powieści...😊
      Co do koligacji rodzinnych Rodziewiczów, to tutaj Kejti jest ekspertem😁

      Usuń
  5. Faktycznie, ciekawa postać. Maria Rodziewiczówna niewątpliwie wyprzedzała swą epokę żyjąc po swojemu i będąc jednocześnie glẹboko wierzącą patriotką. 🙂
    Ale ja też bardzo lubię jej książki.
    Edytko pięknie Ci w tej sukni. Pozdrawiam serdecznie 🤗

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ślicznie dziękuję!😊
      I prawda, że Rodziewiczówna wyprzedziła swoją epokę... Żyła jak chciała!

      Usuń
  6. Wspaniałe te Twoje pląsy z wilkiem... W tamtych czasach chyba nikt się nie spodziewał, że telefonem będzie można robić zdjęcia, ba... że schować do kieszeni i wyjść z nim na zewnątrz będzie można. Nasz miał na tyle długi kabel, że mogłam aparat wziąć do swojego pokoju i z koleżanką robić tzw. "głupie kawały"... ależ to były czasy, aż zatęskniłam za domem rodzinnym... Pozdrawiam cieplutko:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Fajnie powspominać...😊
      U mnie na wsi były trzy telefony! Niepojęte dzisiaj!
      Nawet takiej wyobrażni nie mieliśmy żeby ogarnąć co będzie kiedyś...
      W sumie, to żyjemy w ciekawych czasach. Ciekawe co jeszcze przed nami...
      Pozdrowionka Aniu!

      Usuń
  7. Ależ spodobała mi się sukienka w której pląsasz :)
    No i książka też zacna!

    OdpowiedzUsuń
  8. Cześć rówieśnico! Jak widzę sprzęty które używałam (np. taki telefon) to ogarnia mnie wzruszenie, ale jak są na targu staroci, to jakoś mi dziwnie - dopiero co na starociach były babcine, no może też i mamine sprzęty, a teraz już moje to starocie 🙈. Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cześć! 😊
      Oj to prawda... Mam tak samo... Nasze codzienne kiedyś sprzęty, teraz mogą stać nawet w muzeum!
      Czas leci aż za szybko!
      Pozdrawiam cieplutko!!!

      Usuń

Hejka! Miło, że wpadła(e)ś!
Rozgość się, nie zdejmuj butów, zrelaksuj...
Nie musisz wszystkiego chwalić, możesz krytykować elementy stylówki.
Wszak nie wszystko się wszystkim podoba.
Jeśli ja, jako osoba Cię drażnię, to musisz z tym jakoś żyć ;)
Obrażliwe komcie usuwam bezlitośnie :D
Nie przyjmuję zaproszeń do sekt i podlinkowanych reklam :p