Akcja powieści rozpoczyna się w 1885 roku
i jest inspirowana prawdziwymi zapiskami prababki autorki.
Pokazuje ciężką pracę wiejskich akuszerek,
i trudne życie kobiet w tamtym czasie.
Bardzo obrazowo przedstawia rozmaite akcje porodowe!
Nawet w 19 wieku akuszerki, często ryzykowały życiem pomagając rodzącym,
bo łatwo mogły zostać oskarżone o czary...jeśli coś zrobiły "nie po bożemu"...
"Akuszerki",
to także historia pierwszych wykwalifikowanych położnych.
Dzięki jednej z głównych bohaterek,
poznamy niełatwą drogę uzyskania dyplomu.
To naprawdę wspaniała powieść
warta przeczytania!
Mnie szczególnie przypadła do serca,
wszak z zawodu jestem akuszerką😊
![]() |
Fot. ok. 1992 |
To nie jest reklama, ani współpraca.
Polecam książki, które wypożyczam z biblioteki 😊

Zainteresowałaś mnie tym . Muszę sięgnąć i poznać
OdpowiedzUsuńWarta przeczytania!
UsuńKochana, ja nie mogę u Ciebie komentarza zostawić... Błąd mi za każdym razem wyskakuje...:(
Witaj początkiem marca
OdpowiedzUsuńMiałam już tą książkę w swoich rękach. Ciekawa pozycja
Jeszcze raz dziękuję za informację o Basi.
i może czasem do siebie będziemy wpadać. Byłoby miło
Pozdrawiam szumem przedwiosennego deszczu
Widziałam, że pisałaś u Basi i martwiłaś się...
UsuńZ wielką przyjemnością będę do Ciebie zaglądać. Czasami człowiek gubi się w tych internetach i blogowych zakamarkach...
Pozdrawiam słonecznie Ismeno! 😊
Ale dziękuję, że znalazłaś drogę do mnie.
UsuńJa już tet do Ciebie nie zgubię,
Dziękuję za miły komentarz. Tak, czasem udaje mi się napisać taką, jak napisałaś, bajkową opowieść.
Pierwszy raz słyszę o tej książce! Wydaje się naprawdę ciekawa :) Z przyjemnością przeczytam :)
OdpowiedzUsuńNaprawdę jest bardzo ciekawa!
UsuńNie zawiedziesz się!😊
Dziękuję za polecenie, Edytko. Chętnie bym przeczytała tę książkę.
OdpowiedzUsuńA Twoja fotografia rozkoszna, taka wesoła i pozytywna :)
Książka naprawdę warta przeczytania!
UsuńDziękuję ślicznie Iwonko za miłe słowa!😊
Jak pięknie wyglądałaś, włosy mega ❤️ . Ja także pożyczam książki w bibliotece lub biorę z budek. Można tam swoje przynieść i czyjeś zabrać. Mnie książka musi pociągnąć. Po pierwszych stronach, wiem czy czytać dalej czy dać sobie spokój. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńDziękuję!😊 W czepku było mi naprawdę do twarzy i pasował mi do fryzury😊
UsuńAczkolwiek za tę kitę na plecach dostawałam opiernicz od przełożonej😉
Co do czytania, to mama taką samą zasadę! Jak mnie książka nie wciąga, to odkładam, bo szkoda mi na nią czasu...Wszak biblioteki są pełne ciekawych historii!
Pozdrawiam słonecznie!
Ciekawa propozycja czytelnicza na marzec i zbliżający się Dzień Kobiet. :)
OdpowiedzUsuńO tak! Piękna powieść😊
UsuńJestem bardzo ciekawa tej książki już od dawna, a teraz mi o niej przypomniałaś. Sprawdzę, czy jest w bibliotece :)
OdpowiedzUsuńOby była, bo naprawdę świetna!
UsuńW życiu bym się nie podjęła takiej roboty. Ani w XIX ani w XXI wieku. Osobiście miałam cesarkę i akuszerka była zbędna 😁 A co słychać u malucha, którego masz na rękach? 😉
OdpowiedzUsuńNie mam pojęcia co ten maluch teraz porabia, ale mam nadzieje,
Usuńże fajnie mu się w życiu ułożyło😊
Ja teraz chyba też wybrałabym inny zawód... Ten jest bardzo ciężki i odpowiedzialny...
Hehehe😁 Co do porodu, to miałam pecha, bo trafiła mi się nie najlepsza położna...a o lekarzu nie wspomnę... Gdybym drugi raz miała rodzić, to zapłaciłabym za cesarkę!
Ja cesarki nie wybrałam, takie było zalecenie lekarza (mój syn ważył ponad 5 kg 😲🤯😁). Długo dochodziłam do siebie. Przez to już nie chciało mi się mieć więcej dzieci 😉
UsuńDomyślam się, że nie wybrałaś😁 Kurde! Ale był duży!!! Chyba by Cię rozerwał!
UsuńMój 3700 i dzięki lekarzowi, który na brzuch mi się uwalił, prawie mnie rozerwał właśnie..
Dlatego też więcej mi się dzieci nie chciało😉
Słyszałam kilkukrotnie o tej książce ale jeszcze nie trafiła w moje dłonie ;)
OdpowiedzUsuńMiłego dnia :)
Angelika
Naprawdę warta przeczytania!
UsuńDziękuję, że zajrzałaś!
Miłego dnia Angelika😊