30.3.25

30.3.25

NEBOA do włosów - wcierka, odżywka, peeling i serum.

11
NEBOA do włosów - wcierka, odżywka, peeling i serum.


Farbuję włosy już kupę lat, 
więc ich kondycja nie zawsze jest najlepsza.
 
Wciąż poszukuję produktów, które będą im pasować i kombinuję, 
aby jak najmniej ich tracić.
 
Próbowałam wcześniej metody OMO polecanej przez włosomaniaczki,
czyli odżywka przed myciem, mycie i odżywka po.
 
 Odżywki oczywiście trzy rodzaje, stosowane zamiennie: 
emolientowa, humektantowa i proteinowa.
 
Do tego rozmaite wcierki - te zawsze zadziałały,
 aczkolwiek jedne lepiej inne gorzej.
 
Pielęgnowałam tak włosy długo, ale efekt był taki sobie...
 
 Mam trudne włosy:
 wysokoporowate, delikatne, kręcone, suche i puszące. 
 
 
Tym razem padło na markę 

NEBOA.

To nie jest reklama, ani współpraca -

- kupione na promocji w Rossmannie 😁

 Kupiłam wcierkę, odżywkę do włosów suchych i puszących,

serum na końcówki i peeling kwasowy do oczyszczania skóry głowy.

Wcierkę stosowałam codziennie przez parę miesięcy,
ale już po miesiącu zobaczyłam odrostki przy czole😊
 
 


Peeling raz w tygodniu przed myciem,
czasami co dwa - fajnie oczyszcza skórę i nie podrażnia.
 
 

 
 Odżywka jest świetna!💖
 
Włosy mam po niej mięciutkie, ale sprężyste!
 
Czuć, że są naprawdę dobrze odżywione😊
  
 
Mniej mi ich wypada!
 
Widzę w wannie, gdy spłukuję włosy po myciu -
 - leci połowa mniej niż wcześniej.
 
I rzeczywiście łagodzi puszenie! 
 

 
Serum na końcówki u mnie się nie sprawdziło.
 
Nie odczułam efektu wygładzenia.
 
Miałam wrażenie, że to co odżywka 
 wygładziła, to serum po nałożeniu zepsuło😕
 
Pierwszą kupiłam wcierkę 
i gdy zadziałała dokupiłam resztę .
 
Na początku razem z wcierką używałam 
tej czeskiej marki BIONE Cosmetics.
Bardzo ją lubię tutaj KLIK kiedyś o niej pisałam.
 

 
  Całą serię NEBOA stosowałam ok. 8 miesięcy.
 
Teraz zostałam przy odżywce i peelingu.
 
Zrobiłam przerwę na wcierkę
 i kupiłam inne serum na końcówki.
 
 Informacje dotyczące składów
 i więcej szczegółów znajdziecie na stronie Rossmanna.
 
 

Pozdrawiam słonecznie!

23.3.25

23.3.25

Sukienka z płaszczokurtki:D

23
Sukienka z płaszczokurtki:D

Czyli imprezowa stylówka 

dla zmarzluchów😁
 

 
Lubię ze zwyczajnych ciuchów,
wykombinować coś niezwyczajnego 😎
 
 

Tym razem padło na stary płaszczyk!
 
Taka mi się w głowie uroiła
 
 na jego temat stylizacja 😊
 

Płaszczyk - Mohito, 15-stoletni
Rękawiczki i rajty - nn
Wisiory -nn
Torebka - Wittchen (prezent od syna)
Buty - kilkuletnie Deichmann 





 Płaszczyk jest z 2010 roku.
 
Tutaj KLIK wpis, jeszcze pod starym tytułem bloga. 

 
 
Pozdrawiam słonecznie!😀

14.3.25

14.3.25

Seria "Matki Rzeszy" i "Szkoła niemieckich narzeczonych"

27
Seria "Matki Rzeszy" i "Szkoła niemieckich narzeczonych"


 

Wiecie, że w Niemczech jeszcze przed wojną, 

zaczęły powstawać ośrodki, które szkoliły idealne,

 przyszłe żony dla SS-manów

 oraz specjalne domy, 

gdzie niemieckie kobiety miały rodzić - czyste rasowo dzieci?

 

Seria "Matki Rzeszy" Sabiny Waszut,

to historia pokazująca losy niemieckiej dziewczyny,

która zaszła w ciążę ze swoim chłopakiem-żołnierzem.

Jako, że okazała się czysta rasowo, dostała się do Domu Matek.

Na miejscu okazało się,

 że przebywają w nim też sieroty czekające na adopcje przez rodziny niemieckie.

Tylko, że te dzieci zostały porwane Polakom...

 

"Szkoła niemieckich narzeczonych" Aimie K.Runyan

opowiada o młodej Niemce 

wysłanej na naukę do Szkoły Narzeczonych.


 

Seria "Matki Rzeszy" oraz "Szkoła niemieckich narzeczonych". 

pokazują życie w takich ośrodkach i w jaki sposób "prano mózg" kobietom.

Nie wszystkie się temu poddawały,

 niektóre zaczynały się buntować... 

Przestała im odpowiadać kwintesencja niemieckiej kobiecości,

 czyli

„Kościół, kuchnia i dzieci“.

 

To hasło przypomina mi podejście do kobiet dwóch naszych partii... 

Konfederacji i PIS-u...

Aż strach, gdyby się dorwali do władzy... 

 

Naprawdę polecam przeczytać te książki!

Wyszperałam je w mojej bibliotece,

tak więc nie jest, to żadna reklama ani współpraca 😉

 

Pozdrawiam słonecznie!

4.3.25

4.3.25

Turkusowo-ruda retro wariacja

39
Turkusowo-ruda retro wariacja


 

"Nie ubrałabym się tak jak Ty, 

ale Tobie pasuje!"😉

Taki komplement powiedziała mi kiedyś  koleżanka. 

Podziękowałam bardzo i odpowiedziałam, 

że bardzo się z tego cieszę, że by się tak nie ubrała!😁

Wszak oto chodzi, żebyśmy się różniły!

 


Bo ciuchy możemy kupować w tych samych sklepach

i może nawet takie same,

ale chodzi o to, aby ogarnąć je po swojemu

 I ja tak właśnie robię 

od nastoletnich mych lat😊

 


Kapelusz własnoręcznie uszyty 30 lat temu (kwiat nowszy)

Zegarek po teściu z czasów PRL (łańcuszek nowszy)😉

Torebka kupiona kilkanaście lat temu w lumpeksie

Golf - kilkuletni Sh

Futerko - kilkuletnie Mohito

Buty - kikuletnie Deichmann

Spodnie wyszperane ostatnio przez mamę w lumpeksie - Sztruksowe!😁


I tak w kółko kombinuję swoimi starymi ciuchami.
 
Ten kapelusz, wisior z zegarka i golf 
 
bywały na blogu bardzo często.
 
Co poradzę, że pasują mi do wszystkiego! 😉
 

Pozdrawiam słonecznie!

28.2.25

28.2.25

"Akuszerki" Sabiny Jakubowskiej

23
"Akuszerki" Sabiny Jakubowskiej


Akcja powieści rozpoczyna się w 1885 roku

 i jest inspirowana prawdziwymi zapiskami prababki autorki.

Pokazuje ciężką pracę wiejskich akuszerek,

i trudne życie kobiet w tamtym czasie.

Bardzo obrazowo przedstawia rozmaite akcje porodowe!

Nawet w 19 wieku akuszerki, często ryzykowały życiem pomagając rodzącym,

bo łatwo mogły zostać oskarżone o czary...jeśli coś zrobiły "nie po bożemu"...

 

 
Los biednych kobiet  w tamtych czasach
 
 był często dramatyczny...
 

 

"Akuszerki"

to także historia pierwszych wykwalifikowanych położnych.

Dzięki jednej z głównych bohaterek,

poznamy niełatwą drogę uzyskania dyplomu.

 

 

To naprawdę wspaniała powieść

 warta przeczytania! 

 

Mnie szczególnie przypadła do serca,

wszak z zawodu jestem akuszerką😊


Fot. ok. 1992

To nie jest reklama, ani współpraca.

Polecam książki, które wypożyczam z biblioteki 😊

Copyright © Zapiski roztrzepane ....... , Blogger