Świat widziany przez kawałek kolorowego szkiełka jest nieco zamazany i nierzeczywisty...
Kto w dzieciństwie nigdy nie spojrzał w słońce przez kawałek rozbitej butelki wiele stracił;)
W dorosłym życiu zapominamy jaką frajdę dają takie chwile...
Ale czasami coś nam o nich przypomni...
Na przykład beznadziejne zdjęcia zrobione ręką syna marnotrawnego;)
Założyłam dzwony i liczyłam na kilka fajnych fotek w plenerze.
Niestety mój synuś się nie postarał...;)
Miałam je wywalić, ale naszła mnie nostalgia i chwila zadumy...
Przypomniało mi się to kolorowe szkiełko...
Przypomniało mi się dzieciństwo...i mama biegająca w dzwonach:))
Cofnęłam się w czasie...
Może też byłabym konduktorką w PeKaeSie :D
Niestety nie mam więcej zdjęć mamy w dzwonach - mam w szwedach!
Jak sobie takie sprawię, to wrzucę:))
Zostawiam Was w tym kolorowym świecie i zapraszam na przejażdżkę traktorem.
P.S. Mama nie ma prawka;)
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Kurtka - Reserved, tutaj wyrażnie widać;)
Spodnie - Sh, tutaj wyrażniej;)
Bluzka - Carry , tu:)
Torebka - Carry, tu klik
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Kurcze żebyś nie napisała, że fotki niby nie udane są pomyślałabym, że specjalnie tak zrobione na miarę lat 70 kiedy to dzwony królowały :) mnie się bardzo podoba :)
OdpowiedzUsuńhahaha, czyli powiedzmy, że tak miało być:D szkoda, że nie mam więcej fotek mamy w dzwonach...aż żal, że nie było wtedy cyfrówek...
UsuńNie daleko pada jabłko od jabłoni ..... Tak, nie musze wyjaśniać ;))
OdpowiedzUsuńŚwietne portki, świetna mama i świetna stylówa z tą różową kurtałką ;)
Ps . Mam nadzieje ze w moich ostatnich dwoch postach odkryłaś źródło inspiracji ;)) hahhaha
hehehe, skóra zdarta z matki;) nawet chodzimy tak samo!
Usuńcosik tam odkryłam...czasami aż człowieka kusi, żeby coś zmałpować;))
piękne są wspomnienia - świetne zdjęcia i extra zestaw:)
OdpowiedzUsuńdzięki:)
Usuńfajne dzwony, i zgadzam sie z Marzena ze nie pomyslalabym ze to sa nieudane fotki, takie maja byc i wspaniale sie komponuja ze starymi...a mama swietna :))
OdpowiedzUsuńMama zawsze była świetna:D
UsuńFotki rzeczywiście coś w sobie mają;)
Dobrze,że nie wywaliłaś tych zdjęć Tara,mają swój klimat....jakby zatrzymane w czasie:D
OdpowiedzUsuńZdjęcie Mamy wymiata:))
Dobrego weekendu kochana:**
właśnie takie też mam wrażenie, gdy je oglądam...dlatego dałam im szansę:))
UsuńNawzajem Margo:*
haha
OdpowiedzUsuńfajne,spieprz... zdjęcia :))
Ty w nich dobrze wyglądasz, ten krój wprost na Twoją figurkę.Ja jakoś nie lubię dzwonów,wolę koło kostki wąsko :)
no...okazuje się że synuś spieprzył je artystycznie;)
UsuńGosia dzwony mnie zawsze kusiły, choć wiem, że służą one raczej wysokim dziewczynom...jednak, gdy te przymierzyłam, to poczułam, że są szyte jak na mnie!
Czy nasze dzieci to maja jakies pokrewienstwo ukryte, bo choc fotografa mam z corki to i tak robi mi fotki typu "zlapana z otwarta buzia lub oczy polzamkniete". Sesje z zamazanymi zdjeciami tez byly hahha. Lubie ogladac zdjecia i sprawilas mi frajde tymi czarnobialymi. Wygladacie jak ta sama osoba tylko po jakosci zdjec i autobusie mozna sie domyslec, ze czas je dzieli.
OdpowiedzUsuńhahaha, takie już są te nasze dzieciaki:D a stare zdjęcia mają swój klimat...
UsuńDzwony.. to mój ulubiony typ spodni. Chyba każdy w nich super wygląda :)
OdpowiedzUsuńFajnie "obroniłaś" zdjęcia syna :) Niejedna by skasowała i tyle. A Ty i tak pokazałaś i bardzo dobrze, bo zestaw super wyszedł :)
ja jestem niska, to może nie do końca mi w nich tak super;) szkoda mi było tych zdjęć...to w nagłówku też dzieło syna:D
UsuńJesteście takie podobne... Czarno-białe zdjęcie z autobusem jest zajebiste, lubię takie z tamtych czasów, bardzo. Dzwony lubię, kiedyś przez jakiś czas miałam fazę na nie. Teraz jakoś grubo wyglądam :D Zdjęcia wcale nie spieprzone - jakbyś nie napisała, że to wypadek przy pracy, to bym myślała, że tak specjalnie obrobiłaś. Wolę takie, niż jakieś mistrzostwo świata wycacane.
OdpowiedzUsuńszkoda, że mam tak mało zdjęć z tamtych lat...i ciuchów mamy;) hehehe, to dzisiaj trafiłam w Twój gust, bo ja wiem, że nie lubisz za ładnych:D i coś nie wierzę, że w dzwonach grubo wyglądasz...;)
UsuńAle wybrnęłaś cudownie z sytuacji, jeszcze mi pisałaś że nie wiesz czy je wystawisz, a te zdjecia mają to "coś" w sobie, bardzo klimatyczne! A mama jak dwie krople wody, cudowne zdjecia, świetny post!
OdpowiedzUsuńdzięki Ola...szkoda mi ich było wyrzucić...trudno, mój syn nie ma talentu do fotografii, ale zawsze, to pamiatka;)
UsuńTo już wiadomo po kim masz poczucie humoru.
OdpowiedzUsuńNa syna nie narzekaj, poszedł z matką w plener a to już bardzo dużo.
Pasuję Ci taki look, dzwony są dla Ciebie i buziaki ode mnie.
hehehe, to prawda:D w obu sprawach;)
Usuńchyba też się tak lubię...może sprawię sobie drugie dzwony...buziak:*
Jesteś bardzo podobna do swojej mamy:)))bije od Was ta sama radość:)))w dzwonach wyglądasz super:))Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńMam wiele po mamie...nawet figurę, roztrzepanie i nerwowość;)
UsuńŚwietny pomysł na zdjęcia.Podobieństwo do Mamy ogromne.Serdecznie pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńhttp://balakier-style.pl/
Jakoś musiałam je uratować;)
UsuńDziękuję za odwiedziny:))
Masz niesamowitą mamę, bardzo jesteście podobne. Wyglądasz w dzwonach super więc jak najbardziej noś, ja nie przedałam i mało nosiłam jak były modne, czarno-białe zdjecia świetne...pozdrawiam Ciebie i mamusię...buziaki...
OdpowiedzUsuńMama swoje w życiu przeszła, ale ciuchy zawsze były ważne w jej życiu...mam to po niej;)
UsuńDziękuję Basiu:*
dzwony super mam kilka par w szafie i z mila checia je czasami zakladam :)
OdpowiedzUsuńA ja mam tylko te! Ciężko mi kupić idealne...niska jestem;)
UsuńTaro, cudne zdjęcia, dokładnie jak piszesz, przypomniałam sobie oglądanie świata przez różne kolorowe szkiełka, to była moja ulubiona zabawa. Taro masz z mamą taki sam uśmiech, takie samo spojrzenie, takie samo poczucie humoru. Jesteście obie cudne! Pozdrowienia dla mamy, pozdrowienia dla Ciebie! A dzwony jeszcze wiszą jeszcze w mojej szafie...
OdpowiedzUsuńFajnie sobie powspominać...szkoda, że ten czas tak szybko biegnie...Dziękuję Basiu w imieniu mamy:D
UsuńA w dzwonach na pewno świetnie wyglądałaś! Może jeszcze je kiedyś założysz?!
Pozdrowionka!!!
It's so fun to see you and your mom are so similar! I also struggle with these blurry pictures and often blurred. Bell bottoms are great, if you wear heels with them, the effect of being a long-legged. Happy week, dear Tara.
OdpowiedzUsuńThanks Rosy :)) I'm too poor to those pants, but I like the cut;) On the heels look better.
UsuńSorry for bad english:)) Regards dearly:))
Świetne Wy! i jakie podobne! Włosy, figura, mimika... Bije od Was wielka pozytywność i ciepło.
OdpowiedzUsuńBardzo podobasz mi się w tym zestawie, a trzecie zdjęcie jest mega super, ten rozwiany włos, no pięknie!
Pozdrawiam Ciebie i Twoją mamę serdecznie!
dopiero na starość zobaczyłam jaka jestem do mamy podobna;) włos mam rozwiany, bo gonię me dziecię marnotrawnę - zdjęć nie chciał mi robić:D
Usuńdzięki Rudzia za pozdrowienia! Buziak wielki!!!
wpadaj kiedy chcesz:))
OdpowiedzUsuńDzwony to klasyk, myślę, że jeszcze wrócą do łask :) Także lepiej zatrzymać je w szafie, bo zapewne niedługo znowu będą hitem :) Gorąco pozdrawiam i zapraszam do mnie :)
OdpowiedzUsuńtrzymam, trzymam, szczególnie, że to do tej pory jedyne, które mi się udało kupić idealne na moją sylwetkę:)
UsuńŚwietne te stare zdjęcia - uwielbiam takie klimaty i podróże w czasie...
OdpowiedzUsuńja też...z wiekiem mi się to pogłębia;)
UsuńBardzo fajny wpis,
OdpowiedzUsuńlubię tak czasem na chwilkę przenieść się w czasie;)
fajnie, że Ci się spodobał:))
UsuńKropka w kropke. Jesteście prawie identyczne, włosy , figura. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńnawet chodzimy w ten sam sposób;)
UsuńVery nice words and it flows very well with the pictures! :D
OdpowiedzUsuńGoogle + / Twitter / Bloglovin / Check out BASI
cassandra xx
http://backtofive.blogspot.com
dziękuję:))
Usuń