Było tak jak lubię...
Pełen luzik...;))
Wyciągnęłam z szafy kurtkę z frędzlami, założyłam dzwony,
rozwiałam włosy na wietrze;)
Zrobiło się ciepło, więc mogliśmy sobie z Reksiem,
znowu pobrykać nad Wisłą;))
znowu pobrykać nad Wisłą;))
No i jak tu nie lubić wiosny?!:))
Widziałyście kiedyś szczęśliwsze gębusie?:D
Trzeba było pozaglądać w stare kąty i chaszcze;)
Ostatnio po tej wysepce można było połazić KLIK:))
Z powodu braku dostępu do wyspy,
syciliśmy się słońcem i widokami:))
Spacerek tym razem był spokojny...
Obiecuję, że w tym roku postaram się być,
mniej rozczochrana i grzeczniejsza...
No... Chyba, że jakaś drabina stanie mi na drodze:D
Sie weszło, to trza teraz zejść;)
Taki sobie strzeliłam luzik od blogowania...
...że znowu nie mogę się ogarnąć;)
Ale chyba mi wybaczycie:)))
W święta miałam miłych gości -
- siostrę z chłopakiem, więc zajęta byłam non stop:))
...że znowu nie mogę się ogarnąć;)
Ale chyba mi wybaczycie:)))
W święta miałam miłych gości -
- siostrę z chłopakiem, więc zajęta byłam non stop:))
Pięknie było...:)))
I będzie...
Bo nareszcie jest wiosna !!!!!!!!!!!!
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Kurtka - Stradivarius (sprzed kilku sezonów)
Spodnie - Sh
Golf -Sh, New Look
Koszula - Sh, Kaily
Okulary - Auchan
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
i jaka piekna pogoda była na ten luzik spacerowy.....
OdpowiedzUsuńu nas lało i lało i lało ..że nawet na doroczne polowanie na jajka nie wybraliśmy się do parku tylko do ogródka w przerwie między jedną chmura a drugą ....
Lata 70 i dzwony i jeans to ja lubie
Yes!!! To chociaż raz u mnie była lepsza pogoda;)))
UsuńŻartuję... Chciałabym żeby wszędzie słoneczko świeciło w takie dni:D
A ten był wyjątkowo ciepły! Pierwszy raz spacerowałam bez kapelusza! Tak dłużej;))
Super buty mi zając przyniósł...A`la lata 70-te ;)
Bardzo sympatyczny post. Ale ja chcę, abyś nadal szalała, bo robisz to w taaaaaki uroczy sposób. I Reksio cudny. Ja też się nie mogę pozbierać po Świętach. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńhttp://balakier-style.pl/
Dziękuję Krysiu:)))
UsuńNajważniejsze, że wypoczęłyśmy. Czasami trzeba się oderwać od tej wirtualnej rzeczywistości...
Życie w realu ma swoje prawa:))
Pozdrawiam Cię cieplutko:))
Jak zwykle - szalona, i bardzo dobrze, że tak jesteś.
OdpowiedzUsuńWiosna, nareszcie. Piękne widoki.
Super Ci w takich latach 70-tych laseczko.
Buziole...
Chyba się nie zmienię Basiu:))
UsuńW latach 70-tych czuję się świetnie... Wszak się w nich urodziłam;))
Buziaki!!!
Ślicznie wyglądasz w takim wydaniu. Cudowna Wielkanoc jest jak pogoda sprzyja. U nas też spacerowo- psiowo i ogródkowo. Pogoda już się zepsuła, ale to przejściowe. Już nic tej wiosny nie powstrzyma. Też nabrałam powera na najbliższe miesiące. Pozdrawiam cieplutko Danka
OdpowiedzUsuńŚlicznie wyglądasz w takim wydaniu. Cudowna Wielkanoc jest jak pogoda sprzyja. U nas też spacerowo- psiowo i ogródkowo. Pogoda już się zepsuła, ale to przejściowe. Już nic tej wiosny nie powstrzyma. Też nabrałam powera na najbliższe miesiące. Pozdrawiam cieplutko Danka
OdpowiedzUsuńBo wiosna budzi nas do życia:D
UsuńJa tak właśnie traktuję teraz Wielkanoc...
Dziękuje serdecznie za miłe słowa:))
Najważniejsze jest, uśmiech:)
OdpowiedzUsuńBez tego ani rusz:D
UsuńScarlet, wyglądasz cudnie!!!
OdpowiedzUsuńFajna kurtka i spodnie. Można się ubrać w s-h? - Można.
Trzeba mieć tylko trochę wyobraźni. I stylistka nie potrzebna, jak widać.
Hahaha;) Dzięki Tess:D
UsuńPewnie, że można się w lumpku ubrać. To skarbnice z niebanalnymi ciuchami:D
Hehehe, ja jestem niska, więc raczej stylistki odradziłyby mi dzwony, szczególnie do płaskich butów... Ale jak mam chęć, to łamię wszelkie zasady:D
Taro, wspaniały luz świateczny !!! Kurteczka z frędzlami bardzo mi się podoba, a fotki na drabinie są rewelacyjne. Też lubię wspinać się po drabinie ale gorzej jest schodzić hihi :-) A że kocham pieski, więc wytarmoś w moim imieniu swojego Reksia, jest cudowny !!! Pozdrawiam Cię wiosennie, buziaki...
OdpowiedzUsuńReksio wytarmoszony:D
UsuńWyszalał się nad ta Wisłą za wszystkie czasy!
Ja tez się wyspacerowałam... z gołą głową w końcu;)
Buziole!!!
Też mialam kilkudniowu urlop od blogowania- wypoczęłam, zrelaksowalam się- teog mi bylo trzeba :)
OdpowiedzUsuńw lany poniedziale byliśmy na dluuugim spacerze, a bylo tak pięknie i cieplo, że w samej katanie chodzilam :)
super wygladasz kochana, jak zwyklle pelna energii i usmiechu :D
i widzę dzowny wracają na salony :D
buziaki :*
Daria
Czyli miałyśmy podobne święta:)) To tez spacer z drugiego dnia:D
UsuńHehehe, tych dzwonów mąż mój najbardziej nie cierpi;))
Ale co poradzę jak fajnie się w nich czuję!
Buziaki!!!
Bardzo fajna kurtka i całość lubię twoje blogowanie z wiatrem;)pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDziękuję Jolu:))
UsuńWłaśnie taką kurtkę chciałabym mieć.Super!
OdpowiedzUsuńSzukałam jej kupę lat... Na wyprzedaży kilka lat temu trafiłam :D
UsuńCudnie. Aż Ci zazdroszczę tego luzu i wiosennych spacerów, mnie przewiało i wywiało, do domu rzecz jasna. Dopiero po świętach pogoda jak trzeba, a ja w pracy kwitnę ;) Podeślij mi tego uśmiechu i słonka. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPodsyłam garściami!!! Mam nadzieję, że dotarło wszystko:))
UsuńJoasiu, ja miałam szczęście w tym roku i choróbska mnie omijały. Oby i do Ciebie zdrowie wróciło!:)))
Ja też spędziłam przyjemnie święta. Trochę w gościach ale miałam tez czas na to by poleniuchować i pospacerować.
OdpowiedzUsuńFrędzle ja zawsze kocham :-)
My jesteśmy frędzlowe dziewczyny:)))
UsuńHehehe, czyli święta spędziłyśmy podobnie...i git!
No i o to chodzi, że każdy świętuje, odpoczywa po swojemu. :D
OdpowiedzUsuńAle super wyglądasz wiosennie a Reksio widać, że też szczęśliwy.
Edytko, mam prośbę, napisz mi nr komorki - sms, bo mam nowy telefon i przepadło mi kilka kontaktów.:(
Buziaki!!!
Dokładnie Basiu:))
UsuńSpędziliśmy święta tak jak lubimy... witając wiosnę:))
Basiu napiszę Ci koniecznie:))
Buziole!!!
Kurtka z frędzlami - cudna! Dla mnie frędzle zawsze będą klasyką bez względu na modę. Świetne zestawienie jej z granatem. Zdecydowanie super!
OdpowiedzUsuńDla mnie także! Dlatego noszę je niezależnie od trendów:D
UsuńDzięki!!!
Ale macie z Reksiem śliczne roześmiane buźki !!!
OdpowiedzUsuńMiałaś piękny świąteczny stół ,super...
Wiosna nas ożywia:))
UsuńHehhehe, ten stół, to zasługa słońca między innymi;))
Też podziwiam pięknie nakryty stół i spodnie. Kurtka też mnie zachwyciła :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Jolu:)))
UsuńNo i git, luzu jak najwięcej, należy się ;) Lata 70. jak malowane, jak z polskich seriali :D
OdpowiedzUsuńWszak jestem fanką "Daleko od szosy" :)))
Usuńja tez,ja też..... /na żądanie raz można haha
UsuńSuper luzik!! Jakie super spodnie!! Pozdrawiam ciepło!!
OdpowiedzUsuńChyba żadne portki nie dają tyle luzu co dzwony:D
UsuńTo musiał być przyjemny dzień :)
OdpowiedzUsuńBardzo był przyjemny:))
UsuńBarszcz biały w chlebusiu? Mniaaam!
OdpowiedzUsuńTy jak zwykle radosna i kwitnąca a i Reksiu szczęśliwy!
Żurek z kartonika, ale też dobry;)
UsuńDziękujemy!!!:))
Wisna, wiosna, wiosna ach to Ty.Wszystko kradnę, całkiem moje klimaty, a Ty wiosna,piękna, roześmiana, cha
OdpowiedzUsuńMarzenka, kradnij do woli!!!! Tobie jak najbardziej pasują takie klimaty:)))
UsuńOch, ta kurteczka jest fantastyczna!!!! Szkoda, ze sprzed kilku sezonow!!!
OdpowiedzUsuńWiosna i mi dodaje energii
Przed nami kilka najpiekniejszych miesiecy w roku :)!!!
Hehehe, dlatego napisałam, że sprzed paru lat, żebyście na darmo po sklepach nie latały;))
UsuńOj, też się cieszę na to ciepełko:D
Jak zawsze u Ciebie pełno radości i optymizmu, ten zestaw bardzo do Ciebie pasuje, do szalonej dziewczyny! :) Taka kurteczka chodzi za mną tylko coś mnie nie może dogonić :/. A stół świąteczny pyszny cały do zjedzenia! :)
OdpowiedzUsuńZa mną też długo chodziła... Przypadkiem na nią kiedyś wpadłam! Przeceniona z ponad 400 zł na 200:D
UsuńDziękuję za miłe słowa:))
Ach, wiosna :)
OdpowiedzUsuńNooo.... ;)))
UsuńAle Ci pięknie w tych kolorach!
OdpowiedzUsuń